Źródło obrazu, Obrazy Getty’ego
- autor, Brandona Drennona
- Rola, BBC News, Waszyngton
Tysiące propalestyńskich demonstrantów uda się do Waszyngtonu, aby przeżyć „dzień wściekłości” z powodu wojny w Gazie, jak izraelski premier Benjamin Netanjahu przemawia w Kongresie w środę – ostrzegają organizatorzy.
To przesłanie pojawia się po tym, jak Netanjahu powiedział, że „przedstawi prawdę o naszej sprawiedliwej wojnie” podczas swojej pierwszej podróży poza Izrael od początku konfliktu między Izraelem a Hamasem.
Ahmed Abu Zneid, dyrektor wykonawczy Amerykańskiej Kampanii na rzecz Praw Palestyny i jeden z głównych organizatorów protestów, powiedział, że demonstranci „ogłoszą, że zbrodniarze wojenni tacy jak Netanjahu nie są mile widziani” w Stanach Zjednoczonych.
Spiker Izby Reprezentantów Partii Republikańskiej Mike Johnson zaprosił Netanjahu do wygłoszenia swojego pierwszego przemówienia przed Kongresem od dziewięciu lat. Johnson ostrzegł przed protestami w sali Izby Reprezentantów, mówiąc, że nastąpią aresztowania, „jeśli będzie trzeba”.
Organizatorzy twierdzą jednak, że ulice wypełnią się gniewnymi demonstracjami.
Reem Aseel, członkini Arabskiego Centrum Zasobów i Organizacji, powiedziała, że podróżuje z Kalifornii, aby zaprotestować przeciwko zabijaniu członków jej rodziny i innych cywilów podczas „masowej rzezi” w Gazie.
„Pomysł umożliwienia przybycia tutaj człowiekowi odpowiedzialnemu za te okrucieństwa denerwuje mnie” – powiedziała.
„Straciłem ponad 40 członków rodziny i każdego dnia przepracowuję żałobę, aby nadal wspierać moich ludzi. To wspaniały moment”.
Wojna w Gazie wybuchła, gdy Hamas najechał Izrael 7 października ubiegłego roku, zabijając około 1200 osób. Porwał 251 Izraelczyków i obcokrajowców.
Ministerstwo zdrowia kierowane przez Hamas twierdzi, że od tego czasu w izraelskiej odpowiedzi zginęło ponad 39 000 Palestyńczyków. Izrael zaprzecza oskarżeniom o zbrodnie wojenne.
Netanjahu ma także spotkać się w Białym Domu z prezydentem Joe Bidenem i wiceprezydent Kamalą Harris oraz z republikańskim kandydatem na prezydenta Donaldem Trumpem.
Janan Dina, Amerykanka palestyńskiego pochodzenia z rejonu Waszyngtonu, powiedziała, że ona i inne osoby „przygotowują się na dzień wściekłości” przeciwko wizycie Netanjahu.
„Aby się dowiedzieć [Mr Netanyahu] „Będzie dzielić się powietrzem w naszym mieście… to jak policzek” – powiedziała.
Inny organizator z Michigan, który nie podał swojego nazwiska, powiedział, że „tym razem więcej osób jest skłonnych do aresztowania” niż podczas poprzednich protestów.
W październiku aresztowano ponad 300 propalestyńskich demonstrantów za nielegalne gromadzenie się na terenie Kapitolu i poza nim.
Szacuje się, że w styczniu w Waszyngtonie protestowało przeciwko wojnie około 400 000 ludzi.
Aya, organizatorka protestów palestyńskiego ruchu młodzieżowego, powiedziała BBC: „Wszystkie protesty pokazały ton gniewu, ale tym razem był on zdecydowanie inny, zapraszają naszego wroga, naszego głównego wroga, do Białego Domu”.
Źródło obrazu, Obrazy Getty’ego
Netanjahu zmaga się z presją u siebie
Netanjahu znajduje się pod presją międzynarodową i lokalną ze względu na sposób, w jaki prowadzi wojnę.
Jego wizyta w Stanach Zjednoczonych następuje po orzeczeniu Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości, że izraelska okupacja terytoriów palestyńskich jest „nielegalna”. Izrael odrzuca to orzeczenie.
W maju ubiegłego roku Prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego złożył wniosek o wydanie nakazów aresztowania Netanjahu, a także wyższych rangą przywódców Hamasu Yahyi Sinwara, Muhammada al-Deifa i Ismaila Haniyeha, zarzucając obu stronom zbrodnie wojenne.
Netanjahu potępił tę prośbę jako „całkowite wypaczenie rzeczywistości”, polegające na porównaniu Izraela do „masowych morderców Hamasu”. Tymczasem Hamas oskarżył prokuratora o próbę „zrównania ofiary z katem”.
Ankiety Izraelski Channel 12 podaje, że 72% Izraelczyków uważa, że Netanjahu powinien podać się do dymisji ze względu na naruszenia bezpieczeństwa w dniu 7 października i niepowodzenie w uwolnieniu zakładników nadal znajdujących się w rękach Hamasu.
Oczekuje się, że Netanjahu spotka się także z protestami Izraelczyków w Stanach Zjednoczonych.
Wśród osób podróżujących z Izraela jest Maya Roman, której kuzynka spędziła 54 dni w niewoli po porwaniu przez Hamas 7 października.
Powiedziała BBC, że Netanjahu „pozostawił” zakładników wciąż przetrzymywanych w niewoli i ignoruje bardziej palącą kwestię porozumienia o zawieszeniu broni, które ich uwolni.
„Wychodząc bez podpisanego porozumienia, sprawia, że zakładnicy i ich rodziny czują się opuszczeni” – stwierdziła.
Proizraelscy demonstranci będą także obecni w Waszyngtonie. Ira Stoll, amerykański Żyd mający rodzinę w Izraelu, powiedział, że jest zadowolony z obecności Netanjahu.
Stoll, który nie będzie obecny, powiedział: „Ameryka musi pokazać, że stoi po stronie swoich przyjaciół, a Netanjahu jest wybranym przywódcą jednego z naszych przyjaciół”.
Źródło obrazu, Obrazy Getty’ego
„Internetowy geek. Myśliciel. Praktyk od piwa. Ekspert od bekonu. Muzykoholik. Certyfikowany guru podróży.”