Statek płynący z Iraku do Turcji był niegdyś przedmiotem kryzysu między Iranem a Stanami Zjednoczonymi.
Według brytyjskiej firmy ochroniarskiej i brytyjskiej organizacji handlu morskiego (UKMTO) uzbrojeni mężczyźni w mundurach wojskowych i czarnych maskach weszli na pokład tankowca w pobliżu Omanu.
Podczas ostatniego z serii incydentów żeglugowych w regionie około czterech lub pięciu mężczyzn weszło na pokład statku St. Nicholas pływającego pod banderą Wysp Marshalla w czwartek około godziny 7:30 (03:30 GMT), około 50 mil morskich na wschód od Sohar. w Sułtanacie Omanu. Według firmy Ambrey zajmującej się ochroną morską, statek skierował się następnie w stronę Bandar Jask w Iranie.
Tankertrackers.com, który śledzi i raportuje globalne dostawy ropy naftowej, zidentyfikował statek jako St. Nicholas i podał, że przewozi „iracką ropę”. Dodała, że tankowiec nosił wcześniej nazwę Suez Rajan i został zatrzymany przez rząd Stanów Zjednoczonych za transport irańskiej ropy objętej sankcjami.
Embry powiedział również, że tankowiec, którego niedawno zmieniono nazwę, był już wcześniej ścigany i ukarany grzywną za przewóz irańskiej ropy objętej sankcjami, przejętej przez władze USA. Całoroczny konflikt zakończył się konfiskatą przez Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych miliona baryłek irańskiej ropy.
Dodała: „Iran podjął już kroki przeciwko osobom oskarżonym o współpracę ze Stanami Zjednoczonymi”.
Brytyjska armia UKTMO, która zapewnia ostrzeżenia marynarzom na Bliskim Wschodzie, podała, że incydent rozpoczął się na wodach między Omanem a Iranem i że otrzymała raport od dyrektora ochrony statku o słyszeniu „niezidentyfikowanych głosów w telefonie” obok kapitan statku. .
Embry powiedział, że gdy wchodzili na statek, mężczyźni zasłonili kamery monitoringu. Dodała, że gdy wydawało się, że tankowiec skręca w stronę Bandara Jaska, jego urządzenie namierzające zostało wyłączone.
Jak podaje portal monitorujący „Marine Traffic”, statek „Święty Mikołaj” płynął z irackiego portu Basra do Turcji.
Zatoka Omańska, główny szlak przemysłu naftowego oddzielający Oman i Iran, była przez lata świadkiem serii porwań i ataków, w których Iran często brał udział.
Grecki przewoźnik Empire nawigacji, który obsługuje statek, przyznał, że kontakt z nim został utracony. Dodała, że na pokładzie samolotu znajdowała się 18-osobowa załoga Filipińczyków i Greków.
Firma podała również, że statek przewoził 145 000 ton ropy z Basry do Aliagi w Turcji.
Ruch żeglugowy w regionie znalazł się w stanie najwyższej gotowości po tygodniach ataków dronów i rakiet przeprowadzonych przez rebeliantów Houthi w Jemenie na Morzu Czerwonym.
Huti atakują statki handlowe na Morzu Czerwonym, aby okazać wsparcie dla palestyńskiej grupy bojowników Hamas i przeciwko izraelskiej wojnie w Gazie. Do incydentów doszło w cieśninie Bab al-Mandab, na południowy zachód od Półwyspu Arabskiego.
Do czwartkowego zdarzenia doszło w pobliżu Cieśniny Ormuz pomiędzy Omanem a Iranem.
Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła w środę rezolucję żądającą, aby sprzymierzeni z Iranem Huti zaprzestali ataków na statki na Morzu Czerwonym i uwolnili kontrolowany przez Japonię statek Galaxy Leader, porwany przez niego w zeszłym roku.
„Internetowy geek. Myśliciel. Praktyk od piwa. Ekspert od bekonu. Muzykoholik. Certyfikowany guru podróży.”