Rozpalony kanadyjski rynek nieruchomości wykazał oznaki ochłodzenia w marcu, ponieważ liczba sprzedanych domów i średnia cena sprzedaży spadły w porównaniu z poziomem z poprzedniego miesiąca.
Kanadyjskie Stowarzyszenie Nieruchomości (CREA), które reprezentuje ponad 100 000 właścicieli w całym kraju, poinformowało we wtorek, że domy sprzedane w ramach usługi multi-aukcji są warte średnio 796 000 USD.
Stanowi to prawie trzyprocentowy spadek w porównaniu z rekordowym poziomem 816 720 USD w poprzednim miesiącu i wyraźną zmianę trendu po bezprecedensowym załamaniu cen domów w Kanadzie przez większą część ostatnich dwóch lat.
„Podczas gdy rynek historycznie pozostawał bardzo aktywny, marzec z pewnością przyniósł spowolnienie w porównaniu do lutego pod względem aktywności i wzrostu cen” – powiedział Gilles Oudil, prezes CREA. „Jeden miesiąc to nie trend, więc musimy poczekać i zobaczyć, czy to początek długo oczekiwanego spokoju na tym rynku”.
Spadły średnie ceny sprzedaży, podobnie jak rzeczywista ilość sprzedanych domów. Całkowita sprzedaż w marcu była o 5,6 proc. niższa niż w lutym. Spadł również o 16 procent od najwyższego poziomu odnotowanego w tym samym miesiącu poprzedniego roku.
Choć spadła od poziomu z lutego, średnia cena sprzedaży jest nadal o ponad 11 proc. wyższa niż rok temu. Ale tempo wzrostu również zwalnia. Roczny wzrost za miesiąc marzec wynosi około połowę 20% roczny wzrost odnotowany w lutym.
zauważalne spowolnienie
CREA twierdzi, że średnia krajowa cena może być myląca, ponieważ łatwo ją błędnie przedstawiać w sprzedaży w drogich supermarketach, takich jak Toronto i Vancouver. Tak więc grupa pośredników handlu nieruchomościami bije inną liczbę, znaną jako indeks cen domów (HPI), jako lepszą miarę rynku, ponieważ dostosowuje się do wielkości i rodzaju mieszkania.
CREA zauważyła, że HPI wzrósł w marcu o jeden procent, co jest „zauważalnym spowolnieniem” z 3,5-procentowego wzrostu w lutym. Jednak, podobnie jak w przypadku średniej krajowej, HPI wciąż wzrasta o 27 procent rok do roku.
Nesma Ali mówi, że widziała oznaki spowolnienia w Toronto, gdzie jest pośrednikiem i założycielką One Group Real Estate. Chociaż dane z wtorku dotyczą marca, mówi się, że trend stał się bardziej wyraźny w kwietniu, ponieważ „zmęczenie kupujących” mogło zacząć się po Bank of Canada. Róża oprocentowanie dwa razy W ciągu ostatnich dwóch miesięcy oczekuje się, że w nadchodzących wzrośnie jeszcze bardziej.
„Myślę, że to jest rodzaj początku wolniejszego rynku, może bardziej zrównoważonego rynku”, powiedziała w wywiadzie dla CBC News. „Jesteśmy trochę na szczycie… Dopiero zaczynamy trochę spadać [but] Po prostu nie wiem, jak długo ani jak długo będzie ta kropla”.
Oglądaj | Nastroje na rynku się zmieniły, mówi agent nieruchomości z Toronto:
Jest to podobne do tego, co dzieje się na innym bardzo drogim i gorącym rynku nieruchomości, gdzie Vancouver może wykazywać oznaki ochładzania.
Średnia cena sprzedaży w Greater Vancouver wyniosła w marcu 1,29 mln USD, co oznacza niewielki spadek w porównaniu z 1,32 mln USD w poprzednim miesiącu. Ceny wciąż rosną z 1,16 miliona dolarów w zeszłym roku, ale pośrednik nieruchomości Leo Wilke z Engel & Völkers twierdzi, że tempo wzrostu spowalnia. „Eskalacja, która miała miejsce podczas COVID, była dość szalona” – powiedział CBC News w niedawnym wywiadzie. „Jeden sprzedaje za X, następny dostaje więcej, a następny dostaje więcej”.
„Teraz widzieliśmy, że jesteśmy dość stabilni” – powiedział Wilk.
Robert Cavic, ekonomista z Bank of Montreal, mówi, że jest za wcześnie, aby stwierdzić, czy marzec jest przemijającym momentem, czy początkiem nowego trendu spadkowego, ale wątpi w to drugie.
„Należy pamiętać, że ostatni marzec był absolutnym szczytem pandemicznej góry popytu, więc zgłoszony roczny spadek jest nieco przesadzony” – powiedział we wtorek w nocie dla klientów. „Widać oznaki, że apetyt słabnie w obliczu rosnących oprocentowań kredytów hipotecznych, a marcowy spadek może być pierwszym z dłuższej serii spadków”.
„Analityk. Nieuleczalny nerd z bekonu. Przedsiębiorca. Oddany pisarz. Wielokrotnie nagradzany alkoholowy ninja. Subtelnie czarujący czytelnik.”