Naukowcy twierdzą, że możliwym dowodem na pozaziemskie sygnały radiowe z Proxima Centauri, najbliższej Ziemi gwiazdy, były prawdopodobnie zakłócenia ludzkiej technologii.
Tajemnicze sygnały zostały po raz pierwszy odkryte w 2020 roku przez projekt Breakthrough Listen, który poszukuje dowodów na obce „techniczne odciski palców” – fale radiowe i inne dowody technologii pozaziemskiej. Inicjatywa wykorzystuje jedne z największych na świecie radioteleskopów do przechwytywania danych w szerokim zakresie widma radiowego w kierunku szerokiej gamy celów niebieskich.
Jednym z celów Przełomowego Słuchania jest Proxima Centauri. Gwiazda, znajdująca się nieco ponad 4 lata świetlne od Ziemi, to czerwony karzeł krążący wokół dwóch znanych egzoplanet.
Związane z: Sygnał ET z Proxima Centauri? Rozmowa z Petem Wordenem z Hacking Initiatives
Naukowcy zbadali Proxima Centauri w zakresie częstotliwości od 700 MHz do 4 GHz, z rozdzielczością 3,81 Hz. Naukowcy zauważyli, że jest to równoznaczne ze strojeniem ponad 800 milionów kanałów radiowych jednocześnie z imponującą czułością.
Korzystając z teleskopu Parks Telescope w Australii, jednego z największych na półkuli południowej, naukowcy od 2016 roku wykryli ponad 4,1 miliona „wizyt” lub pasm częstotliwości zawierających sygnały potencjalnie ważnych sygnałów radiowych. Jednak na podstawie późniejszej analizy okazuje się, że zdecydowana większość tych strajków to zazwyczaj emisje z ludzkiej technologii na Ziemi.
W szczególności naukowcy szukali sygnałów radiowych, które mogły pochodzić z Proxima Centauri na podstawie dwóch głównych kryteriów.
Najpierw przyjrzeli się, czy częstotliwość sygnału zmieniała się w czasie w sposób ciągły. Oczekuje się, że nadajnik na odległej planecie poruszy się względem dowolnego teleskopu na Ziemi, który go wykryje, co spowoduje przesunięcie Dopplera częstotliwość (podobna do tego, jak syreny karetki wydają głośniejsze dźwięki, gdy samochód jedzie do Ciebie, i obniżają, gdy się oddala). Odrzucenie wyników bez takich śladów ruchu zmniejszyło ruch z około 4,1 miliona do około 1 miliona.
Po drugie, naukowcy ustalili, czy pozostałe uderzenia pochodziły z kierunku Proxima Centauri. Aby to ustalić, teleskop skierował się w kierunku gwiazdy, a następnie skierował w stronę przeciwną, powtarzając kilkakrotnie ten wzór „włącz-wyłącz”. Kandydat na sygnaturę techniczną powinien pojawić się tylko w obserwacji „włączonej”, gdy teleskop patrzył w stronę gwiazdy, podczas gdy lokalne źródła powinny mieć obserwacje „włączone” i „wyłączone”.
Po zastosowaniu obu filtrów naukowcy przebadali 5160 filtrów w celu wyeliminowania typowych błędów. Na przykład czasami słaby sygnał był już widoczny na wyłączonych monitorach, ale nie był wystarczająco silny, aby oprogramowanie do automatycznej analizy danych mogło je wykryć.
„Poszukiwanie technicznych odcisków palców to rygorystyczne i uważane za naukowe przedsięwzięcie, które wymaga dbałości o szczegóły i wysokiego stopnia sceptycyzmu” – powiedział Space.com astrofizyk Andrew Simeon z University of California w Berkeley, główny badacz w Breakthrough Listen.
Pozostały sygnał zainteresowania, nazwany BLC1, trwał ponad dwie godziny obserwacji i wydawał się być obecny tylko w notatkach „on” z Proximy Centauri.
„BLC1 reprezentuje nasz najlepszy kandydat na sygnał w programie słuchania od czasu rozpoczęcia programu w 2015 r.” – powiedział Simeon. Naukowcy szczegółowo opisali swoje odkrycia w dwóch badaniach online z 25 października w czasopiśmie Nature Astronomy.
