Wiceprezes Banku Kanady, Tony Gravel, powiedział w czwartek, że Bank Kanady musi nadal podnosić stopy procentowe, aby przeciwdziałać hiperinflacji – chociaż wyższe stopy procentowe będą zależeć od tego, jak rynek mieszkaniowy zareaguje na rosnące koszty kredytu.
Gravel powiedział, że stopa procentowa banku centralnego, która od kwietnia wynosi 1 procent, pozostaje „bardzo katalityczna”. Przedstawiciele banków powiedzieli, że zamierzają stosunkowo szybko ustawić stopę referencyjną w „neutralnym” przedziale – który nie stymuluje ani nie hamuje gospodarki – między 2 a 3 proc.
To, czy bank centralny podniesie swoje stopy procentowe powyżej neutralnego zakresu, będzie w dużej mierze zależeć od sektora nieruchomości, powiedział Gravelle w przemówieniu wygłoszonym przez Association of Quebec Economists w Montrealu.
Wyższe stopy procentowe mają spowolnić gospodarkę poprzez zwiększenie kosztów pożyczek. To spowalnia sektory takie jak mieszkalnictwo, powiedział Gravel, zgodnie z angielską wersją listu.
„Ale tym razem to spowolnienie może się nasilać, ponieważ zadłużone gospodarstwa domowe będą musiały liczyć się z wyższymi kosztami obsługi długu i prawdopodobnie zmniejszą wydatki gospodarstw domowych bardziej, niż mogłyby zrobić inaczej”.
Zaznaczył, że wskaźnik zadłużenia do dochodów kanadyjskich gospodarstw domowych osiągnął rekordowy poziom 186 proc. do końca 2021 r.
Wiele wskazuje na to, że na najgorętszych rynkach mieszkaniowych w Kanadzie zaczyna się już ochładzać w odpowiedzi na wyższe stopy procentowe. Sprzedaż domów w Toronto spadła w kwietniu o 27 procent, a indeks mierzący ceny domów w mieście wykazał pierwszy miesięczny spadek od października 2020 r.
Wraz ze wzrostem stóp procentowych gospodarka mogła już zacząć spadać ze szczytu
Z drugiej strony Gravelle powiedział, że rynek mieszkaniowy może być bardziej odporny niż spodziewa się bank, co może zachęcić go do podwyższenia stóp procentowych powyżej 3 procent.
W szczególności możemy również uzyskać silniejszy popyt demograficzny z powodu imigracji. Albo że część wzrostu popytu na mieszkania, który widzieliśmy podczas pandemii – na większe mieszkania i na przedmieściach – może trwać znacznie dłużej, niż zakładaliśmy w naszych prognozach”.
Przemówienie Gravela dostarczyło najbardziej klarownego wyjaśnienia na temat tego, co będą obserwować wyżsi urzędnicy bankowi, gdy będą określać tempo i ścieżkę podwyżek stóp procentowych. Powiedział, że będą zwracać szczególną uwagę na ceny towarów i zmiany w wydatkach konsumentów.
Simon Harvey, szef analizy walutowej w Monex Canada, powiedział, że rynek mieszkaniowy będzie prawdopodobnie bardziej ograniczeniem niż ogonem wyższych stóp procentowych.
„Kiedy patrzę na wzrost cen domów i stosunek ceny do dochodu, to po prostu się sumuje. W pewnym momencie nastąpi efekt chłodzenia z powodu wyższych stóp procentowych” – powiedział w wywiadzie.
Przemówienie „idealnej burzy” skupiało się w dużej mierze na różnicach między obecnym okresem wysokiej inflacji a latami 70. i 80., kiedy bankierzy centralni stracili kontrolę nad inflacją i musieli ją powstrzymać kosztem bolesnej recesji.
Oba okresy obejmowały szoki po stronie podażowej. W latach 70. skoki cen ropy spowodowały wzrost światowych cen konsumpcyjnych. Obecnie zakłócenia łańcucha dostaw spowodowane COVID-19 i wywołany wojną wzrost cen towarów na Ukrainie zwiększają koszty konsumenckie.
Mimo pewnych podobieństw pan Gravel nie spodziewa się powrotu takiej „stagflacji”, jaką widzieliśmy w latach 70. Stagflacja obejmuje wysoką inflację, wysokie bezrobocie i niski wzrost gospodarczy.
„Patrząc na to, gdzie jesteśmy teraz, nie widzimy zastoju w stagflacji – wręcz przeciwnie” – powiedział.
Bezrobocie osiągnęło historycznie niskie poziomy, a Bank spodziewa się wzrostu kanadyjskiej gospodarki o 4,2 proc. w tym roku i 3,2 proc. w przyszłym roku. Co więcej, globalny szok cen towarów, który wywiera nacisk na konsumentów, już pomaga kanadyjskim firmom energetycznym i rolnikom – chociaż nie oczekuje się, że wyższe ceny ropy pobudzą poziom inwestycji na tym samym poziomie, co w poprzednich cyklach towarowych.
Pan Gravelle zwrócił uwagę na kilka cech konstrukcyjnych, które odróżniają dzisiejszy dzień od lat 70. XX wieku. Obecnie mniej prawdopodobne jest, że umowy o pracę są powiązane z inflacją, co zmniejsza ryzyko powstania wiru płacowo-cenowego. Powiedział, że bank centralny wzmocnił swoją wiarygodność w kontrolowaniu inflacji w ciągu ostatnich 30 lat, co powinno pomóc w utrzymaniu stabilnych oczekiwań inflacyjnych.
Harvey z Monexu powiedział, że mówienie o stagflacji jest bardziej odpowiednie dla krajów i regionów najbardziej narażonych na gospodarcze konsekwencje inwazji Rosji na Ukrainę.
„Mówimy o stagflacyjnych środowiskach w Europie, ale niekoniecznie w Ameryce Północnej, gdzie istnieje silne tempo wzrostu i bardzo konstruktywne perspektywy dla rynku pracy” – powiedział Harvey.
Twój czas jest cenny. Otrzymuj nasz biuletyn z najlepszymi nagłówkami biznesowymi z łatwością dostarczany do Twojej skrzynki odbiorczej rano lub wieczorem. Zarejestruj się dziś.
„Analityk. Nieuleczalny nerd z bekonu. Przedsiębiorca. Oddany pisarz. Wielokrotnie nagradzany alkoholowy ninja. Subtelnie czarujący czytelnik.”