Na początku tego roku z Mount Pleasant Vintage & Provisions skradziono dziwaczny, popularny szyld.
Tablica z informacją „To nie jest kult” była trochę zabawna i stworzona jako żart właściciela Cama Bogue, który powstał, gdy obiekt był w remoncie. Szybko stała się ikoną w okolicy, ponieważ ludzie zatrzymywali się, aby przeczytać druk (który przedstawia trochę historii) i zrobić sobie z nią zdjęcia.
„Otrzymaliśmy wiele komentarzy i mnóstwo szumu na temat znaku, ale tak naprawdę chodziło o to, żeby był tani” – wyjaśnia Pugh, zauważając, że stało się tak dlatego, że nie zapłacili za ogrodzenie i uszczelnienie budynku, więc postawili Znak.
Następnie zmodyfikował znak, dodając fałszywy nakaz wstrzymania pracy, który według wielu był prawdziwy, i sytuacja nasiliła się.
Kiedy otwarto Mount Pleasant Vintage & Provisions, przy wejściu wisiał napis „To nie jest kult”.
Tabliczka przed restauracją pod adresem 67 W 6th Ave została usunięta. Pewnego styczniowego dnia w trakcie nabożeństwa. Zniknęła na kilka miesięcy.
Do końca kwietnia.
Tajemniczy e-mail
Wtedy też do skrzynki odbiorczej Bogue (i VIA) trafił anonimowy e-mail.
„Mamy znak” – czytamy w krótkim e-mailu od anonimowych osób nazywających siebie „sektą”.
„Jeśli społeczność przekaże 200 dolarów szpitalowi dziecięcemu BC, zostanie ono zwrócone”.
Kiedy Pugh zobaczył e-mail, stwierdził, że wydał mu się bardzo zabawny.
„Zdecydowanie się roześmiałem i powiedziałem: «Żartujesz sobie»” – powiedział VIA.
Potem zdecydował się podnieść stawkę.
Licytanci są zgorzkniali
Niedawno nabył nowy znak podarowany mu przez lokalnego producenta znaków i zaprojektował bardziej solidny system mocowania.
„Znalazłem mądrzejszy sposób na przymocowanie go” – mówi Pugh. „To nie tylko bar, to mocniejszy niż ostatnim razem”.
Postanowił zorganizować aukcję społeczną dotyczącą porwanego znaku, próbując zebrać więcej pieniędzy dla szpitala.
Zaimprowizowana zbiórka pieniędzy odbędzie się w Mount Pleasant Vintage & Provisions Udostępnij na Instagramie.
Cena otwarcia wynosiła 200 dolarów. W dniu publikacji najwyższa oferta wynosi 300 USD.
Licytacja kończy się w piątek, 17 maja o godzinie 12:00.
„Podaż była bardzo niska” – mówi. „Byłoby wspaniale, gdybyśmy mogli pozyskać na ten cel pieniądze na cele charytatywne”.
Wyjaśnia, że firma zorganizuje przekazanie darowizny, a następnie „The Cult” dostarczy baner zwycięzcy. W ten sposób można zarobić więcej pieniędzy, zapewnić sobie lepszą zabawę, a potem „nie musi on mieć do czynienia z wrogiem” – mówi.
„Wolimy zachować ich tożsamość w tajemnicy” – mówi o wziętych zakładnikach, którzy zawiesili tablicę. „Okradali nas, ale ja też nie jestem szczurem i nie jestem narkomanem, myślę, że to wszystko jest bardzo zabawne”.
„Analityk. Nieuleczalny nerd z bekonu. Przedsiębiorca. Oddany pisarz. Wielokrotnie nagradzany alkoholowy ninja. Subtelnie czarujący czytelnik.”