Rządzone przez talibów ministerstwo szkolnictwa wyższego w Afganistanie poinformowało we wtorek, że studentki nie będą mogły wstępować na uniwersytety w kraju aż do odwołania.
Zgodnie z decyzją Rady Ministrów do afgańskich uczelni publicznych i prywatnych wysłano potwierdzony przez rzecznika prasowego Ministerstwa Szkolnictwa Wyższego komunikat nakazujący natychmiastowe wstrzymanie dostępu studentek.
Potwierdzenie ograniczeń uniwersyteckich nastąpiło tego samego wieczoru, co sesja Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie Afganistanu, podczas której Specjalny Przedstawiciel Sekretarza Generalnego ONZ ds. społeczność międzynarodowa. .
„Dopóki dziewczęta są wykluczane ze szkoły, a de facto władze nadal ignorują inne wyrażone przez społeczność międzynarodową obawy, pozostajemy w impasie” – powiedziała.
Decyzja zapadła, ponieważ wielu studentów zdawało egzaminy na koniec semestru.
Matka studentki uniwersytetu, która ze względów bezpieczeństwa poprosiła o zachowanie anonimowości, powiedziała, że jej córka zadzwoniła do niej z płaczem, gdy usłyszała list, bojąc się, że nie będzie mogła kontynuować studiów medycznych w Kabulu.
„To nie tylko ja i ból [other] Matki w naszych sercach, nie do opisania. Wszyscy odczuwamy ten ból, a oni martwią się o przyszłość swoich dzieci”.
międzynarodowe potępienie
Zagraniczne rządy, w tym Stany Zjednoczone, stwierdziły, że polityka dotycząca edukacji kobiet musi się zmienić, zanim będą mogły rozważyć formalne uznanie administracji kierowanej przez talibów, która również podlega surowym karom.
„Talibowie nie mogą oczekiwać, że będą pełnoprawnymi członkami społeczności międzynarodowej, dopóki nie będą szanować praw wszystkich Afgańczyków, zwłaszcza praw człowieka i podstawowych wolności kobiet i dziewcząt” – powiedział Radzie zastępca ambasadora USA przy ONZ Robert Wood, opisując ruszyć jako „nie do obrony”.
— napisała w oświadczeniu minister spraw zagranicznych Melanie Jolie ćwierkać Kanada potępiła to posunięcie, nazywając je „oburzającym naruszeniem”.
„Równy dostęp do wszystkich poziomów edukacji to prawo, na które zasługuje każda kobieta i każda dziewczyna” – powiedziała.
Ambasador Wielkiej Brytanii przy ONZ Barbara Woodward powiedziała, że zawieszenie było „kolejnym rażącym ograniczeniem praw kobiet i głębokim, głębokim rozczarowaniem dla każdego studenta”.
„To także kolejny krok talibów w kierunku odejścia od samowystarczalnego i dobrze prosperującego Afganistanu” – powiedziała radzie.
Marwa Dashti uciekła z Afganistanu rok temu, kiedy talibowie odzyskali kraj i ubolewała nad utratą tam edukacji jej przyjaciół. – Oni nie widzą przyszłości – powiedziała.
W marcu talibowie spotkali się z krytyką ze strony wielu zagranicznych rządów i niektórych Afgańczyków za dawanie sygnałów do otwarcia szkół średnich dla dziewcząt.
Rzecznik ONZ Stephane Dujarric powiedział, że wtorkowe posunięcie „było wyraźnie kolejną obietnicą ze strony talibów”.
„To kolejny bardzo niepokojący krok i trudno sobie wyobrazić, jak kraj może się rozwijać i radzić sobie ze wszystkimi stojącymi przed nim wyzwaniami bez aktywnego udziału kobiet i edukacji kobiet” – powiedział dziennikarzom w Nowym Jorku.
Stany Zjednoczone odwołują się do „ironii” „gestu dobrej woli” ze strony talibów
Zakaz studiowania kobiet i dziewcząt na uniwersytetach zbiegł się we wtorek z uwolnieniem obywateli USA przez talibów, co według rzecznika Departamentu Stanu Neda Price’a wydawało się „gestem dobrej woli”.
Przemawiając na codziennej konferencji prasowej, powiedział, że jakiekolwiek wyjaśnienie terminu uwolnienia jest kwestią dla talibów.
poranne metro5:53„Nie zapomnij o Afganistanie”: marsz kobiet w Toronto w proteście przeciwko łamaniu praw kobiet
W liceum nie ma dziewczyn. Zakaz wstępu na siłownie i parki publiczne. Afganki tutaj w Toronto zwracają uwagę na trwającą kampanię przeciwko prawom kobiet w ich ojczyźnie. Laura Howells z Morning Metro rozmawiała z niektórymi protestującymi, którzy pojawili się pomimo deszczu.
„Ironia polega na tym, że dali nam gest dobrej woli w dniu, w którym wykonali taki gest wobec narodu afgańskiego, nie straciliśmy go” – powiedział dziennikarzom.
Price powiedział, że Waszyngton nadal rozmawia z talibami o potrzebie uwolnienia obywateli USA przetrzymywanych w Afganistanie, ale odmówił ujawnienia ich tożsamości i liczby osób, które mogą tam być przetrzymywane.
Price podkreślił, że zwolnienie „nie było częścią żadnego quid pro quo” i nie było wymiany pieniędzy dla zatrzymanych.
Powiedział, że byli więźniowie wkrótce wrócą do swoich bliskich.
„Internetowy geek. Myśliciel. Praktyk od piwa. Ekspert od bekonu. Muzykoholik. Certyfikowany guru podróży.”