David Rossheim dorastał na południowo-zachodniej Florydzie i zawsze obserwował niebo.
On i jego rodzina jechali z Wenecji na przylądek Canaveral, aby obserwować start wahadłowca, a on był na obozie kosmicznym w nadziei, że zostanie astronautą. Jego rodzice, Barry i Chala Rossheim, nadal mieszkają w Wenecji, a jego ojciec uczy przedmiotów ścisłych w liceum w Wenecji.
„Jechaliśmy tam, a rano niebo było rozświetlone jak o zachodzie słońca, gdy wahadłowiec wyruszał” – powiedział Rossheim ze swojego domu w Denver w Kolorado. „To z pewnością wywarło ogromny wpływ. Byłem na obozie kosmicznym. Nadal mam swój kombinezon. Miałem prawdopodobnie 10 lat. Bardzo mi się podobało”.
Teraz służący jako major rezerwy armii, Rossheim, lat 35, dowodzi nową jednostką zwaną Szóstą Kompanią Kosmiczną, której misją jest wspieranie dowódców i myśliwców naziemnych z góry.
Był pierwszym żołnierzem rezerwy przydzielonym do nowej jednostki, a jako dowódca rekrutował innych do służby. Żywe zainteresowanie kosmosem wśród jego kolegów żołnierzy pozwoliło Rusheimowi na pełne wykorzystanie jednostki w ciągu pierwszych sześciu miesięcy od jej utworzenia.
Wiele osób w jednostce pracuje dla firm z branży kosmicznej, podobnie jak Rossheim, który jest dyrektorem programu kontraktowania zdolności kosmicznych w firmie Raytheon.
„Wiele osób z branży technologicznej i lotniczej może wnieść umiejętności, które mają po swojej cywilnej stronie, na korzyść wojska” – powiedział. „To wygrana. Możesz coś zrobić z przestrzenią wojskową i oddać krajowi, a jednocześnie armia może skorzystać z doświadczenia zdobytego od cywilów, aby wykonać swoją pracę”.
Wszystkie gałęzie usług tworzą podobne jednostki, aby chronić i czerpać korzyści z szerokiej gamy technologii kosmicznych, powiedział Rossheim.
Wezwany do serwisu
Rossheim pamięta, jak siedział na lekcji angielskiego w liceum w Wenecji i widział, jak drugi samolot uderzył w Twin Towers w 2001 roku.
Powiedział: „Od tego momentu wiedziałem, że muszę wstąpić do wojska i służyć mojemu krajowi”. „To był bardzo emocjonujący moment dla wielu ludzi, ale dla wszystkich Amerykanów. Dla mnie wiedziałem, że muszę iść na służbę”.
Kiedy był młody, zobaczył w telewizji Desert Storm i wiedział, że chce walczyć o swój kraj.
Ponieważ jest daltonistą, Rossheim powiedział, że wie, że zostanie zdyskwalifikowany jako pilot i że jego szanse jako rekrutera będą ograniczone. Po ukończeniu liceum w Wenecji w 2003 r. Zapisał się na studia i uzyskał tytuł licencjata z nauk politycznych na University of Florida oraz tytuł magistra ekonomii na Old Dominion University.
Po odbyciu służby jako oficer szkoleniowy rezerwy, po ukończeniu college’u wstąpił do armii i został rozmieszczony jako oficer wywiadu w Afganistanie i Iraku od 2009 do 2011 roku. Rossheim i jego żona Aleksandria mieszkają w Denver z „kolosalnym” St. Bernard o imieniu Winston.
Jego doświadczenie wojskowe na Ziemi pomaga ukształtować to, co robi dla Szóstej Kompanii Kosmicznej. Inni rezerwiści również przedstawiają perspektywę ich służby w różnych jednostkach i korzyści militarnych w dłuższej perspektywie.
„Kiedy zdobędziesz wiedzę o kosmosie i wrócisz ponownie, aby wspierać inne jednostki, możesz wchodzić w interakcje i rozumieć problemy, przez które przechodzą, i możesz im pomóc w lepszy sposób, ponieważ masz doświadczenie w podobnej pracy jak ludzie – powiedział Rossheim.
Wojsko stosuje trójwymiarowe podejście szkoleniowe, rozumiejąc środowisko kosmiczne, w tym częstotliwości radiowe i mechanikę orbitalną, ucząc się systemów informacyjnych i oprogramowania komputerowego, a następnie szkoląc się w różnych scenariuszach w ćwiczeniach stołowych, jak używać zasobów kosmicznych, aby pomóc dowódcom.
Dla Rusheim fajnie jest być na pierwszej linii frontu armii w kosmosie.
„To bardzo ekscytujące” – powiedział. „Szczerze mówiąc, to jeden z największych zaszczytów w moim życiu i spełnienie marzeń. Zawsze mówię ludziom, że w kosmosie był internet 10 lat temu. … nasze zainteresowanie i udział w kosmosie bardzo się zwiększył niemniej jednak spoczywa na nas obowiązek upewnienia się, że je chronimy. „Majątek i my chronimy ten kraj w tej nowej dziedzinie, na nowym polu wojennym w kosmosie”.
Zachęca innych do podejmowania pracy w kosmosie, bez względu na to, czy są po stronie wojskowej, czy cywilnej. Trening STEM jest korzystny, ale nie jest konieczny.
„Wojsko nie wymaga od ciebie posiadania stopnia technicznego, aby zostać oficerem operacji kosmicznych. W rzeczywistości szkolą cię do wszystkiego” – powiedział. „Zachęcałbym ludzi, aby jeśli interesujesz się kosmosem i są tam możliwości, ścigaj je. Nigdy nie jest za późno, aby zaangażować się w tę branżę i nigdy nie będziesz tego żałować. To ekscytujący czas dla przestrzeni”.
„Analityk. Nieuleczalny nerd z bekonu. Przedsiębiorca. Oddany pisarz. Wielokrotnie nagradzany alkoholowy ninja. Subtelnie czarujący czytelnik.”