Celine Dion
Emma McIntyre/Getty Images
Celine Dion powiedziała w tym tygodniu, że ma nadzieję „znaleźć cud” w walce z zespołem sztywnej osoby, którą po raz pierwszy ogłosiła w 2022 roku.
„Nie pokonałam choroby, ona nadal we mnie siedzi i zawsze tak będzie” – powiedziała Dionne. Vogue Francja. „Mam nadzieję, że znajdziemy cud i sposób na wyleczenie tej choroby poprzez badania naukowe, ale na razie muszę nauczyć się z tym żyć”.
Według specjalistów zespół sztywnego człowieka to „choroba autoimmunologiczna układu nerwowego”. Klinika majonezu„To często skutkuje postępującą i poważną sztywnością mięśni oraz skurczami kończyn dolnych i pleców”. Nie ma lekarstwa na tę przypadłość.
Dionne powiedziała, że pięć dni w tygodniu poddaje się „ćwiczeniom, terapii fizycznej i wokalnej”, aby zwalczyć skutki swojej choroby. „Pracuję nad palcami u rąk, kolanami, nogami, palcami, śpiewem, głosem… Muszę teraz nauczyć się z tym żyć i przestać w siebie wątpić. Na początku zadawałem sobie pytanie: dlaczego ja to zrobiłem? coś takiego się stało? Co ja zrobiłem? Czy to moja wina?”
Piosenkarka powiedziała, że jej nastawienie jest teraz bardziej pozytywne. „Życie nie daje żadnych odpowiedzi. Trzeba je po prostu przeżyć! Mam tę chorobę z nieznanego powodu. Z mojego punktu widzenia mam dwie możliwości. Albo trenuję jak sportowiec i bardzo ciężko pracuję, albo przestanę pracować i to się skończy. Zostanę w domu, posłucham swoich piosenek i wstanę.” Przed lustrem i śpiewam sobie. Zdecydowałam się pracować całym ciałem i duszą, od stóp do głów, z głową. Chcę wypaść jak najlepiej. Moim celem jest ponowne zobaczenie Wieży Eiffla!
Jednak jej leczenie nie gwarantuje niczego, a Dion stwierdziła, że „nie może odpowiedzieć”, czy ponownie wyruszy w trasę.
Powiedziała: „Od czterech lat powtarzam sobie, że nie wrócę, że jestem gotowa i że nie jestem gotowa”. W świetle obecnej sytuacji nie mogę tu stać i powiedzieć: tak, za cztery miesiące. Nie wiem… moje ciało mi to powie. Z drugiej strony nie chcę po prostu czekać. Moralnie trudno jest żyć z dnia na dzień. To trudne, bardzo ciężko pracuję, a jutro będzie jeszcze trudniej. jutro jest kolejny dzień. Ale jest jedna rzecz, która nigdy się nie zatrzyma, a jest nią wola. To emocje. To sen. To determinacja.”
Dionne dodała, że ostatecznie to „miłość mojej rodziny i dzieci, ale także miłość fanów i wsparcie mojego zespołu” trzymają ją przy życiu.
„Osoby cierpiące na SPS mogą nie mieć szczęścia lub nie mieć środków, aby uzyskać dobrych lekarzy i dobre leczenie” – powiedziała. „Mam te środki i to jest dar. Co więcej, mam w sobie tę siłę. Wiem, że nic mnie nie powstrzyma”.
„Gracz. Introwertyk. Rozwiązujący problemy. Twórca. Myśliciel. Przez całe życie ewangelista żywności. Orędownik alkoholu.”