Uwięziona liderka białoruskiej opozycji Maria Kolesnikowa została przyjęta na intensywną terapię i przeszła operację, poinformowała jej rodzina, ale władze odmówiły podania powodu.
Ojciec Kolesnikowej, Aleksander Kolesnikow, powiedział, że stan jego córki jest poważny, ale stabilny. Kolesnikow powiedział, że lekarze nie podzielili się z nim jej diagnozą ani żadnymi innymi szczegółami dotyczącymi operacji.
Powiedział, że jego córka wydawała się energiczna i radosna, kiedy ostatnio odwiedził ją w więzieniu około miesiąc temu.
Siostra Kolesnikowej, Tatsiana Khomich, powiedziała Guardianowi, że rodzina nie ma wystarczających informacji, aby powiedzieć, co mogło się z nią stać. „Nic nie mówią rodzinie – to okropne” – powiedziała przez telefon z Francji. „Ukrywają przed nami informacje”.
Służba prasowa Wiktora Babariko, innego polityka opozycji, powiedziała, że słyszała doniesienia, że Kolesnikowa ma perforowany wrzód, ale nazwała tę informację „niepotwierdzoną”.
Adwokat Kolesnikowej powiedział, że zanim została przewieziona do szpitala, została umieszczona w celi więziennej. Nie wyjaśnił jej stanu.
Chomicz powiedział, że prawnikowi powiedziano, że Kolesnikowa została oskarżona o trzy naruszenia zasad zachowania się w więzieniu. „Oczywiste jest, że znajduje się pod presją psychiczną” – powiedziała, odnosząc się do wysiłków mających na celu uniemożliwienie Kolesnikovej odwiedzania jej rodziny, uniemożliwienie jej otrzymywania korespondencji i ograniczenie jej dostępu do ćwiczeń fizycznych i interakcji z innymi więźniami.
Adwokat powiedział, że władze wielokrotnie odrzucały jego prośby o spotkanie z Kolesnikovą w więzieniu, w którym była przetrzymywana.
Kolesnikowa była jedną z trzech liderek, obok Weroniki Cepkało i Swiatłany Cichanouskiej, które w 2020 roku prowadziły historyczne demonstracje przeciwko władcy Białorusi Aleksandrowi Łukaszence. W całej Białorusi wybuchły masowe wiece przeciwko żądaniom Łukaszenki o szóstą kadencję prezydencką.
Została uwięziona na 11 lat po tym, jak stawiała opór wydaleniu z Białorusi. We wrześniu 2020 r. krajowe służby bezpieczeństwa KGB zawiozły ją do granicy z Ukrainą po założeniu jej worka na głowę i wepchnięciu do minibusa. Następnie Kolesnikova podarła swój paszport, aby nie zostać deportowanym.
Stłumienie protestów przez Łukaszenkę doprowadziło do tysięcy aresztowań i przymusowego wygnania lub uwięzienia aktywistów i dziennikarzy.
„Co za okropna wiadomość. Nasza droga Maszo, wszyscy mamy nadzieję, że masz się dobrze! – powiedziała Cichanouska, liderka opozycji na uchodźstwie.Kołesnikowa, lat 40, jest jedyną z trzech kobiet wciąż mieszkających na Białorusi.
Associated Press i AFP przyczyniła się do powstania tego raportu
„Internetowy geek. Myśliciel. Praktyk od piwa. Ekspert od bekonu. Muzykoholik. Certyfikowany guru podróży.”