Sheldon Keefe zwrócił się do mediów po porażce Maple Leafs 5:1 z Boston Bruins w pierwszym meczu serii play-offów ECQF.
Odnosząc się do błędów jakie wydarzyły się w meczu dla drużyny:
W grze są małe rzeczy, które robią różnicę i dają im przewagę. Goście szybko odrobili straty na początku meczu i prowadzili 0:0. Niedługo potem popełniamy błąd i tracimy bramkę 2 na 1. To była taka szansa, której nie wykorzystaliśmy przez cały mecz.
Drugą połowę rozpoczęliśmy od dwóch naprawdę dobrych okazji – jednych z naszych najlepszych w meczu (Matthews, Jarnkrok). To była szansa na wyrównanie wyniku. Nie zrobiliśmy tego.
Obrót kończy się długim wybiciem w naszej sieci. Nagromadzone kary pozwoliły im wycofać się z gry. To tylko małe rzeczy w grze. To właśnie robi różnicę.
O tej porze roku nie można popełnić takich błędów. Zespoły, które to robią, znajdują się po złej stronie gry. Pomijając te błędy, jeśli chodzi o płynność gry, jesteśmy na miejscu. Mamy swoje szanse. Nie jesteśmy dla nich dobrzy.
Nie brakowało drobnych fauli, takich jak 2 na 1, rzuty karne i nieostrożność z kijem. Tego rodzaju rzeczy nie są wystarczająco dobre.
Jeśli chodzi o to, jak zespół poradził sobie z emocjami podczas meczu:
Nieostrożne kary. Kara Domiego jest czymś, co nazwałbym karą za niezdyscyplinowanie. Rozumiem, co próbuje zrobić, ale przekroczył granicę, a tego nie można zrobić. Wysokie kije i tym podobne rzeczy – to po prostu wyrzucane rzeczy. Nie wiem, czy to ma coś wspólnego z uczuciami.
Jeśli chodzi o emocje związane z meczem, rywalizację i fizyczność, nie mam problemu z naszą grą pod tym względem.
O tym, jak zespół obniżył kary:
Mieliśmy jedną karę – karę Domi – która miała charakter niezdyscyplinowany. W innych mieliśmy wysokie kije. To jest po prostu zaniedbanie. O tej porze roku wystarczy zadzwonić. Nie możesz pozwolić, żeby twój kij się tak uniósł. Czasami tak się stanie, ale tej nocy zdarzyło się to często.
Benoit Penalty – Kij był dla mnie trochę niechlujny na początku meczu.
McCabe – nie wiem. Prawdopodobnie dzisiaj w grze znajdziesz 40 z nich. Tak się złożyło, że skontaktowano się z tą osobą.
Nie uważam tego za brak dyscypliny czy coś w tym rodzaju. Wystarczy trochę nieostrożności z patykami, odrzuć je na bok. Musimy rozwiązać dwie różne sprawy.
W walkach o władzę:
To nie było dobre. Było naprawdę wolno i nierówno. Nie wystarczająco dobre.
O skutkach nieobecności Williama Nylandera:
Jest bardzo dobrym zawodnikiem i robi dużą różnicę w naszym zespole. W różnych momentach graliśmy bez zawodników i radziliśmy sobie z tym bardzo dobrze. Nie poradziliśmy sobie dzisiaj dobrze. To facet, bez którego nie graliśmy. Zdecydowanie za nim tęskniliśmy.
To powiedziawszy, nie miał on nic wspólnego z tym, że wykonujemy dużo rzutów karnych lub poddajemy się 2 na 1. Jeśli chodzi o grę w przewadze, ma tam wpływ.
Jak powiedziałem, przez cały sezon radziliśmy sobie z tą sytuacją bardzo dobrze. Niektóre z naszych najlepszych gier powstały, gdy wyszli nasi najlepsi ludzie. Bez niego ciężko jest przejść fazę play-off, ale nie o to nam dzisiaj chodzi. Są inne rzeczy, które musimy zrobić lepiej.
O występie Ilyi Samsonowa:
Z jego punktu widzenia każdy z ich celów określiłbym jako dobry. Były okazje i trudne strzały. Zrobił kilka oszczędności. W pierwszej połowie pod koniec pierwszej połowy doszło do jednej burzy, podczas której wiele działo się wokół linii bramkowej. Walczył i pozostał na zewnątrz.
Na pewno nie zrzucam tego na niego. Z drugiej strony strzeliliśmy tylko jednego gola. To nie jest na tyle dobre, aby pomóc któremukolwiek bramkarzowi w zwycięstwie.
„Nieuleczalny badacz twittera. Amatorski adwokat mediów społecznościowych. Wielokrotnie nagradzany guru muzyki. Becon ćpuna. Skłonny do napadów apatii”.