Treść artykułu
Widuchowa – Gdy 11 sierpnia tysiące martwych ryb wyrzuciło na brzegi Odry we wsi Widuchowa w zachodniej Polsce, lokalni mieszkańcy zdali sobie sprawę, że katastrofa ekologiczna, która rozpoczęła się na południowym zachodzie kraju pod koniec lipca, zmierza w kierunku Morza Bałtyckiego . .
Gdy mieszkańcy Viduchova szukali narzędzi do usuwania martwych ciał z rzeki, rząd rozpoczął reakcję kryzysową, o której wielu naukowców twierdzi, że nadeszła zbyt późno.
„To było najcięższe pięć dni w moim życiu” – powiedział Pavel Wróbel, burmistrz Widuchowa, 400 kilometrów (250 mil) od miasta, w którym po raz pierwszy widziano martwe ryby. „Nigdy nie wyobrażałem sobie, że doświadczyłbym takiej katastrofy, to coś w filmach katastroficznych”.
Reklama 2
Treść artykułu
Z pomocą lokalnej społeczności zebrał dziesiątki wideł służących do podnoszenia ziemniaków w celu usunięcia martwych ryb z rzeki wyznaczającej fragment polsko-niemieckiej granicy.
„Nie wiemy, jak to zrobić, jakich narzędzi użyć i uczymy się na własnych błędach” – powiedział Wrobel.
12 sierpnia premier Mateusz Morawiecki zwolnił szefa Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej i szefa Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska, twierdząc, że ich instytucje powinny zareagować wcześniej.
Pomimo licznych badań próbek ryb i wody przez polskie i zagraniczne laboratoria oraz nagrody w wysokości 1 miliona złotych (211 775 dolarów) za informację o źródle zanieczyszczenia, nie jest jasne, co zatruło Odrę, drugą co do wielkości rzekę w Polsce.
Reklama 3
Treść artykułu
„Z jednej strony skupiamy się na zatrzymaniu tego, co się dzieje, az drugiej na znalezieniu przyczyny tej sytuacji” – powiedział Aleksander Przoska, rzecznik Ministerstwa Klimatu.
Naukowcy z Niemiec i polskiego Ministerstwa Klimatu wskazali na przerost toksycznych glonów jako możliwą przyczynę masowego wymierania.
„Najbardziej prawdopodobną hipotezą jest to, że jest to połączenie różnych czynników naturalnych” – powiedział Przoska.
’Coś jest nie tak’
Miejscowi powiedzieli Reuterowi, że strażacy i regionalne siły bezpieczeństwa rozmieszczone przez rząd w celu usunięcia ton martwych ryb nie byli przygotowani na to, co czeka ich w rzece.
Mieszkańcy wioski donoszą, że większość z nich wymiotowała podczas pracy z powodu smrodu wokół wody.
Reklama 4
Treść artykułu
Dotyczy to również lokalnych firm.
Kiedy Piotr Bugaj, zapalony wędkarz i właściciel łodzi, usłyszał o poślizgu i pokojach do wynajęcia na Odrze, wiedział, że czas zawiesić działalność.
Poprosił swoich gości z Czech o opuszczenie wody i anulował wszystkie przyszłe rezerwacje klientów, którzy przyjeżdżają do Viduchovej z całej Europy ze względu na jej dziką przyrodę i zróżnicowaną populację dużych ryb, takich jak sum i sandacz.
„Jeśli jest to możliwe w przypadku takiej tragedii, chciałbym wiedzieć, że umarło tylko to, co było na powierzchni i niewiele więcej. Ale nikt nie sprawdza w tej chwili, co jest na dnie rzeki” – powiedział.
Rząd obiecał wsparcie osobom dotkniętym kryzysem.
Reklama 5
Treść artykułu
Piotr Piznal, lokalny pasjonat, poświęcił swoje życie fotografowaniu dzikiej przyrody wokół Odry. Ostatni tydzień spędził na dokumentowaniu zniszczeń.
„To trudne, ponieważ świat, który mój przyjaciel i ja obserwowaliśmy i fotografowaliśmy w ciągu ostatnich kilku lat, znika” – mówi. „Po tym, co wydarzyło się w Odrze, myślę, że odbudowa ekosystemu zajmie lata… Aby funkcjonować tak, jak do tej pory, wszyscy muszą narodzić się na nowo”.
Tymczasem wśród mieszkańców Viduchova panuje strach i niepewność.
– Martwe ryby są ostrzeżeniem, że coś jest nie tak – powiedziała stojąca obok męża nad zbłąkaną Odrą żona burmistrza Widuchowa Silvia Palas-Wróbel. „Ryby zniknęły, kto nam powie, kiedy będzie następna katastrofa? Chcemy wiedzieć, kto jest za to odpowiedzialny” – powiedział. (1 USD = 4,7220 zł) (Sprawozdanie Agnieszki Bikulickiej-Wilczewskiej i Kuby Stesickiego, Redakcja Alana Charlisha i Alexa Richardsona)
Reklama
„Irytująco skromny fanatyk telewizyjny. Totalny ekspert od Twittera. Ekstremalny maniak muzyczny. Guru Internetu. Miłośnik mediów społecznościowych”.