Inflację w całości napędzają takie czynniki jak drogie paliwa i żywność z Narodowego Banku Polskiego oraz polityka pieniężna – powiedział w piątek prezes NBP Adam Klabiaski.
Tak zwana szybka ocena została zgłoszona przez Federalne Biuro Statystyczne Inflacja w kwietniu 2021 r Było 4,3 proc. To najwyższy poziom od roku.
Jak powiedział Klabsky na konferencji prasowej, kwietniowy szacunek inflacji nie zaskoczył NBP. „Tylko droższe paliwa i żywność przyczyniły się do tej sytuacji” – powiedział, podczas gdy kluczowa inflacja (z wyłączeniem żywności i energii) „spadła”.
„To jest przewidywalne”
– Wpływ czynników regulacyjnych oraz wyższe ceny paliw przyczyniają się do 2 punktów procentowych obecnego wskaźnika cen – powiedział prezes NBP. Jak dodał, jeśli te 2 punkty mają zostać odjęte od wskaźnika bieżącej płynności. W ujęciu procentowym okazuje się, że inflacja znajduje się „prawie dokładnie na naszym celu inflacyjnym niż ten cel”.
– Żaden z elementów wzrostu nie podlega polityce pieniężnej. „Niezależnie od stóp procentowych i innych elementów polityki pieniężnej ceny te wzrosły i nic się nie zmieni” – powiedział.
Powtórzył, że inflacja powyżej celu NBP (2,5%) może być w najbliższych miesiącach. – To jest przewidywalne, obserwując aktualne trendy – zaznaczył Klabiski.
Ocenił, że głównym czynnikiem wzrostu inflacji był wzrost cen paliw i wynikająca z tego cena rynkowa ropy oraz efekt fundamentalny, tj. Zbiornik cen ropy rok temu i „bardzo silna” regeneracja.
Klabiski powiedział, że efekt jest związany z rosnącymi cenami energii elektrycznej w wyniku polityki klimatycznej UE i kosztami opłat za wywóz śmieci.
Według niego czynnikami zwiększającymi bieżącą inflację są „regularne negatywne szoki podażowe”, które nie tylko zwiększają inflację, ale także zmniejszają wzrost i dochody. Jednak, jak podkreślił Klabiski, czynniki te utrzymają się przez wiele miesięcy, ale nie są trwałe. „Jeśli nie będzie dalszego wzrostu cen energii elektrycznej, jeśli ropa nie będzie droższa, przestaną podnosić inflację” – podkreślił.
Powiedział, że gospodarka jeszcze się nie podniosła po epidemii. – Mamy nadzieję, że w tunelu zapali się trochę światła i epidemia się skończy (…) nasza gospodarka wróci na ścieżkę szybkiego wzrostu, ale to nie jest ten moment – powiedział szef Narodowego Banku Polskiego .
„Powstaje pytanie, jak to będzie wyglądać, gdy tarcza się skończy”.
Szef banku centralnego zwrócił też uwagę na sytuację na rynku pracy.
– To bardzo dobrze na rynku pracy, mamy najniższe bezrobocie w Europie, ale to nie jest świetna sytuacja, to nie jest premia. Trzeba mieć na uwadze, że zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw jest niższe niż kiedykolwiek wcześniej – powiedział prezes NBP podczas piątkowej konferencji.
Klabiski dodał 300 000 miejsc pracy jest obecnie utrzymywanych dzięki działaniu tarcz antykryzysowych. – Powstaje pytanie, jak będzie wyglądać, gdy tarcza się skończy. To bezrobocie nie pojawi się nagle – powiedział.
Szef banku centralnego powiedział, że w miarę ustępowania epidemii konieczne jest stopniowe normalizowanie polityki, m.in. Kontrolowanie emisji papierów wartościowych. – Zajmiemy się sytuacją, ale tym razem jest bardzo ładnie i cicho – zaznaczył.
„Humorystyczny”
Zapytany o prawdopodobieństwo ustabilizowania się stóp procentowych, prezes NBP powiedział, że wielokrotnie mówił, że stopy procentowe NBP będą ustabilizowane do końca kadencji Rady. Są czynniki, które mogą się nagle zmienić i zauważył, że to „żart”, ponieważ był w pełni świadomy, że wszystko będzie inaczej.
