Steve Martin nie zagra Tima Walza w „Saturday Night Live”.
Pomimo wielu spekulacji po wtorkowym ogłoszeniu wyboru gubernator Minnesoty Kamali Harris na kandydatkę na kandydatkę, Martin potwierdził… Los Angeles Times Że Lorne Michaels poprosił go o zagranie tej roli, a on odmówił.
„Chciałem powiedzieć nie, a przy okazji on chciał, żebym powiedział nie” – powiedział Martin. „Powiedziałem: «Lorne, nie jestem fanem impresjonizmu. Potrzebujesz kogoś, kto naprawdę potrafi opanować tego gościa». „Zostałam wybrana, ponieważ mam siwe włosy i noszę okulary”.
Maya Rudolph ma już powrócić w roli Harrisa przez cały sezon. Ciągłe zaangażowanie było jednym z powodów, dla których Martin niechętnie przyłączał się do sezonu politycznego.
„Sprawa jest w toku” – powiedział. „To nie jest tak, że robisz to raz, dostajesz brawa i nigdy więcej tego nie robisz. Z drugiej strony potrzebny jest do tego prawdziwy impresjonista. Znajdą kogoś naprawdę, naprawdę dobrego. Miałbym z tym trudności”.
Walz wywołał sensację w Internecie po ogłoszeniu swojego umieszczenia na liście nominacji Demokratów. Kolega Harrisa miał swój pierwszy wirusowy moment podczas rozmowy w Filadelfii we wtorek wieczorem. Wyraził entuzjazm do podjęcia debaty na temat kandydata na kandydata Donalda Trumpa, J.D. Vance’a.
„Muszę ci powiedzieć, że nie mogę się doczekać rozmowy z tym facetem, jeśli zechce wstać z kanapy i się pojawić” – powiedział Walz, prawdopodobnie odnosząc się do fałszywej plotki, którą Vance napisał w swojej książce o romansach z kanapą .
Michaels ma jeszcze trochę czasu, aby znaleźć odpowiedniego aktora do roli Wallsa. 28 września rozpoczyna się 50. sezon „Saturday Night Live”.
„Gracz. Introwertyk. Rozwiązujący problemy. Twórca. Myśliciel. Przez całe życie ewangelista żywności. Orędownik alkoholu.”