Twitter zablokował anglojęzyczne konto byłego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa za publikowanie postów Polska „nie powinna istnieć” – przekonywał.
Miedwiediew, obecnie wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji i zdeklarowany zwolennik wojny na Ukrainie, napisał, że „Polska nie powinna istnieć, dopóki rządzi tam tylko ruskopop”, a Ukraina „jest pełna polskich najemników i musi być bezlitośnie zniszczone”.
Tweet, teraz ukryty przez moderatorów, był reakcją na przejęcie przez polski rząd szkoły od ambasady rosyjskiej w Warszawie.
Zgodnie z zasadami Twittera Miedwiediew nie może tweetować, dopóki nie usunie obraźliwego postu, chociaż ma również możliwość odwołania się od prośby o usunięcie.
W odpowiedzi na decyzję Twittera Miedwiediew napisał po rosyjsku, angielsku i polsku o „degeneracji Twittera”, dodając: „Co ty na to, @elonmusk?” Odnosząc się do właściciela i dyrektora generalnego Twittera, Elona Muska.
Miedwiediew podkreślił również, że poradzi sobie bez Twittera. „W końcu jest to zagraniczna sieć społecznościowa służąca interesom amerykańskiego establishmentu. Wykorzystaliśmy ją w bardzo cyniczny sposób, aby osiągnąć nasze cele propagandowe” – powiedział.
Na początku kwietnia Twitter zniósł ograniczenia dotyczące kont powiązanych z rosyjskimi urzędnikami, w tym kont kampanii rządowych, po tym, jak media takie jak Russia Today zaczęły pojawiać się w rekomendacjach.
Twitter został zakazany w Rosji na zalecenie regulatora komunikacji Roskomnadzor, który zablokował ostatnie próby zniesienia zakazu na podstawie odmowy giganta technologicznego usunięcia 1300 „zakazanych elementów”.
„Irytująco skromny fanatyk telewizyjny. Totalny ekspert od Twittera. Ekstremalny maniak muzyczny. Guru Internetu. Miłośnik mediów społecznościowych”.