Ukochany fryzjer z Montrealu zamyka sklep po 57 latach – Montreal

Ukochany fryzjer z Montrealu zamyka sklep po 57 latach – Montreal

Liz Bruno zna swoje klientki lepiej niż większość, ponieważ wielu z nich strzyże z nią włosy od dziesięcioleci.

Nic więc dziwnego, że na przestrzeni lat wielu z nich stało się czymś więcej niż tylko klientami – stali się przyjaciółmi.

„Zaczęło się od babci i jej córki, potem przyprowadziła mi swoje dzieci i trwało to w kółko. Robię to od pięciu pokoleń” – powiedział Bruno.

Bruno rozpoczęła pracę w tym salonie przy Wellington Street w Verdun w 1967 roku, mając zaledwie 20 lat.

Wiele lat później zmienił nazwę na Salon Gaétane i pod koniec lat 80. kupiła go od poprzedniego właściciela.

Od tego czasu zyskała niezwykle lojalną bazę klientów, zatrudniła pracowników, którzy stali się rodziną, a nawet poznała tam w jednym z foteli swojego zmarłego męża.

Historia ciąg dalszy poniżej reklamy

„Uczyniłam mu fryzurę i pobraliśmy się” – powiedziała. „A Lynn, moja druga fryzjerka, poznała tu swojego męża i pobrali się.”

Najświeższe wiadomości z Kanady i całego świata dostarczane na Twoją skrzynkę odbiorczą, gdy tylko się pojawią.

Mówi, że kiedy w 2001 roku zmarł jej mąż, to klienci pomogli jej znieść ból.

„Dają mi siłę, aby przejść przez to, przez co przechodzę. I też im pomagam” – powiedziała. „Jestem jak psycholog – opowiadają mi o swoich problemach, a ja ich słucham”.

Bruno i jego klienci polegają na sobie od ponad 50 lat.

Ale 77-letnia Bruno zdecydowała się w sobotę po raz ostatni obciąć włosy.

„Nadszedł czas, abym przeszła na emeryturę” – powiedziała. „Po wielu latach pracy – 57 lat.”

Dla tych, którzy pracowali z nią przez lata, jak Lynn Lavoie i jej matka, zamknięcie salonu jest emocjonalne.

READ  Nacisk Google na obowiązkowe reklamy w YouTube może zmienić zachowanie użytkowników

Ale mówią, że najbardziej będzie im brakować samego Bruna.

„Jest bardzo miła i przyjazna. Nie jest szefem, jest dla mnie raczej przyjaciółką” – powiedziała Lavoie.

Klienci podzielili się tymi komentarzami, dodając, że po latach dbania o nie nadszedł czas, aby Bruno zadbała o siebie.

Historia ciąg dalszy poniżej reklamy

„Opiekuje się wszystkim, co robimy i czym żyjemy, do tego stopnia, że ​​czasami o niej zapominamy” – powiedziała Louisette du Cap. „Więc życzę jej dobrej emerytury”.

W ciągu ostatnich dni zgłaszało się do nas kilkudziesięciu klientów Bruna, którzy pisali listy pożegnalne i życzenia.

Bruno mówi, że będzie jej najbardziej brakowało wszystkich ich historii i które zabierze ze sobą do następnego rozdziału.

&Copy 2024 Global News, oddział Corus Entertainment Inc.

Randolph Howe

„Zła entuzjasta podróży. Irytująco skromny ćpun internetu. Nieprzepraszający alkoholiczek”.

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *