SAN RAMON, Kalifornia (Associated Press) – Sędzia, która orzeka w sprawie kwestionującej kontrolę Apple nad jej sklepem z aplikacjami na iPhone’a, wskazała w poniedziałek, że chciałaby zwiększyć konkurencję, ale bez demontażu miliardowego systemu prowizji, który czerpie siłę technologia.
Sędzia Sądu Okręgowego USA Yvonne Gonzalez Rogers prawdopodobnie nie podejmie decyzji aż do tego lata. Ale otworzyła okno na swoje myśli podczas trzygodzinnej sesji z prawnikiem i przeciwnikiem Apple, Epic Games, w ciągu ostatniego dnia. Na trzytygodniowy okres próbny W Oakland w Kalifornii.
Linia przesłuchań Gonzalez Rogers zasugerowała, że zbytnio wspiera obronę Apple, aby uzasadnić prowizje, które pobiera z 15% do 30% za transakcje w aplikacji na iPhonie, aby pomóc zapłacić za technologię, która zasila jej urządzenia.
Epic Games, producent popularnej gry wideo Fortnite, próbuje udowodnić, że opłaty są narzędziem manipulacji cenami monopolu, który powstał w „otoczonym murem ogrodzie”, który Apple zbudował wokół iPhone’a, sklepu z aplikacjami i jego oprogramowania. i inne urządzenia, takie jak iPad i iPod.
Aby poluzować ścisłą kontrolę Apple, Epic chce, aby Gonzalez Rogers wydał zamówienie wymagające od Apple odblokowania iPhone’a i innych produktów mobilnych w konkurencyjnych sklepach z aplikacjami. Te alternatywy będą obejmować wciąż nierentowny Epic App Store, który pobiera prowizję w wysokości zaledwie 12%.
Z drugiej strony Apple App Store jest znacznie bardziej opłacalny niż jego nieżyjący już założyciel Steve Jobs wyobrażał sobie, otwierając go 13 lat temu. Dokładny zakres zysków nie został ujawniony w procesie, chociaż dyrektor Apple przyznał, że firma przyniosła co najmniej 20 miliardów dolarów od czerwca 2017 roku.
Gonzalez Rogers nie uważa, że opłaty są nieracjonalne, a co dopiero nielegalne. Dzieje się tak częściowo dlatego, że prowizje Apple odzwierciedlają prowizje uzyskiwane z prowizji w aplikacji przez App Store, który zasila około 3 miliardy urządzeń wyposażonych w oprogramowanie Google Android, a także te pobierane przez główne konsole do gier wideo – Sony PlayStation, Microsoft Xbox i Nintendo Converts. .
Sędzia wydaje się również wspierać prawo Apple do utrzymywania ściśle kontrolowanego ekosystemu produktów, które zdobyły uznanie konsumentów na całym świecie, w tym wielu, którzy płacą ponad 1000 USD za iPhone’a.
„Twoja formuła wydaje się ignorować fakt, że klienci wybierają ekosystem” – powiedział Gonzalez Rogers, adwokatowi Epic, Gary’emu Bornsteinowi. „Strategia biznesowa Apple polega na stworzeniu pewnego rodzaju ekosystemu, który jest niezwykle atrakcyjny dla kupujących i konsumentów. Jeśli więc ci konsumenci zdecydują się wejść do ekosystemu… wiesz, że to właśnie kupujesz”.
Bornstein odparł, że większość konsumentów nie rozumie, jak bardzo jest zamknięta w ekosystemie Apple i często nie zwraca uwagi na koszty zakupów w aplikacji, które są znikome w porównaniu z ceną iPhone’a.
To nadal nie przekonuje Gonzaleza Rogersa, że Apple działa w warunkach monopolu, ale inne stwierdzenia jasno pokazują, że nadal uważa, że firma zachowuje się niekonkurencyjnie. w trakcie Niektóre punkty procesu, Okazało się, że jest to kłopotliwe ze względu na wymaganie w sklepach Apple, które uniemożliwia powiadomienia w aplikacji stwierdzające, że zakupów można również dokonywać za pośrednictwem przeglądarek internetowych i innych środków, które pozwalają uniknąć prowizji Apple.
Apple twierdzi, że zezwolenie na linki w aplikacji do innych opcji płatności wraz z własnymi naraziłoby iPhone’y i inne urządzenia mobilne na zagrożenia bezpieczeństwa i prywatności. gdy W obliczu kilku trudnych pytań Od Gonzaleza Rogersa podczas jego czterogodzinnego wystąpienia na stanowisku świadka w piątek, dyrektor generalny Apple, Tim Cook, przyznał również, że zezwalanie na linki w aplikacji do innych opcji płatności podważyłoby zyski firmy.
Sędzia ponownie rozpatrzył sprawę na poniedziałkowej rozprawie. W pewnym momencie głośno się zastanawiałem, czy Apple może zezwolić aplikacjom tylko na wprowadzanie powiadomienia przypominającego konsumentom, że płatności można dokonywać w przeglądarkach internetowych, bez umieszczania bezpośredniego linku do platformy płatności. Ten rodzaj zawiadomienia, masz nadzieję, nie będzie się zbytnio różnił od oferty różnych kart kredytowych – Visa, Mastercard, America Express lub Discover – które od dawna są podstawą kas fiskalnych.
Podczas końcowych argumentów prawnicy Epic i Apple wystawili dramatyczne występy, starając się przekonać Gonzaleza Rogersa, by zobaczył wszystko po swojemu.
Bornstein wielokrotnie zapewniał, że Apple stara się przedstawiać siebie jako „dobroczynnego władcę” działającego w imieniu konsumentów i programistów 1,8 miliona aplikacji, które są obecnie w sprzedaży, w porównaniu z zaledwie 500 w 2008 roku. „Ale nie wystarczy powiedzieć:„ My to wspaniała firma i prowadzimy interesy – argumentował Bornstein. Cóż, jesteśmy miłym facetem.
Ładowanie…
Ładowanie…Ładowanie…Ładowanie…Ładowanie…Ładowanie…
Adwokat Apple, Richard Doreen, przypomniał sędziemu, że otwarcie iPhone’a na inne sklepy z aplikacjami osłabiłoby system bezpieczeństwa, który chroni zarówno konsumentów, jak i programistów. Doreen argumentowała: „Epic chce, aby Apple zrzucił rękawiczki, stanął na środku areny i przeprowadzał ataki złośliwego oprogramowania za pomocą aplikacji, które nie zostały sprawdzone”.
Gonzalez Rogers powiedziała w zeszłym tygodniu, że ma nadzieję, że jej decyzja zostanie wydana do 13 sierpnia. Ale ostrzegła w poniedziałek, że może potrzebować więcej czasu na przejrzenie tysięcy stron informacji przekazanych w trakcie sprawy.