Ruchy apelacyjne Mozura i Midery głosowały w czwartek. Wśród nich są te, które opisaliśmy jako utrzymywanie kontaktu z Emilią Smith w ramach skandalu nienawiści.
Jak ujawniliśmy w Onecie, w Ministerstwie Sprawiedliwości istniał komitet, który miał szkalować osoby niekorzystne dla zmian wprowadzanych przez Zjednoczoną Prawicę w wymiarze sprawiedliwości. Emilia Smith, jedna z organizatorów mowy nienawiści do sędziów w Internecie, skontaktowała się z kluczowymi postaciami w Ministerstwie Sprawiedliwości i przekazała jej poufne informacje na temat sędziów, którzy mają być przez nich narażeni.
Tymczasem zarówno Prezydent Missouri, jak i rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa chcieli osłabienia wpływów tych osób w Krajowej Radzie Sądownictwa. W rezultacie te dwie osoby są dziś pamiętane z ich działalności.
– Nie mogę uwierzyć w to, co się dzieje – mówi sędzia Magiz Midera w rozmowie z Onetem. – Wniosek o odwołanie zarówno Prezydenta, jak i mnie, sędziego Marka Jaskulskiego, my – szczerze mówiąc – nie braliśmy udziału w tym referendum, to było tajne – nalega.
– Czy po tym wszystkim zostanę w KRS? Szczerze mówiąc, nie wiem, muszę o tym pomyśleć – podsumowuje sędzia Midera.
– Oficjalnym powodem złożenia wniosku o usunięcie mnie ze stanowiska jest to, że straciłem wiarę w siebie – mówi w rozmowie z Onetem sędzia Lessek Masoor, prezes KRS. – Z tego, co mogę stwierdzić, za taką uchwałą była gotowa wystarczająca większość członków Rady. Widać, że sędzia Nano Midero nie wziął udziału w głosowaniu – wyjaśnia.
– Szczerze, bez emocji przyjmuję tę decyzję Krajowej Rady Sądownictwa, bo problemy w jej funkcjonowaniu narosły od dawna. Powiedział, że jedną z takich kwestii jest kwestia działań komisji poza posiedzeniami KRS.
Wyjaśnijmy, że sprzeciw części członków Rady był spowodowany decyzją o nieuwzględnianiu faktu, że komisje w Krajowej Radzie Sądownictwa zbierają się poza dniami pełnego posiedzenia. Ich członkowie mogą otrzymać dodatkowe dodatki za udział w komisjach, w których posiedzenia odbywają się w dni inne niż posiedzenia całej Krajowej Rady Sądownictwa – czemu sprzeciwił się Prezes Sądu.
– Sprawa została załatwiona, ale dyskusja i otwarte argumenty, które po niej nastąpiły, wzbudziły m.in. spore zainteresowanie sędziego Magija Nawakkiego – mówi sędzia Masoor. – Nie zgadzam się na dodatkowe spotkania grupowe, bo to strata publicznych pieniędzy.
Pytamy, jak sędzia Masood postrzega swoją rolę w KRS po odwołaniu ze stanowiska. – Na pewno nie opuszczę kościoła, bo wierzę w poprawność jego funkcjonowania – mówi. – Nie wiem, kto może zostać wybrany na mojego następcę, wiem, że stanie się to dopiero na najbliższym posiedzeniu Krajowej Rady Sądownictwa, czyli w lutym – podsumowuje.
W rozmowie z Onetem senator Christoph Kuviatkovsky skomentował pogląd, że referendum w sprawie usunięcia sędziów Masood i Midery było tajne. Bardzo źle jest, gdy tak ważne dla funkcjonowania rady decyzje są podejmowane bez rozgłosu.
– Obywatele powinni mieć prawo dowiedzieć się, co stoi za odwołaniem dwóch kluczowych osób w Krajowej Radzie Sądownictwa – jej przewodniczącego i rzecznika prasowego – powiedział. „Nie głosuję za wyborem sędziego Mussoorie na przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa, ani za tym, że został zwolniony” – powiedział Kvyatkovsky.
Cieszymy się, że jesteś z nami. Zapisz się do Newslettera Onetu, aby otrzymywać od nas najcenniejsze treści.
(sp)
Chcesz, abyśmy opowiedzieli Twoją historię lub rozwiązali problem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy czytelników wielokrotnie nas inspirowały i na ich podstawie powstało wiele tekstów. Publikujemy kilka listów w całości. Znajdziesz je wszystkie
Tutaj.