Nowy Jork –
Amerykańska agencja kosmiczna NASA podała, że meteoryt przeleciał nad panoramą Nowego Jorku, po czym rozpadł się nad pobliskim stanem New Jersey.
William Cook, szef biura ds. środowiska meteoroidowego agencji kosmicznej, powiedział, że kulę ognia po raz pierwszy zaobserwowano 51 mil (82 km) nad Manhattanem we wtorek około 11:17.
Powiedział, że meteoryt przeleciał nad południową częścią Newark w New Jersey, po czym rozpadł się na wysokości 50 kilometrów nad miastem Mountainside. Do powierzchni planety nie dotarły żadne meteoryty ani inne fragmenty śmieci kosmicznych.
Cook powiedział, że kosmiczna skała poruszała się z prędkością około 41 000 metrów na godzinę (66 000 kilometrów na godzinę) i wylądowała pod stosunkowo dużym kątem 44 stopni od pionu.
Dodał, że dokładna trasa przelotu nie jest pewna, ponieważ raporty opierają się wyłącznie na relacjach naocznych świadków i nie są obecnie dostępne żadne dane z kamer ani satelitów.
Cook powiedział, że do środowego poranka na stronie internetowej American Meteor Society, która posłużyła agencji do wygenerowania szacunków, na stronie internetowej American Meteor Society przesłano raporty prawie 40 naocznych świadków.
Dodał, że kula ognia nie była częścią roju meteorów Perseidów i że doniesienia o silnych eksplozjach i wibracjach można wytłumaczyć obecnością samolotów wojskowych w okolicy w momencie jej pojawienia się.
Cook powiedział, że co rok lub dwa w rejonie Nowego Jorku pojawia się kula ognia w świetle dziennym.
Małe skały, takie jak ta, która wytworzyła we wtorek kulę ognia, mają średnicę zaledwie około jednej stopy (jednej trzeciej metra) i nie mogły pozostać nienaruszone aż do Ziemi, podało w poście na Facebooku Biuro ds. Środowiska Meteorowego NASA.
„Analityk. Nieuleczalny nerd z bekonu. Przedsiębiorca. Oddany pisarz. Wielokrotnie nagradzany alkoholowy ninja. Subtelnie czarujący czytelnik.”