W tym tygodniu, po raz pierwszy w swojej ponad 75-letniej historii, wypuszczono nową „kooperacyjną” wersję gry Scrabble, aby przyciągnąć graczy z pokolenia Z do tradycyjnej gry polegającej na tworzeniu słów.
Poszedłem do kawiarni z grami planszowymi, aby wypróbować grę, która, jak to ujęli niektórzy krytycy, „obudziła się”.
Dołącza do mnie zróżnicowana załoga w każdym wieku i o różnych umiejętnościach w Rule Zero, barze i kawiarni z grami położonymi w cieniu londyńskiego Parku Olimpijskiego Królowej Elżbiety w Stratford.
„Tak bardzo bym cię nienawidził, gdyby to była zwykła gra w Scrabble” – mówi 23-letni Rafe Hoover, obserwując, jak właściciel kawiarni Tim Willoughby pisze na tablicy imponująco długie słowo.
Ale to nie jest zwykły Scrabble: nowa gra, która wkrótce trafi do sprzedaży w całej Europie, ma zachęcać graczy do współpracy, a nie do rywalizacji między sobą.
To prostsze niż w oryginalnej grze: zamiast zdobywać punkty, gracze Scrabble Together chcą współpracować, aby wygrać „karty wyników”.
Karty te stawiają przed graczami wyzwania, takie jak „zagraj słowo zawierające co najmniej trzy różne spółgłoski”.
Nie ma presji czasu, a gracze mogą wygrać lub przegrać tylko jako grupa. Gra kończy się, gdy gracze ukończą 20 kart celów – co skutkuje zwycięstwem grupy – lub gdy wyzwania określone na kartach celów nie mogą zostać ukończone – a gra kończy się porażką grupową.
Jeśli gra się zatrzyma, dostępne są „karty pomocy”, które wyciągają graczy z trudnej sytuacji.
Liczby na kafelkach, tak ważne w oryginalnej grze, w Scrabble Together są w dużej mierze bez znaczenia. Jak powiedział Rafe z wyrazem lekkiego rozczarowania: „Liczby służą wyłącznie dekoracji”.
Gramy w bibliotece gier Rule Zero, w przytulnym kącie na piętrze, pod półkami z grami takimi jak Cluedo, Catan i 7 Wonders. Jako założyciel Board Game Café nie jest zaskoczeniem, że Tim jest w pewnym sensie profesjonalistą w oryginalnej grze Scrabble.
Tim, sympatyczny facet w grubych okularach i czapce baseballowej odwróconej tyłem, wyjaśnia, że przez całą pandemię regularnie grał w Scrabble. 41-latek jest uwielbiany przez fanów gier, ponieważ może kusić graczy, którzy są „zastraszeni” oryginalną grą słowną, aby zagrać przeciwko niemu (lub z nim).
Naprzeciwko Tima siedzi muzyk Robert Fincham, lat 32, mieszkający w pobliskim magazynie w Hackney Wick. Rob, który zgadza się dołączyć do nas podczas przerwy na lunch, ma na sobie rozpiętą koszulę w kratę, odsłaniającą coś, co wygląda na tatuaż z ptakiem.
Robert, który z uśmiechem opisuje siebie jako „głęboko dyslektycznego”, wyjaśnia, że w oryginalną grę Scrabble grał wcześniej tylko raz.
Jednak nie jest zadowolony z tej wersji gry. „To wcale nie jest rywalizacja, raczej to uczucie bycia przez nią prowadzonym” – mówi.
W programie Today Radia 4 prezenter Giles Brandreth powiedział: „Twórcy Scrabble odkryli, że młodym ludziom, czyli pokoleniu Z, nie podoba się konkurencyjny charakter Scrabble.
„Chcą gry, w której można po prostu cieszyć się językiem i słowami, być razem i dobrze się bawić, tworząc słowa”.
Ale 23-letni Ruff, absolwent i były koszykarz, który ma prawie siedem stóp wzrostu, nie jest przekonany. Raf, który wydaje się górować nad wszystkimi, nawet gdy siedzi, twierdzi, że jego atletyczna przeszłość oznacza, że „konkurencyjność nie jest dla mnie problemem”.
Lubi oryginalną grę Scrabble i twierdzi, że jego europejscy rodzice są „wielkimi fanami tej gry: kiedy zaczęli się spotykać, używali jej do wzajemnego uczenia się angielskiego”.
Gra toczy się szybko i według słów Tima „posuwamy się do przodu bardzo szybko”, zdobywając karty bramkowe w każdej turze. Całe to doświadczenie przypomina trochę oszustwo.
Scrabble to dla mnie gra, która jest eliminowana raz w roku na Boże Narodzenie.
I chociaż jestem najwyraźniej przypadkowym graczem, radość ze Scrabble zawsze płynęła z rywalizacji – od czasu do czasu zwycięstwa wykradzione ze szczęk czegoś, co wydawało się nieuniknioną porażką.
Czym są gry planszowe?
Kiedy pakujemy karty, wrażenia z gry wywołują coś w rodzaju filozoficznej dyskusji. Zadajemy sobie pytanie: Jakie są zalety gier planszowych?
Czy są tam, aby uczyć nas o rywalizacji, odporności i przegrywaniu z wdziękiem?
Albo w świecie, który wydaje się bardziej spolaryzowany niż kiedykolwiek – w którym nasz kraj pogrążony jest w tak zwanej „epidemii samotności” – czy istnieją gry planszowe, które nas łączą i pokazują, jak współpracować w obliczu problemów? rozwiązać?
Chociaż możemy sympatyzować z obydwoma punktami widzenia, Robert wydaje się uosabiać podzielane przez grupę uczucia: „Musisz nauczyć się radzić sobie z odrzuceniem… Zdrowo jest ponieść porażkę, wrócić i spróbować jeszcze raz. Niezależnie od tego, czy jest to w grze planszowej, czy w życiu .”
„Gracz. Introwertyk. Rozwiązujący problemy. Twórca. Myśliciel. Przez całe życie ewangelista żywności. Orędownik alkoholu.”