Rynek pracy jest nadal bardzo silny. I choć to świetna wiadomość dla pracowników, to zła dla Rezerwy Federalnej.
Niedopasowanie podaży i popytu na pracowników powoduje presję na wzrost płac, aw konsekwencji inflację. Ludzie czują się upoważnieni do żądania wyższych wynagrodzeń, gdy wiedzą, że menedżerowie mają trudności z zatrudnianiem i utrzymaniem pracowników. A wyższe płace = większe wydawanie pieniędzy = większy popyt = wyższe ceny.
Dla kredytu Fed spirala płac i cen jest realnym i przerażającym ryzykiem, którego desperacko chce uniknąć. Nie oznacza to, że ludzie nie mogą się tym denerwować. Zwłaszcza demokraci są głośni, Nazwał plan Fedu „głupi” Ostrzega, że Powell będzie odpowiedzialny za zwolnienie milionów pracowników, jeśli nie uspokoi się przed rosnącymi cenami. Organizacja Narodów Zjednoczonych jest również niezadowolona, twierdząc, że polityka Fed może wyrządzić więcej szkód na całym świecie niż kryzys finansowy z 2008 r. i szok Covid-19 w 2020 r.
Co mniej więcej mówi Fed, słuchaj, słyszymy cię, ale nie mamy tu wielkiego wyboru. Albo obniżymy inflację teraz i uporamy się z „trochą bólu” (czytaj: zwolnienia, potencjalna recesja, deprecjacja płac), albo obniżymy inflację później i uporamy się z dużym bólem (wszystkie złe rzeczy, ale gorsze).
„Analityk. Nieuleczalny nerd z bekonu. Przedsiębiorca. Oddany pisarz. Wielokrotnie nagradzany alkoholowy ninja. Subtelnie czarujący czytelnik.”