W końcu Timothy Liljegren zostaje w Toronto Maple Leafs.
Wyglądało na to, że Liljegren może nie wrócić do Leafs ze względu na zbliżający się arbitraż tego lata. Niektórzy sądzili, że do transakcji może dojść nawet w weekend, kiedy społeczność NHL zgromadzi się w Vegas na drafcie do NHL.
Ostatecznie Leafs zgodzili się na dwuletni kontrakt z 25-latkiem o wartości do 3 milionów dolarów.

Głębiej
Czas Timothy’ego Liljegrena w Maple Leafs może dobiegać końca
Liljegren mógłby zyskać prawa do arbitrażu, gdyby dołączył do ograniczonej wolnej agencji, co było czynnikiem w negocjacjach i ostatecznie osiągnięto porozumienie. Leafs obawiali się, że Liljegren otrzyma w postępowaniu arbitrażowym orzeczenie o wyższym limicie kar niż ten nałożony na niego na mocy nowego kontraktu.
Uniknęli tej możliwości i teraz udają się do nieograniczonej, bezpłatnej agencji, mając pewny numer Liljegrena. Umowa doprowadzi Liljegrena do nieograniczonej, bezpłatnej agencji w 2026 roku.
Jednak w tym momencie Leafs powinni mieć lepsze wyczucie tego, co mają w Liljegrenie i czy w końcu stanie się on prawdziwym obrońcą z czołowej czwórki. Jeśli nie, Leafs mogą odejść, a Liljegren będzie mógł kontynuować karierę gdzie indziej.
Być może pomimo podpisania tej umowy, mógł przenieść się wcześniej. Według źródła nowy kontrakt Liljegrena nie przewiduje żadnej ochrony handlu.
Biuro Brada Trelivinga nie jest pod wrażeniem Liljegrena, a przynajmniej jeszcze nie teraz.
Być może to się zmieni, jeśli Liljegren pozostanie w drużynie i będzie wykorzystywał więcej okazji pod wodzą nowego trenera Leafs, Craiga Berube. Możliwe, że w przyszłym sezonie Liljegren zajmie bardziej znaczącą pozycję w grze w przewadze i/lub dostanie szansę w pewnym momencie w pierwszej czwórce, po czym ją ostatecznie wykorzysta.
Coś takiego nie miało miejsca podczas pierwszych trzech sezonów Liljegrena w NHL pod wodzą byłego trenera Leafs Sheldona Cave’a.
Rozsądnie jest przynajmniej pozostawić liście otwarte, aby Liljegren mógł (potencjalnie) kwitnąć nieco dłużej.
To, jak Leafs zachowają się na rynku wolnego handlu, będzie miało wpływ na rolę Liljegrena w przyszłym sezonie i być może na to, czy pozostanie w drużynie. W najgorszym przypadku będzie ubezpieczony, jeśli nie uda im się przyciągnąć kilku obrońców na prawej stronie i/lub tak doświadczonego obrońcy, jak Oliver Ekman-Larsson.
Liljegren w tej cenie przez najbliższe dwa sezony powinien być znacznie atrakcyjniejszym aktywem handlowym.
To poważna podwyżka dla zawodnika wybieranego w pierwszej rundzie draftu w 2017 roku, który właśnie podpisał dwuletni kontrakt z limitem wynoszącym 1,4 miliona dolarów.
Jeśli zrobi skok, podwyżka będzie tego warta.
W niedzielę przed wprowadzeniem wolnego handlu Leafs byli zajęci. Podpisali także czteroletni kontrakt z napastnikiem Maxem Domim za 3,75 miliona dolarów.
(Zdjęcie: Mark Blinch/NHLI za pośrednictwem Getty Images)
„Nieuleczalny badacz twittera. Amatorski adwokat mediów społecznościowych. Wielokrotnie nagradzany guru muzyki. Becon ćpuna. Skłonny do napadów apatii”.