Jessica Vincent właśnie zaczęła przeglądać półki sklepu z artykułami używanymi w Wirginii, gdy jej uwagę przykuł wazon. Miał kształt butelki i miał pasy w kolorze morskiej zieleni i ametystowego fioletu, które biegły po jego szklanej powierzchni niczym smugi farby.
Mebel wyglądał na stary wśród bałaganu miarek, świec i innych tchotchkes. Po dostosowaniu wzroku Vincent wymówił na jej podstawie słowa „Murano” i „Włochy”.
„Kupiłem go, myśląc, że będzie ładnie wyglądać gdzieś w moim domu” – powiedział Vincent, lat 43, trener koni, który zapłacił 3,99 dolara w Goodwill pod Richmond. „Zdecydowanie nie kupiłem tego z myślą: «Och, sprzedam to»”.
Jej myślenie zmieniło się po kilku badaniach. 13 grudnia wazon został sprzedany na aukcji Wright za 107 100 dolarów. Kupujący, znaczący kolekcjoner dzieł sztuki z Europy, chciał, aby obiekt pozostał prywatny.
Zakup Vincenta nastąpił po latach spędzonych z matką na wyprzedażach podwórkowych i sklepach z używaną odzieżą. Uwielbia program „Antiques Roadshow” emitowany przez stację PBS i kilka razy marzyła o tego typu transakcji na poziomie losu na loterię.
„Zawsze wydawało mi się, że mam dobre oko” – powiedziała Vincent, która kilka razy w tygodniu odwiedza sklepy z używaną odzieżą ze swoim partnerem. „Ale jestem naprawdę zaskoczony, że nikt nie podjął tego przede mną”.
Biorąc pod uwagę jego jakość i szybkość sprzedaży, wazon prawdopodobnie stał na półce tylko przez dwa dni, powiedziała Laura Faison, rzeczniczka Goodwill of Central and Coastal Virginia. W każdym sklepie pojawia się średnio około 2000 nowych artykułów dziennie, często pochodzących z bagażnika samochodu.
„To mógł być ktoś sprzątający piwnicę babci” – Faison powiedział o historii wazonu. – Prawdopodobnie nigdy się nie dowiemy.
Vincent przybyła do Goodwill pewnego czerwcowego popołudnia ze swoją partnerką Nazą Acostą po całym dniu treningu konnego. Wazon w jej dłoniach wydawał się ciężki. Choć Vincent widział już witraże, kolory wirującego wazonu były inne. Pochodziły z samego szkła – stwierdziła – „i zostały wykonane bardzo precyzyjnie”.
Po powrocie do domu Vincent zamieścił zdjęcia w grupach zajmujących się szkłem artystycznym na Facebooku i wkrótce dołączył do prywatnej grupy poświęconej szkłu Murano.
Słowo „Murano” na dole wazonu nawiązuje do wyspy w Wenecji, która od XIII wieku słynęła z przemysłu szklarskiego. Do jej niezwykle cenionych dzieł zaliczały się ozdobne kryształowe żyrandole i ramy luster, z których wiele zdobiło pałace europejskiej arystokracji.
Wazon został wyprodukowany przez słynną firmę szklarską Venini i zaprojektowany przez zmarłego w 1978 roku włoskiego architekta Carla Scarpę. Jedna z odpowiedzi na Facebooku wywołała u niej dreszcze: „To bardzo rzadki egzemplarz. Każdy kolekcjoner chciałby go mieć. Ale większość ludzi nie może tego zrobić. sobie na to pozwolić.” . Oni.”
Vincent został skierowany do Richarda Wrighta, prezesa Wright Auctions w Chicago.
„W chwili, gdy zobaczyłem jej e-mail, wiedziałem, co to jest i jak rzadkie” – powiedział Wright.
Scarpa był jednym z najważniejszych włoskich projektantów szkła połowy XX wieku, a wazon był częścią serii, którą stworzył w 1942 roku. Kolekcja nosiła nazwę Pennellate, co oznacza pociągnięcie pędzla, i powstała poprzez dodanie do wazonu nieprzezroczystego, kolorowego szkła jak pokazano na zdjęciu. Zostało wysadzone.
„W zasadzie był to duet Carlo Scarpy i mistrza dmuchania, który musiał właściwie tłumaczyć rysunki (Scarpy)” – powiedział Wright. „Trzeba cały czas kręcić tym wazonem, bo inaczej wysunie się z tuby. Jednocześnie nakładamy te delikatne pędzle koloru, który jest absolutnie lekki.”
Niewiele powstało, ponieważ były bardzo trudne do stworzenia. Dom aukcyjny zna tylko jedną inną nieruchomość w tej kombinacji kształtu i koloru. Znajduje się w kolekcji prywatnej.
Wright wysłał do Wirginii dwóch włoskich specjalistów od szkła, aby potwierdzili autentyczność wazonu. Vincent wyjął go z kartonu owiniętego w folię bąbelkową i owinięty obrusem.
„Tylko wyraz ich twarzy” – wspomina Vincent. „To było niesamowite mieć ekspertów, którzy pracują z bardzo ważnymi kawałkami szkła i którzy byli tak podekscytowani moim małym wazonem ze sklepu z używanymi rzeczami”.
Jej doskonały stan był być może równie cudowny, powiedział Wright. Mały odprysk w szkle obniżyłby jego wartość do mniej niż 10 000 dolarów.
Wright Auctions podało, że otrzyma około 23 600 dolarów z zakupu wazonu Vincenta, podczas gdy około 83 500 dolarów.
Vincent powiedziała, że duża część pieniędzy zostanie przeznaczona na instalację systemu HVAC w starym gospodarstwie, które niedawno kupiła. Obecnie ogrzewany jest grzejnikami pokojowymi.
„Nie jestem osobą zamożną, więc byłoby naprawdę miło mieć trochę oddechu” – dodała Vincent, która wraz ze swoim partnerem trenuje konie polo, konie sportowe i konie terenowe.
Jeśli chodzi o wazon, Vincent ma nadzieję, że pewnego dnia znajdzie się w muzeum.
„Mój mały dom wiejski z lat trzydziestych XX wieku nie jest odpowiednią wizytówką czegoś tak niesamowitego” – powiedział Vincent. „Byłabym też bardzo zdenerwowana, mając go w domu. Odkrycie wartości czegoś to wielka odpowiedzialność”.
„Internetowy geek. Myśliciel. Praktyk od piwa. Ekspert od bekonu. Muzykoholik. Certyfikowany guru podróży.”