Stany Zjednoczone i Wielka Brytania uderzają w osiem celów Houthi w związku z atakami statków na Morzu Czerwonym Wiadomości o izraelskiej wojnie w Gazie

Stany Zjednoczone i Wielka Brytania uderzają w osiem celów Houthi w związku z atakami statków na Morzu Czerwonym  Wiadomości o izraelskiej wojnie w Gazie

Wśród celów ostatnich ataków znalazły się podziemne składowiska Houthi oraz możliwości rakietowe i obserwacyjne.

Stany Zjednoczone i Wielka Brytania przeprowadziły nową rundę ataków na cele Houthi w Jemenie, podczas gdy sprzymierzona z Iranem grupa zbrojna w dalszym ciągu atakuje statki handlowe na Morzu Czerwonym.

Od listopada Houthi, którzy kontrolują większą część Jemenu, zaatakowali dziesiątki statków na kluczowym szlaku wodnym, zakłócając międzynarodowy handel morski i budząc obawy co do wpływu tej sytuacji na światową gospodarkę.

W poniedziałek Stany Zjednoczone i Wielka Brytania oświadczyły, że przy wsparciu Australii, Bahrajnu, Kanady i Holandii przeprowadziły osiem ataków, których celem był podziemny magazyn Houthi, a także rakiety i systemy obserwacyjne.

„Te precyzyjne ataki mają na celu zakłócenie i osłabienie zdolności wykorzystywanych przez Houthi do zagrażania światowemu handlowi i życiu niewinnych marynarzy” – stwierdzono we wspólnym oświadczeniu.

Huti powiedzieli, że ataki były odpowiedzią na izraelską wojnę w Gazie i miały na celu okazanie wsparcia dla Palestyńczyków.

Według brytyjskiego Ministerstwa Obrony od połowy listopada ugrupowanie zbrojne przeprowadziło ponad 30 ataków na żeglugę międzynarodową.

Powiedziała, że ​​ataki na pozycje Houthi mają na celu pociągnięcie tej grupy „odpowiedzialnej za jej nielegalne i nieuzasadnione ataki na marynarzy i statki handlowe”, a także „uspokojenie napięć i przywrócenie stabilności na Morzu Czerwonym”.

Poniedziałkowe strajki nastąpiły po ogłoszeniu przez Houthi udanego ataku na amerykański wojskowy statek towarowy Ocean Gas w Zatoce Adeńskiej.

Centralne Dowództwo Sił Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych zaprzeczyło tym zarzutom jako „w sposób oczywisty fałszywe” i stwierdziło, że „utrzymywało ciągłą łączność z M/V Ocean Jazz przez cały czas jego bezpiecznego tranzytu”.

Huti nie podali, kiedy doszło do ataku, jego dokładnej lokalizacji ani czy doszło do jakichkolwiek uszkodzeń.

Grupa stwierdziła w oświadczeniu: „Siły Zbrojne Jemenu potwierdzają, że reakcja na amerykańskie i brytyjskie ataki jest nieunikniona i że żadna nowa agresja nie pozostanie bezkarna”.

READ  Kliniki szczepionek COVID-19 w Quebecu oferują drugie dawki Pfizera, nawet jeśli to nie twoja kolej na technologię

Brytyjska firma zajmująca się bezpieczeństwem morskim Ambrey poinformowała, że ​​statek wspomniany w poniedziałek przez Houthi został zakontraktowany przez armię amerykańską.

Dłuższa droga

Siły zbrojne Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii rozpoczęły ataki na siły Huti 11 stycznia, dzień po tym, jak Rada Bezpieczeństwa ONZ „w najostrzejszych słowach” potępiła ataki grupy rebeliantów na statki na Morzu Czerwonym i wezwała je do zaprzestania.

Houthi zaczęli atakować statki handlowe 19 listopada, kiedy zajęli obsługiwany przez Japończyków statek Galaxy Leader i zabrali go do portu Hodeidah. Od tego czasu przetrzymywana jest międzynarodowa załoga statku, składająca się z 25 osób, w tym wielu z Filipin.

Grupa jemeńska twierdzi, że ataki na Morzu Czerwonym stanowią część jej wsparcia dla Palestyńczyków, którzy od ponad trzech miesięcy są atakowani przez siły izraelskie w Gazie.

Według palestyńskich urzędników w Strip zginęło ponad 25 000 ludzi.

Izrael rozpoczął atak na Gazę po tym, jak bojownicy uzbrojonego ruchu Hamasu przeprowadzili niespodziewany atak na południowy Izrael 7 października, zabijając co najmniej 1139 osób, według danych Al Jazeery opartych na oficjalnych izraelskich statystykach. Podczas ataku schwytano około 240 innych osób.

Do tej pory działalność Houthi koncentrowała się w wąskiej Cieśninie Bab al-Mandab, która łączy Zatokę Adeńską z Morzem Czerwonym. Codziennie przez cieśninę przepływa prawie 50 statków, płynących do i z Kanału Sueskiego – głównej arterii światowego handlu morskiego.

Niektóre z największych przedsiębiorstw żeglugowych na świecie wstrzymały działalność w regionie, wysyłając zamiast tego swoje statki dłuższą trasą wokół Przylądka Dobrej Nadziei w Republice Południowej Afryki, spowalniając handel między Azją a Europą.

Ned Windrow

"Internetowy geek. Myśliciel. Praktyk od piwa. Ekspert od bekonu. Muzykoholik. Certyfikowany guru podróży."

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *