Zainstalowałem też oryginalną wersję Final Fantasy, gra, która zadebiutowała, gdy miałem trzy lata, na najbardziej zaawansowanej konsoli Sony, zdałem sobie sprawę: wszystko, w co grałem w tym roku, było przestarzałe. Pomiędzy przeróbkami, nowymi wydawnictwami i kolekcjami vintage nastąpiła powódź nostalgii. Osobiście przyjąłem to z zadowoleniem.
Tego rodzaju wydania nie są oczywiście nowością. To, co było inne w pierwszych miesiącach, to ogromna liczba klasycznych wydawnictw. Jak dotąd dwa największe filmy tego roku — martwa przestrzeń I Resident Evil 4 – to remake tytułów sprzed ponad dekady. Obie są zgrabnymi, zręcznymi aktualizacjami, które nie wyglądają nie na miejscu wśród ostatnich wydań o dużym budżecie, ale część tego, co czyni je tak atrakcyjnymi, to ich prostota. Nie ma otwartych światów wypełnionych niekończącymi się zadaniami ani żywymi przedmiotami usługowymi, które zachęcałyby do powrotu. A większość z tych decyzji projektowych sięga ich czasów, ponieważ te gry zostały stworzone w zupełnie innym czasie i z bardzo różnymi oczekiwaniami. W mojej recenzji nt Resident Evil 4 Remake, nazwałem to „taką grą wideo” i miałem na myśli komplement.
Ale mogą być również bardzo pracochłonne, często pochłaniające wszystko, co trzyma cię w napięciu i nigdy nie odpuszcza. Och, kocham Fortnite Jak wszyscy inni, ale to nie wszystko, czego oczekuję od moich gier wideo. Czy to jest tak skomplikowane jak RE4 Lub po prostu umieść scenę z opery Final Fantasy VI Na moim PS5 te gry przywróciły prostotę i skupienie, których często brakuje ich współczesnym rówieśnikom. wampir I Final Fantasy Są to bardzo różne doświadczenia, ale dają mi to samo poczucie całej solowej podróży, którą mam przejść od początku do końca. To samo dotyczy innych starych gier, w które grałem.
Granie – aw wielu przypadkach ponowne odtwarzanie – tych gier było ćwiczeniem przypominającym sobie, co może być tak wspaniałego w medium. Największe współczesne wersje naśladują się nawzajem do tego stopnia, że są prawie nie do odróżnienia od siebie. To właśnie sprawia, że wiele niezależnych wydań jest tak ekscytujących, a także to, co sprawia, że wracam po te wszystkie nowe wydania starych gier — więc dobrze dla mnie, że ten trend nie wykazuje oznak zatrzymania.
„Zła entuzjasta podróży. Irytująco skromny ćpun internetu. Nieprzepraszający alkoholiczek”.