Bayern Monachium kontrolował mecz od początku do końca, nie załamując się pod presją Munstera. Klasyczny występ Bayernu z kilkoma zapadającymi w pamięć występami.
Wygląda na to, że Bayern Monachium i podróż do DFB-Pokal przebiegają w zdecydowany sposób, a Bawarczycy z łatwością (tak jak powinni) pokonują trzecioligową drużynę Breussen Münster. Całkowicie dominujący i całkowicie bezwzględny.
Historia uczy nas najlepszych lekcji
Bayern Monachium wyciągnął wnioski z tych wszystkich żenujących odpadnięć z Pucharu Niemiec przedwcześnie. A lekcja brzmi: nigdy nie lekceważ swojego przeciwnika, ponieważ Bayern Monachium od początku grał poważnie, a presja nie miała końca. Była znacznie lepsza równowaga pomiędzy bardziej konserwatywnym, defensywnym podejściem i wysokociśnieniowym death metalem. Tak naprawdę zespół nieustannie nalegał na zmiany i przez cały czas była nastawiona do ataku. Gdyby tylko Bayern był w stanie powtórzyć przeciwko niemu takie ustawienie Liga Mistrzów sprzeciw.
Matthijs Tille to bardzo inteligentny piłkarz
Zdecydowanie najlepszy zawodnik na boisku i znowu absolutnie nie do zatrzymania. Był mocno zaangażowany w zdobycie 3 bramek i swoją niesamowitą rolę po uniknięciu pułapki spalonego w Munster, następnie wysłał swojego zawodnika do Munster ze wspaniałym podaniem, a następnie dośrodkował do Choupo-Moting, który zakończył z pewnością siebie… i to zdecydowane podanie pokazało Dlaczego. Niezwykle cenne. Zawodnik asystował także podczas hokejowego przygotowania do zdobycia drugiego gola dla Bayernu i przez cały mecz był solą w oku Munstera. Naturalnie zakończył także świetną akcję celnym strzałem, który w ostatnich minutach nie pozostawiał wątpliwości co do wyniku meczu.
Bardzo trudno jest monitorować zawodnika, ponieważ gra on bardzo szybko i bardzo inteligentnie. Czyta przestrzenie w polu karnym przeciwnika z doświadczeniem i dojrzałością przekraczającą jego wiek i zawsze wie, co zrobić z piłką. Czas jego podbiegów, czas podań i niesamowity arsenał dryblingu sprawiają, że obrona go to koszmar. Cóż, powinien znaleźć się w składzie Bayernu na najważniejsze mecze sezonu, bo wydaje się, że ma czynnik X.
Max Peretz był dziś absolutną ścianą.
Zdjęcie: Lars Baron/Getty Images
Mocne występy Daniela Peretza i Franka Kratziga
Przed Svenem Ulreichem w barwach Bayernu Monachium ma wystartować Daniel Peretz. Cóż, jeśli powtórzy tę formę, może dać Neuerowi szansę na zdobycie pieniędzy. Bramkarz doskonale grał piłką i zachowywał się jak numer 11 na boisku, do czego zawsze przywykliśmy w przypadku Manuela Neuera. Ściana była głównym powodem, dla którego Bayern zachował dziś czyste konto, dodając bardzo potrzebne posiadanie piłki z tyłu i pomagając w fazach przygotowawczych.
Czy klub znalazł już swojego następcę, Neuera? Jest zbyt wcześnie, aby o tym mówić, ale sygnały są zachęcające.
Krätzig rozegrał aktywny mecz, strzelił naprawdę dobrego gola i stworzył kilka świetnych okazji na połowie przeciwnika. Jego pierwszy mecz w Pokal i nie zawiódł. Jednak nadal nie jest gotowy do regularnej gry w pierwszym składzie, szczególnie pod względem fizycznym. Jeśli będzie się nadal rozwijał w tym tempie, z pewnością wydaje się to realną możliwością.
Ściana Johannesa Schenka
To bardzo wygodne, że Schenk jest wypożyczony wyłącznie z Bayernu Monachium, ponieważ sprowadzenie go z powrotem po zakończeniu umowy wypożyczenia mogłoby być dobrym pomysłem. Bramkarz mierzący 180 cm wzrostu zaimponował kilkoma świetnymi interwencjami i doskonałym wyczuciem czasu, utrzymując napastników Bayernu na dystans przez cały mecz. Owszem, Bayernowi udało się jeszcze strzelić 4 gole, ale i tak wszystkiego nie udało się uratować.
Młodzik z pewnością może wrócić do domu z podniesioną głową, wykonał też świetną robotę, przekonując funkcjonariuszy Bayernu, że zasługuje na zatrzymanie w kadrze klubu. Przyszłość wygląda jasno.
Odwrócenie Tuchelballa też działa?
Thomas Tuchel był ostatnio znany ze swojej defensywnej postawy. W Chelsea o jego piątce z tyłu było głośno w całym mieście. Trener zazwyczaj lubi mieć na boisku dużą liczbę obrońców i zazwyczaj stosuje bardziej realistyczny styl gry. A dziś wieczorem wybrał coś przeciwnego.
W wyjściowym składzie Bayernu nie było środkowych obrońców. I nie ma też defensywnych obrońców. To był atak totalny.
Fotografia: Marvin Ibo Jinjur – GES Sportfoto / Getty Images
Jeśli wziąć pod uwagę, że Davies i Mazraoui są bardziej ofensywni niż defensywni, na boisku nie było ani jednego czystego obrońcy. Taktyka od początku zdawała się opierać na stosunkowo wysokim pressingu, z naciskiem na wymiany i poruszanie się piłką ze środka pola, i okazała się skuteczna. Wydawało się, że Bayernowi nigdy nie brakuje obrońców, a skoro Daniel Peretz i tak był bezbłędny, można powiedzieć, że strategia się opłaciła.
Oczywiście stosowanie takiego samego podejścia w ten weekend w meczu z głównym rywalem, takim jak RB Leipzig, byłoby nierozsądne. Z pewnością jest to jednak mile widziana zmiana w stosunku do taktyki „strzelaj i broń”, która nie do końca sprawdzała się w ostatnich tygodniach. Miło znów widzieć grę Bayernu.
Czytaj więcej
„Nieuleczalny badacz twittera. Amatorski adwokat mediów społecznościowych. Wielokrotnie nagradzany guru muzyki. Becon ćpuna. Skłonny do napadów apatii”.