– To wciąż najbardziej prawdopodobny scenariusz, bo kadencja Rady kończy się na początku przyszłego roku (część członków – edycja). Często jest możliwe ustabilizowanie tych stóp procentowych, bo dziś sytuacja ma się zmienić gdzieś w połowie przyszłego roku – powiedział.
– Mogę powiedzieć tak: stabilizacja stóp procentowych do końca kadencji tej Rady to często scenariusz możliwy do zrealizowania, ale teraz jest to scenariusz pewien, w razie potrzeby polityka pieniężna NBP zmieni się natychmiast – zapowiedział przewodniczący Rady. Bank centralny.
– Uważam, że będzie bardzo mały, ale oczywiście nie przegapimy miesiąca, jeśli to konieczne – powiedział.
Zapytany o możliwe obniżki stóp procentowych Klabiski zaznaczył, że obecnie nie ma dyskusji na ten temat. – Powstaje pytanie, kiedy można rozważyć zmianę, normalizację polityki pieniężnej, może się pojawić gdzieś w odległej przyszłości przyszłego roku – powiedział prezes NBP.
Mówił też o konsekwencjach polityki niższych stóp procentowych dla konsumentów. – Są różni konsumenci. Każde zjawisko gospodarcze ma swoje zalety i wady dla różnych grup społecznych, czasem odmiennych. Inflacja generalnie jest bardzo niekorzystna dla grup o bardzo niskich dochodach (…). Analizujemy przyczyny inflacji i analizujemy skutki inflacji (…) – powiedział.
Wyjaśnił, że niższe stopy procentowe byłyby szkodliwe dla tych, którzy mają swoje oszczędności i kapitał w bankach, ale przyniosłyby również korzyści tym, którzy spłacają spłacane pożyczki. – Jedni są z tego zadowoleni, inni są zadowoleni z innych – ocenił.
Nadzieja na „wyraźną refleksję”
Jeśli chodzi o wzrost gospodarczy, Klabski powiedział, że dynamika PKB w I kwartale br. Była ujemna, chociaż – jak zaznaczył – sytuacja gospodarcza była lepsza niż na koniec ubiegłego roku. Jego zdaniem polski przemysł ma się bardzo dobrze; Jest to szczególnie ważne w polskiej gospodarce. Jednak sektor usług mocno ucierpiał w wyniku epidemii, a prace budowlane wyraźnie nie istnieją.
– Ogólny spadek liczby epidemii, które obecnie obserwujemy, oraz złagodzenie ograniczeń dają nadzieję na wyraźne ożywienie działalności gospodarczej, zwłaszcza usługowej, restauracyjnej i hotelarskiej (…). Nadzieje te wzmacniają dane o sprzedaży detalicznej, choć mocno podważone przez fundamentalne efekty majowe – powiedział prezes NBP.
Jednak długowieczność tego renesansu jest niepewna, ponieważ mamy do czynienia z kolejnymi epidemiami i nowymi mutacjami wirusa, które są niebezpieczne.
– Z drugiej strony, jeśli spojrzeć na dzisiejsze dane, dzisiejszy kampus, jeśli nadal jest nienaruszony, to powinno nastąpić mocne przyspieszenie gospodarcze w drugiej połowie roku, powinno nastąpić ożywienie inwestycji i trwałe na dużą skalę ożywienie w konsumpcji. Jeśli tak, zobaczymy za kilka miesięcy – powiedział.
Zdaniem Klabiskiego, konieczne jest stopniowe znormalizowanie polityki, bo nie da się wyemitować nowych obligacji i na zawsze zostawić więcej pieniędzy w gospodarce. Lider NBP podkreślił, że bank centralny na bieżąco monitoruje sytuację.
Kluczowe źródło zdjęć: Shutterstock
„Irytująco skromny fanatyk telewizyjny. Totalny ekspert od Twittera. Ekstremalny maniak muzyczny. Guru Internetu. Miłośnik mediów społecznościowych”.