Szefowa Women’s Tennis Association zagroziła, że wycofa z Chin turnieje warte setki milionów dolarów, jeśli tenisistka Peng Shuai nie zostanie rozliczona i nie zostanie w pełni zbadana w sprawie jej zarzutów o napaść na tle seksualnym.
Przemawiając do CNN w czwartek, przewodniczący WTA Steve Simon powiedział: „Zdecydowanie jesteśmy gotowi pociągnąć nasz biznes i poradzić sobie ze wszystkimi zawiłościami, które się z tym wiążą, ponieważ jest to coś więcej niż biznes”.
„Zdecydowanie jesteśmy gotowi pociągnąć nasz biznes i poradzić sobie ze wszystkimi komplikacjami, które się z tym wiążą, ponieważ to więcej niż biznes”. Prezes Stowarzyszenia Tenisowego Kobiet Steve Simon grozi, że odejdzie z Chin z powodu zaginięcia gwiazdy tenisa https://t.co/gZVVzz7mth pic.twitter.com/Wvpl8jnlOj
– OutFrontCNN (OutFrontCNN) 19 listopada 2021
„W dzisiejszym świecie wiele razy wpadamy w takie problemy, kiedy pozwalamy biznesowi, polityce i pieniądzom dyktować, co jest dobre, a co złe” – powiedział Simon. „Jeśli ktoś chce zakwestionować nasze hart ducha… zdecydowanie może tego spróbować”.
Na początku tego miesiąca, pani Peng Publicznie oskarżył byłego chińskiego wicepremiera Zhanga Qaoli o napaść seksualną na nią. 75-letni Zhang był członkiem potężnego Stałego Komitetu Biura Politycznego, zanim zrezygnował z pełnienia funkcji publicznej w 2018 roku.
Odkąd zamieściła swoje konto w mediach społecznościowych, 35-letnia Peng nie pojawiła się publicznie, a jej obecne miejsce pobytu jest nieznane.
WTA, gwiazdy tenisa i chińskie organizacje praw człowieka wzywają do upublicznienia miejsca pobytu i obecnej sytuacji pani Peng. W niedzielę pan Simon powiedział, że WTA jest „głęboko zaniepokojone” zarzutami pani Ping i zażądało „pełnego, sprawiedliwego, przejrzystego i pozbawionego nadzoru śledztwa w jej sprawie”.
Dramat nasilił się w środę, kiedy chińskie media państwowe opublikowały list rzekomo napisany przez panią Peng do pana Simona, w którym stwierdzono, że oświadczenie dyrektora tenisa „nie zostało przeze mnie potwierdzone ani zweryfikowane i zostało wydane bez mojej zgody”.
„Raporty zawarte w tym oświadczeniu, w tym zarzut napaści na tle seksualnym, są nieprawdziwe” – zacytował list państwowy nadawca CGTN. Nie tracę, ani nie jestem niepewny. Właśnie odpoczywam w domu i wszystko jest w porządku. Jeszcze raz dziękuję za zainteresowanie mną.”
Pan Simon natychmiast zakwestionował autentyczność wiadomości, która wywołała powszechne oburzenie w Internecie, a wielu twierdziło, że była fałszywa.
Kiedy otrzymał e-mail, pan Simon powiedział, że starał się jej uwierzyć, biorąc pod uwagę, że jest sprzeczna z wcześniejszymi oświadczeniami pani Bing, w których podnosiła możliwość reperkusji lub kary.
„Kiedy zobaczyłem to opublikowane w chińskich mediach państwowych, stało się dla nas bardzo jasne, że jest to pewnego rodzaju oświadczenie o postępach, niezależnie od tego, czy było to pod przymusem, czy ktoś napisał je dla niej” – powiedział. „W tym momencie nie sądzę, aby było to uzasadnione”.
Simon powiedział, że WTA miała „bezpośredni kontakt z Chińską Federacją Tenisową i zapewnili nas, że nic jej nie jest i nie grozi jej żadne niebezpieczeństwo”, ale „nie będziemy czuć się komfortowo, dopóki nie będziemy mieli okazji porozmawiać z nią bezpośrednio i upewnić się wie, że się o nią martwimy i jesteśmy w stanie zapewnić wsparcie na dowolnym poziomie”.
