Niezwykle wysokie ceny żywności były jednym z wielu negatywnych skutków odczuwanych przez Kanadyjczyków podczas nękanego pandemią 2021 roku. A nowy raport sugeruje, że w przyszłym roku problem tylko się pogorszy.
Raport cen żywności w Kanadzie, wydany dzisiaj, to roczny raport publikowany przez Uniwersytet Dalhousie i Uniwersytet Guelph, który jest najbardziej wszechstronnym zestawem danych dostępnych obecnie na temat, który dotyczy wszystkich Kanadyjczyków: żywność.
- Masz pytanie lub coś do powiedzenia? Wiadomości CBC są teraz dostępne w komentarzach.
Podobnie jak w przypadku wszystkiego innego, problemy z łańcuchem dostaw spowodowane pandemią COVID-19 spowodowały spustoszenie w cenach i dostępności żywności. wydarzenia pogodowe, takie jak kopuła cieplna Nie pomogło też postawienie jedzenia na stole.
„Licznik mięsa był w tym roku wielkim wydarzeniem” – powiedział Sylvain Charlebois, starszy autor raportu i profesor zajmujący się dystrybucją żywności i bezpieczeństwem na Uniwersytecie Dalhousie w Halifax.
„To naprawdę spowodowało znacznie wyższą inflację żywności”.
Tym razem w zeszłym roku raport przewidywał wzrost cen żywności o trzy do pięciu procent, z teoretyczną czteroosobową rodziną składającą się z mężczyzny, kobiety, chłopca i dziewczynki, którzy byliby gotowi zapłacić około 13 907 dolarów. Wyżywić się w 2021 roku.
Jak się okazuje, przekroczyły one tylko 106 dolarów. Raport stwierdza, że teoretyczna rodzina wydała w tym roku 13 801 dolarów na wyżywienie.
Rachunki za artykuły spożywcze wzrosną jeszcze bardziej
Charlebois twierdzi, że w przyszłym roku inflacja żywności jest na dobrej drodze do wzrostu z potencjalnym wzrostem o pięć do siedmiu procent — lub dodatkowe 966 dolarów na typowy rachunek na artykuły spożywcze dla rodziny.
„To najwyższy wzrost, jakiego spodziewaliśmy się od 12 lat, zarówno pod względem dolarów, jak i procentów” – powiedział Charlebois. „To nie będzie łatwe.”
Jak zwykle oczekuje się, że ceny różnych rodzajów żywności będą rosły w różnym tempie, przy czym oczekuje się, że nabiał i wypieki będą stosunkowo drogie, podczas gdy dawni winowajcy, tacy jak mięso i owoce morza, będą wyglądać na stosunkowo płaskie.
Raport mówi, że koszt nabiału ma wzrosnąć ze względu na wyższe koszty surowców takich jak pasza, energia i nawozy, a także wyższe koszty transportu i pracy. Również Kanadyjska Komisja Mleczarska ostrzegła W raporcie z ostatniego miesiąca, prosząc rząd o zezwolenie na 8,4 procentowy wzrost cen detalicznych na nabiał, aby uwzględnić te dodatkowe koszty po stronie produkcji.
Tymczasem wypieki odnotowują gwałtowny wzrost cen, głównie z powodu Upalne lato na prerii niszczyło pszenicę i inne uprawy, czytamy w raporcie.
Inne przyczyny tego wzrostu są różne, ale coraz większym czynnikiem jest rosnący koszt marnowania żywności. Ponad połowa żywności produkowanej w Kanadzie jest wyrzucana. Zaproponuj badaniaA nieefektywność zaczyna wreszcie pojawiać się w kasie w czasie, gdy Kanadyjczycy liczą własne monety bardziej niż kiedykolwiek.
Dlatego niektórzy Kanadyjczycy próbują coś z tym zrobić.
Założycielem jest Jagger Gordon nakarm to dalej, program non-profit, w ramach którego w całej Kanadzie utworzono prawie tuzin sklepów spożywczych z dopłatą, aby zapewnić ludziom dostęp do niedrogich, pożywnych produktów spożywczych.
Gordon, szef kuchni, mówi, że zainspirował go do rozwinięcia pomysłu, kiedy podawał jedzenie na różne okazje i był przerażony ilością marnowanego jedzenia.
„Chciałem pokazać, jak możemy wyeliminować to marnowanie żywności, być społecznie odpowiedzialnym i przywrócić ludziom godność, wykorzystując to i przywracając je do posiłków i przy ich stołach” – powiedział Jagger w wywiadzie w swojej lokalizacji na Dundas Street. Centrum Toronto.