Jednak kiedy Sophia Sheikh, radioastronomka z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley i współautorka obu nowych badań, zagłębiając się w większy zbiór danych niż obserwacje wykonane w innym czasie, odkryła około 60 sygnałów, które mają wiele wspólnych cech BLC1 ale są również widoczne w ich odpowiednich notatkach „Off”. Wskazuje to, że BLC1 podobnie nie jest prawdziwym podpisem technicznym.
Naukowcy uważają, że BLC1 „jest prawdopodobnie skrajnym przykładem lokalnej interferencji, co oznacza, że jej właściwości bardzo różnią się od innych interferencji, a zatem może naśladować silny techniczny odcisk palca” – powiedział Simeon. „Fakt, że wykonanie wszystkich niezbędnych analiz zajęło nam kilka miesięcy, aby wyciągnąć wnioski, świadczy o wyzwaniu, jakie niesie ze sobą ten sygnał”.
W szczególności, jeśli chodzi o BLC1 i jego około 60 rodzeństwa, sygnały są rozmieszczone w danych w regularnych odstępach częstotliwości, a odstępy te wydają się odpowiadać wielokrotności częstotliwości używanych przez oscylatory powszechnie używane w różnych urządzeniach elektronicznych, wyjaśnił Sheikh. Wskazuje to, że sygnały te pochodzą z ludzkiej technologii, chociaż naukowcy nie byli w stanie określić ich dokładnego źródła.
„Ten sygnał, chociaż generowany przez ludzkie zakłócenia częstotliwości radiowej, był wyjątkowo podobny do rodzaju sygnału, jakiego oczekiwalibyśmy z kosmosu” – powiedział Sheikh Space.com. „Nasze algorytmy skłoniły nas do zablokowania zakłóceń częstotliwości radiowych i miesiące zajęło nam przeprowadzenie analizy i zebranie danych, aby zrozumieć, że zostało to stworzone przez człowieka. Sygnał zainteresowania tą sprawą nie został dokładnie zbadany w historii przez SETI ( Search for Extraterrestrial Intelligence), więc jest w tym zakresie pionierem”.
Przełomowe nasłuchiwanie pozwala opinii publicznej na zapoznanie się ze wszystkimi tymi danymi. „Chcielibyśmy definitywnie zidentyfikować dokładne źródło BLC1” – powiedział Simeon. „Ponieważ nadal przyglądamy się danym z Parks, myślę, że możemy mieć duże szanse na zrobienie tego w przyszłości”.
Projekt będzie nadal monitorował Proxima Centauri i ulepszał jego algorytmy, aby poprawić ich zdolność do rozróżniania prawdziwych i fałszywych sygnałów.
„Dziedzina nauki o sygnaturach technologicznych dojrzała do punktu, w którym istnieje wystarczająca wiedza techniczna, aby szczegółowo badać domniemane sygnały, a dane są wystarczająco wysokiej jakości, aby robić to rygorystycznie” – powiedział Simeon. „Pomyślne odkrycie i zbadanie BLC1 wskazuje na wykładniczy wzrost możliwości monitorowania wyszukiwań SETI”.
Nadchodzące radioteleskopy, takie jak Meerkat w Afryce Południowej i VLA (Very Large Array) w południowo-zachodnich Stanach Zjednoczonych, „dostarczą nowych, potężnych sposobów na odrzucenie zakłóceń i poprawę naszej czułości w przyszłości” – powiedział Simeon. „Przeszliśmy długą drogę we wdrażaniu nowych systemów SETI w MeerKAT i VLA, a kiedy będą w pełni online, będziemy obserwowali miliony gwiazd rocznie między nimi”.
„Chociaż nie byliśmy w stanie stworzyć prawdziwego podpisu technicznego, jesteśmy coraz bardziej pewni, że mamy narzędzia do wykrywania i weryfikowania tych podpisów, jeśli istnieją” – powiedział w oświadczeniu Pete Worden, dyrektor wykonawczy Hacking Initiatives.
Podążaj za nami na Twitterze @Spacedotcom i dalej Serwis społecznościowy Facebook.
„Analityk. Nieuleczalny nerd z bekonu. Przedsiębiorca. Oddany pisarz. Wielokrotnie nagradzany alkoholowy ninja. Subtelnie czarujący czytelnik.”