Oskarżenia pani Ping wobec pana Zhanga nie zostały zgłoszone w Chinach, a wiadomość, która została opublikowana przez państwowe media, została zgłoszona tylko w serwisach społecznościowych zablokowanych przez Wielką Zaporę Sieciową. Cenzura pozostaje surowa, nawet w odniesieniu do tenisistów, takich jak Naomi Osaka, którzy wypowiadali się na rzecz pani Bing pod ścisłą kontrolą. Kiedy sprawa pani Ping jest omawiana na antenie, powiedział CNN, audycje w Chinach są blokowane.
W rozmowie z dziennikarzami na konferencji prasowej w czwartek rzecznik MSZ Zhao Lijian odmówił komentarza, mówiąc, że „nie jest to kwestia dyplomatyczna”. Pytanie, podobnie jak podobne pytania wcześniej w tym tygodniu, nie znalazło się w oficjalnym tekście opublikowanym przez Departament Stanu.
Nie wypowiadając się bezpośrednio przeciwko państwu chińskiemu, nawet konfrontacja z aparatem propagandowym kraju w tak publiczny sposób grozi reakcją, która może kosztować miliony WTA. W 2019 roku chińskie media państwowe wstrzymały transmisję NBA po tym, jak Daryl Morey, wówczas dyrektor Houston Rockets, napisał na Twitterze poparcie dla trwających protestów prodemokratycznych w Hongkongu. W zeszłym miesiącu Igrzyska Boston Celtics zostały wycofane z chińskiego Internetu po tym, jak jeden z graczy zespołu, Enes Kanter, oskarżył prezydenta Xi Jinpinga o bycie „brutalnym dyktatorem” i wyraził poparcie dla ruchów tybetańskich i ujgurskich.
WTA ma obecnie zaplanowanych 10 wydarzeń w Chinach, a kraj ma być gospodarzem finałów WTA do 2028 roku, co zostało opisane jako umowa o wartości miliarda dolarów. Chiny były również głównym celem rozwoju światowych organizacji tenisowych, ponieważ popularność tego sportu wzrosła dzięki sukcesom takich gwiazd, jak Li Na i pani Peng, były deblem numer jeden.
Marika Olberg, starszy pracownik w German Marshall Fund, powiedziała, że chociaż przesłanie CGTN wydawało się wielu obserwatorom niezgrabne, a nawet złowrogie, niekoniecznie miało na celu zrobienie na nikim wrażenia.
Zamiast tego takie wiadomości mają pokazać siłę: „Mówimy ci, że wszystko w porządku, a kim jesteś, żeby mówić inaczej?”. „Nie chodzi mu o przekonywanie ludzi, ale o zastraszenie i pokazanie potęgi państwa” – napisała na Twitterze.
Z drugiej strony za niekompetencję można uznać urządzenia propagandowe, które zakładają, że ta siła zastraszania będzie działać poza zasięgiem państwa chińskiego. Z drugiej strony prawdopodobne jest, że reakcje zachodnich rządów i firm na poprzednie podobne incydenty skłoniły je do przekonania, że może się to dobrze udać”.
W wywiadzie udzielonym w czwartek Simon powiedział, że doskonale zdaje sobie sprawę z potencjalnych skutków ubocznych.
„Jesteśmy na rozdrożu w naszych stosunkach z Chinami i tam prowadzimy naszą działalność” – powiedział. „Ale kiedy mamy młodego człowieka, który ma czelność eskalować i wysuwać te zarzuty i on bardzo dobrze wie, jakie będą tego konsekwencje, dla nas nie popieramy tego i domagamy się sprawiedliwości, gdy przez to przechodzimy… „
„Musimy zacząć jako naukowiec, który podejmuje decyzje w oparciu o dobro i zło i nie możemy w tym iść na kompromis”.
Redaktorzy Globe piszą nasze poranne i wieczorne biuletyny aktualizacyjne, zawierające krótkie podsumowanie najważniejszych nagłówków dnia. Zarejestruj się dziś.