– Bilans, wyniki – krzyczał od początku trener Fiodor Łapin. Krzezek zbliżał się do przeciwnika prawą nogą, ale ten, korzystając ze znakomitych warunków fizycznych, utrzymywał go na bezpiecznym dystansie iw pierwszej rundzie zaatakował go silnym praworęcznym kontrą. W drugiej rundzie Okoli trzymał Kovaciego prosto na lewo i polował z prawym hakiem lub prawym podbródkiem na tułowiu. Na szczęście tylko ciosy osiągnęły cel. „Covka” próbował skrócić dystans, ale nie udało mu się uzyskać mocnego, celnego trafienia.
W trzeciej części Wielka Brytania nadal miała kontrolę Spacerować Długo w lewo prosto. Polak dwukrotnie wyhamował i przeszedł do połowy, jednak Okoli sprytnie się pośliznął i uniknął niebezpieczeństwa. Po przerwie Anglik uderzył w mocne dośrodkowanie w prawo, wyregulował prawym hakiem i podążył za ciosem, myśląc, że Crissick został kontuzjowany. Jednak wykonał pełny obrót w lewo. Chybił, ale to trochę ostudziło podekscytowanie wroga. W końcu trafił mocno w dół. Dwanaście minut później wyraźnie wygrał, ale nadal nie był poważnie połączony z bokserem z Vauxhall.
Kovaci jest gorszy niż Okoli
W piątej rundzie Okoli uderzył prosto w lewo, przecinając prawą brew naszego towarzysza. Kovaci nie dosięgnął jego głowy, więc próbował wycelować w ciało. – Trzeba go zmęczyć – powiedział trener w rogu sklepu.
Niestety, szósta runda była ostatnią. Trzydzieści sekund później Okoli uderzył się w szczękę czystym prawym hakiem. Co prawda Kovaci miał osiem lat, ale nadal był oszołomiony, gdy sędzia przerwał mecz.
„Irytująco skromny fanatyk telewizyjny. Totalny ekspert od Twittera. Ekstremalny maniak muzyczny. Guru Internetu. Miłośnik mediów społecznościowych”.