Pan Al-Kadi został porwany przez Hamas podczas ataku na Izrael 7 października i jest ósmym zakładnikiem uratowanym przez siły izraelskie od początku wojny w Gazie.
Ojciec 11 dzieci jest w stabilnym stanie w szpitalu, gdzie przechodzi badania.
Atta Abu Medigam, były burmistrz Rahat w południowym Izraelu, powiedział izraelskiej gazecie Haaretz, że sędzia opowiedział swoim bliskim „o trudnych dniach i bardzo ciężkiej niewoli”.
„Opowiadał o zakładniku, który był z nim przetrzymywany przez dwa miesiące i zmarł obok niego” – powiedział Medigam.
Medigam dodał, że sędzia również zaczął się martwić, że straci wzrok.
„Sprawdzał swoje oczy, żeby sprawdzić, czy nadal funkcjonują i działają prawidłowo – kładł palce na oczach, żeby sprawdzić swój refleks”.
Armia izraelska oświadczyła, że siły znalazły sędziego w tunelu, „kiedy był sam”.
Armia oświadczyła w oświadczeniu, że nie można opublikować dalszych szczegółów akcji ratunkowej „ze względów związanych z bezpieczeństwem naszych zakładników, bezpieczeństwem naszych sił i bezpieczeństwem narodowym”.
Wyszły jednak pewne szczegóły dotyczące czasu, jaki pan Judge spędził w niewoli.
Jego kuzyn Fadi Abu Suhaiban powiedział, że sędzia nie był traktowany preferencyjnie, ponieważ był muzułmaninem.
Powiedział Haaretzowi: „Nie poczynili wobec niego żadnych ustępstw, ponieważ jest muzułmaninem. Mówi, że pozwolili mu się modlić i to jedyna rzecz, na jaką pozwolili mu zrobić”.
Kuzyn sędziego powiedział, że nie ma możliwości komunikowania się ze światem zewnętrznym i żyje w ciągłym strachu, że bomby spadną mu na głowę.
Abu Suhaiban powiedział, że „słyszał nieprzerwany ostrzał izraelskich sił zbrojnych i jego ciało się trzęsło”.
„Każdego dnia czuł się, jakby to był jego ostatni dzień, nie tylko z powodu porywaczy, ale także z powodu bombardowań wojskowych. Powiedział, że każdy dzień stanowi zagrożenie dla jego życia”.
Podczas rozmowy telefonicznej ze szpitalem izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu sędzia powiedział: „Przysięgam, czekałem na ten moment” i dodał: „Są inni ludzie, którzy czekają”.
Pan Al-Qadi, dziadek jednego dziecka, pochodzi z wioski beduińskiej w regionie Rahat na pustyni Negew.
Przez wiele lat pracował jako ochroniarz w kibucu Magen, w pobliżu granicy między Izraelem a Gazą, gdzie został porwany dziesięć miesięcy temu.
„Internetowy geek. Myśliciel. Praktyk od piwa. Ekspert od bekonu. Muzykoholik. Certyfikowany guru podróży.”