W ten weekend między Ziemią a Księżycem może przelecieć asteroida wielkości drapacza chmur, ale może być trudno ją dostrzec – nawet przy użyciu odpowiednich narzędzi.
Tak twierdzi starszy dyrektor planetarium i nauk o kosmosie w Telus World of Science w Edmonton.
Frank Florian twierdzi, że Kanadyjczycy mogą mieć trudności z dostrzeżeniem asteroidy 2024 MK nawet przy użyciu dużych teleskopów. Dodaje, że większe szanse na zobaczenie go będą mieli widzowie z półkuli południowej.
„Ten obiekt będzie się poruszał bardzo, bardzo szybko” – powiedział Florian. „Osoby, które byłyby w stanie zobaczyć ją przez teleskopy lub lornetkę przy jasnym świetle, mogłyby zobaczyć ją poruszającą się dość równomiernie po niebie. Nie tylko znajdowałaby się w jednym miejscu, ale wymagałaby ciągłego przesuwania teleskopu, aby ją śledzić To.” .
Asteroida została po raz pierwszy dostrzeżona dwa tygodnie temu przez obserwatorium w Republice Południowej Afryki i ma średnicę około 120 do 260 metrów.
Nie stwarza żadnego zagrożenia dla Ziemi.
„To dość duża skała w kosmosie. Po prostu przechodzi blisko układu Ziemia-Księżyc. Nie ma powodu się martwić ani panikować, że uderzy w Ziemię czy coś w tym rodzaju” – powiedział Florian.
W sobotę rano asteroida kosmiczna osiągnęła największe podejście do Ziemi, pokonując trzy czwarte odległości między Ziemią a Księżycem. Jednak wieczorem może być łatwiej widzieć bez zakłóceń ze strony jasnego światła słonecznego.
– To za daleko – stwierdził Florian. „Przestrzeń jest naprawdę duża, a obiekty te są bardzo małe, dlatego wszystko musi być doskonale przygotowane na uderzenie asteroidy w Ziemię.
Asteroidy wielkości tej ostatniej przelatują mniej więcej co 25 lat. W czwartek asteroida o długości 2310 metrów bezpiecznie przeleciała obok Ziemi, ale była daleko i była widoczna tylko za pomocą specjalistycznych teleskopów.
Ostatni przelot asteroidy następuje dzień przed Dniem Asteroidy, który świat obchodzi co roku 30 czerwca.
Florian twierdzi, że przypomina o zagrożeniach płynących z kosmosu.
„Asteroidy gdzieś tam są i musimy je monitorować, spróbować ustalić, gdzie się znajdują na orbitach i upewnić się, że asteroida jest na kursie kolizyjnym z Ziemią, i że coś z tym zrobimy”.
Jeśli przegapicie, zaznaczcie w kalendarzu datę 13 kwietnia 2029 roku, kiedy to planetoida o nazwie Apophis minie Ziemię i będzie widoczna gołym okiem z części Europy, Afryki i Azji.
— Z plikami z The Associated Press
„Analityk. Nieuleczalny nerd z bekonu. Przedsiębiorca. Oddany pisarz. Wielokrotnie nagradzany alkoholowy ninja. Subtelnie czarujący czytelnik.”