Lokalne władze podały, że co najmniej 10 osób zginęło w wyniku zawalenia się dachu kościoła w północnym Meksyku.
49 osób trafiło do szpitala po zawaleniu się kościoła Santa Cruz w nadmorskim mieście Ciudad Madero w stanie Tamaulipas.
Według doniesień wśród ofiar było co najmniej dwoje dzieci.
Policja podała, że w tym czasie we mszy uczestniczyło około 100 osób. Niektóre doniesienia wskazywały, że odbyła się tam uroczystość chrztu.
W wyniku zdarzenia w kościele uwięzionych zostało kilkadziesiąt osób. Zdjęcia opublikowane w mediach społecznościowych przedstawiają budynek kościoła w ruinie, a wokół gruzów tłoczą się ludzie, desperacko poszukujący zaginionych.
Według Agence France-Presse gubernator stanu Tamaulipas Américo Villarreal powiedział później, że zidentyfikowano wszystkich zaginionych.
Lokalny dziennikarz Frank Contreras powiedział programowi BBC World Newsday, że upadek nastąpił w kluczowym momencie działalności serwisu.
„Kościół był wypełniony około 100 osobami, a ludzie ustawiali się w kolejce do przyjęcia Komunii – oczywiście jest to swego rodzaju punkt kulminacyjny katolickiej mszy – i wtedy runął na nich dach; cegły, beton i oczywiście stalowe konstrukcje wsporcze spadły na ludzi”.
Dodał, że według urzędników Czerwonego Krzyża strop zawalił się na ławki w kościele, umożliwiając przeżycie każdemu, kto został tam uwięziony w kieszeniach powietrznych.
Mówi się, że ludzie przybyli z łopatami i łopatami, aby spróbować przenieść gruz.
Późniejsze posty wskazywały, że służby ratunkowe były na miejscu po zawaleniu się w niedzielne popołudnie.
W mediach społecznościowych pojawiły się apele o materiały medyczne i ratunkowe, które mogłyby pomóc osobom poszukującym ocalałych.
Władze miały poprosić o ciszę osoby zgromadzone na miejscu zdarzenia, aby móc usłyszeć, czy ktoś uwięziony w środku woła o pomoc.
„Internetowy geek. Myśliciel. Praktyk od piwa. Ekspert od bekonu. Muzykoholik. Certyfikowany guru podróży.”