Sonda ELSA-d japońskiego startupu Astroscale z powodzeniem przechwyciła część symulacyjną kosmiczne śmieci, kończąc pierwszy etap misji demonstracyjnej, która może utorować drogę do mniej zagraconej przyszłości na orbicie.
Został uruchomiony 22 marca, ELSA-d (skrót od „End-of-Life Services by Astroscale Display”) jest dostarczany z nim, aby obracać się wokół 37-funtowej (17 kg) kostki wyposażonej w magnetyczną płytę dokującą. Podczas eksperymentu w środę (25 sierpnia) kontrolery naziemne zdalnie zwolniły mechaniczny mechanizm blokujący, który łączy kostki z głównym pojazdem do usuwania 386 funtów (175 kg), powiedział Astroscale. w obecnej sytuacji. Oba satelity były nadal połączone ze sobą systemem magnetycznym odpowiedzialnym za przechwytywanie szczątków.
Kostki zostały następnie całkowicie uwolnione i odzyskane, zanim odpłynęły zbyt daleko od głównego statku kosmicznego. astralny Powiedział na Twitterze Ten manewr został powtórzony kilka razy. To krótkie demo umożliwiło firmie Astroscale przetestowanie i kalibrację czujników zbieżności, które umożliwiają bezpieczne podejście i przechwytywanie obiektów pływających.
Związane z: Zobacz, jak satelita wystrzeliwuje Harpun w kosmos podczas testu wyłapywania dzikich szczątków (wideo)
„To był fantastyczny pierwszy krok w walidacji wszystkich kluczowych technologii konwergencji, konwergencji i przechwytywania w kosmosie” – powiedział w oświadczeniu Nobuo Okada, założyciel i dyrektor generalny Astroscale. „Jesteśmy dumni, że zademonstrowaliśmy nasze możliwości przechwytywania magnetycznego i cieszymy się, że możemy popchnąć do przodu usługi na orbicie za pomocą ELSA-d”.
Proces był zarządzany z Naziemnego Centrum Kontroli Astroscale w Harwell w Wielkiej Brytanii poprzednie oświadczenieWyjaśnij wyzwania związane z demonstracją, pierwszym eksperymentem przechwytywania orbitalnego przeprowadzonym przez komercyjną firmę.
Astroscale powiedział w oświadczeniu, że zespół kontroli naziemnej musiał polegać na 16 stacjach naziemnych zlokalizowanych w 12 krajach na całym świecie, aby utrzymywać ciągłą komunikację ze statkiem kosmicznym do 30 minut na raz.
„Typowa komunikacja misji LEO trwa od 5 do 15 minut, z jedną lub dwiema stacjami naziemnymi w dwóch lokalizacjach” – powiedział w oświadczeniu Alberto Fernandez, szef Astroscale Earth Systems Engineering. „ELSA-d wykonuje złożone prezentacje, których nie robił wcześniej, i potrzebujemy bardzo niezawodnego i niezwykle długiego łańcucha komunikacyjnego, aby zapewnić stały przepływ danych w czasie rzeczywistym podczas demonstracji”.
ELSA-d przeprowadzi dodatkowe, bardziej ambitne testy w ciągu najbliższych kilku miesięcy, powiedział Astroskill. Testy te pozwolą zobaczyć, jak mały satelita oddala się od pojazdu usuwającego. Najpierw kostki odsuną się, ale pozostaną w stałej pozycji. Wtedy kontrolery naziemne sprawią, że się potknie, niczym niechciany kawałek przestrzeni w kosmosie. Najnowszy eksperyment Astroscale pozwoli na symulację realistycznego scenariusza, w którym usuwający statek kosmiczny musi najpierw zbadać swój cel, przeanalizować jego ruch, a następnie zbliżyć się do niego w możliwie najbezpieczniejszy i najbardziej efektywny sposób.
Na początku tego roku firma podpisała Transakcja 2,5 miliona funtów (około 3,4 mln USD) z ogromnym operatorem internetowym OneWeb, aby opracować komercyjny system usuwania niedziałających satelitów z orbity. Ta technologia, zwana ELSA-M („End-of-Life Services by Astroscale-Multi”), umożliwi usunięcie wielu satelitów jeden po drugim za pomocą jednego statku kosmicznego, aby zlecić na orbitę. Astroskala jest również Współpraca z Japońską Agencją Badań Kosmicznych (JAXA) Na misji, która zbada jednorazową japońską wersję rakietową w 2023 roku.
Według bazy danych prowadzonej przez Biuro ONZ ds. Przestrzeni Kosmicznej. Liczba ta gwałtownie wzrosła w ostatnich latach ze względu na pojawienie się mniejszych i tańszych satelitów, zwłaszcza gigantycznych konstelacji, takich jak SpaceX Starlink.
Obecnie na orbicie znajduje się ponad 7000 satelitów, ale tylko około 3400 z nich jest aktywnych. Reszta to stare, porzucone statki kosmiczne, które często znajdują się zbyt wysoko nad Ziemią, aby można je było ściągnąć własną grawitacją i spalić w atmosferze.
Są też niezliczone kawałki kosmicznych śmieci – fragmenty z kolizji i eksplozji. Europejska Agencja Kosmiczna (Europejska Agencja Kosmiczna) szacuje, że około 34 000 kawałków kosmicznych śmieci większych niż 4 cale (10 cm) krąży obecnie wokół Ziemi. Uważa się, że liczba fragmentów od 0,4 do 4 cali (1 do 10 cm) wynosi około 900 000. Ponadto może istnieć zdumiewająca liczba 128 milionów obiektów o rozmiarach od 0,04 do 0,4 cala (1 milimetr do 1 cm) .
Eksperci uważają, że usunięcie satelitów po zakończeniu ich misji jest niezbędne do utrzymania bezpiecznego środowiska orbitalnego. Pod koniec lat 70. fizyk NASA Donald Kessler przewidział, że w pewnym momencie obiekty w kosmosie zaczną się zderzać w niekontrolowany sposób, a każde zderzenie będzie generować fragmenty, które powodują coraz więcej kolizji. Niektórzy eksperci uważają, że ta kolizja łańcuchów, znana również jako zespół Kesslera, już się dzieje.
Śledź Teresę Pultarovą na Twitterze @TerezaPultarovej. Podążaj za nami Na Twitterze @Spacedotcom i na Facebooku.
„Analityk. Nieuleczalny nerd z bekonu. Przedsiębiorca. Oddany pisarz. Wielokrotnie nagradzany alkoholowy ninja. Subtelnie czarujący czytelnik.”