Żywność na półkach w sklepie pochodzi z wielu sklepów spożywczych, piekarni, zakładów przetwórczych, restauracji i innych agencji w mieście i okolicach. Kupujący mogą przyjść i przejrzeć ofertę żywności, aby samodzielnie ugotować lub uzyskać przepisy i wstępnie wybrany posiłek na miejscu, niekoniecznie martwiąc się, czy mogą sobie na to pozwolić, gdy nadejdzie czas opuszczenia sklepu. Gordon mówi, że za każde 5 dolarów, które klient zdecyduje się zapłacić, może otrzymać jedzenie warte 20 dolarów.
System działa w dużej mierze dlatego, że wykorzystuje żywność, której inne firmy spożywcze nie mogą sprzedać, ale która jest równie dobra – na przykład żywność, która niedługo straci ważność lub świeże warzywa, które nie są do końca odpowiednie.
„Jest tak wiele sklepów spożywczych, że gdyby w paczce znalazło się jedno winogrono, które stało się puszyste, zrujnowałyby całą paczkę, zamiast poświęcać czas tylko na wyciągnięcie go” – powiedział Gordon. „To, co mnie szokuje, to zasoby, które wkłada się w całą tę produkcję tej rośliny lub produktu, dla którego ma być rozwijana [then] Można go łatwo zniszczyć.”
Możliwe duże rabaty
Charleboa mówi, że rośnie trend, w którym niektóre sklepy i konsumenci próbują pozbyć się tych odpadów, znajdując sposoby na sprzedanie ich każdemu, kto tego chce.
Sklepy spożywcze umożliwiają konsumentom jeszcze większe oszczędzanie żywności [by] Oferuj produkty, które wkrótce wygasną, ze zniżką od 25 do 50 procent. „Ludzie zaczynają zdawać sobie sprawę, że estetyka, którą widzimy w sklepie spożywczym, kosztuje nas pieniądze”.
Podczas gdy wielu konsumentów przyjęło nowy trend na żywność ekologiczną, Gordon twierdzi, że pod pewnymi względami pogorszyło to marnowanie żywności. „Szybko się zniekształcają” – powiedział. „Zostanie wyeliminowane lub zniszczone wcześniej”.
Niektóre opcje
Nie jest trudno znaleźć Kanadyjczyków zmieniających swoje nawyki i dokonujących różnych wyborów w koszyku spożywczym lub menu restauracji, aby spróbować zrównoważyć rosnące koszty.
Przeglądając alejki w sklepie spożywczym w St. John’s, Myrtle Mitchell mówi, że musiała zmienić sposób robienia zakupów z powodu rosnących kosztów. „Ceny prawie się podwoją”, powiedziała w wywiadzie, wywierając presję na jej stały dochód.
Próbuje robić zakupy w wyprzedażach, gdzie tylko może, ale może zrobić tylko tyle. Dlatego w sklepie spożywczym najpierw idziesz od razu do podstaw, a potem kręcę się dookoła, a następnie idę w górę i w dół po dodatkowych rzędach. Jeśli wiem, że zostały mi pieniądze, idę i kupuję dodatkowe artykuły spożywcze, które mam dodatkowe inwentarz dla.”
Oglądaj | Jak wysokie ceny żywności wpływają na tę starszą osobę o stałym dochodzie:
Po opłaceniu rachunków Myrtle Mitchell bierze to, co zostało i dzieli je przez cztery, aby określić, ile może wydać każdego tygodnia na jedzenie. Patrzy, jak artykuły spożywcze stają się droższe i mają stały dochód, to denerwujące. 2:44
To podobna historia do Nicoli Moore w Hamilton. Kiedy zaczęła się epidemia, martwiła się o jedzenie, więc zaczęła uprawiać ogród, aby wyżywić swoją rodzinę. „Skończyło się na zbieraniu… szpinaku, ogórków, pomidorów… różnych warzyw” – powiedziała w wywiadzie. „Pomogło mi to finansowo, ponieważ… Dostałem to za darmo, w zasadzie codziennie chodząc i podlewając”.
Uprawa ogrodu była pomocna, ale w końcu musiała iść do sklepu po jedzenie, a także mówi, że zmienia to sposób, w jaki pracuje. „Szukam okazji. Szukam kuponów online. Mam na telefonie aplikację, która informuje mnie, kiedy są wyprzedaże”.
Po powrocie do Toronto, w płatnym sklepie spożywczym, Jerry Ochoma ma tylko świetne recenzje na temat tego, co jego sąsiad Gordon robi, aby pomóc Kanadyjczykom, którzy potrzebują pomocy w podnoszeniu cen żywności.
„W pandemii jest to trochę trudne, ponieważ ludzie pracują w domu, ból jest trochę wysoki, ale jest w porządku” – powiedział, kupując zupę dla siebie i napoje dla swoich pracowników w pobliskim biurze.
„To bardzo dobry sklep dla sąsiedztwa” – powiedział. „Ten facet jest dobry – pomaga wszystkim”.
„Analityk. Nieuleczalny nerd z bekonu. Przedsiębiorca. Oddany pisarz. Wielokrotnie nagradzany alkoholowy ninja. Subtelnie czarujący czytelnik.”