Ukraińska baza wojskowa około 15 kilometrów (9 mil) od granicy z Polską została poddana rosyjskiemu atakowi rakietowemu we wtorek rano, według informacji Maxima Kozyckiego, szefa Lwowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej.
Kozetsky nie podał dalszych szczegółów w poście na Telegramie późno w nocy, mówiąc tylko, że więcej informacji zostanie opublikowanych rano.
Seria eksplozji została usłyszana w centrum Lwowa około godziny 12:45 czasu lokalnego (17:45 czasu wschodniego), krótko po tym, jak w mieście wyły syreny. Członek zespołu CNN w mieście zauważył, że obrona przeciwlotnicza zapaliła się na północny zachód – w kierunku oddalonego o około 40 kilometrów obiektu wojskowego w Jaworowie.
W swoim pierwszym oświadczeniu w Telegramie krótko po tym, jak wszystko wyszło na jaw o godzinie 1:15 czasu lokalnego (18:15 czasu wschodniego), Kozytsky powiedział tylko, że systemy obrony przeciwlotniczej zareagowały na atak. Burmistrz Lwowa Andriej Sadowy we wpisie na swoim Facebooku powiedział, że nie może potwierdzić żadnych informacji o możliwych uderzeniach rakietowych w samym Lwowie.
Jaworiew był celem co najmniej trzech razy od początku wojny. W pierwszym ataku 13 marca zginęło ponad 30 osób.
Rosyjskie ataki rakietowe objęły również zakłady we Lwowie, w tym fabrykę części do samolotów, skład paliwa i kilka podstacji elektrycznych.
„Internetowy geek. Myśliciel. Praktyk od piwa. Ekspert od bekonu. Muzykoholik. Certyfikowany guru podróży.”