„Kanibal” rozbłysk słoneczny wywołał w środę oszałamiający pokaz zorzy polarnej w północnych częściach Stanów Zjednoczonych, z odcieniami widocznymi tak daleko na południe, jak Kalifornia i Connecticut.
Pojawił się w wyniku trzech wybuchów słonecznych, zwanych koronalnymi wyrzutami masy (CME), od poniedziałku. Trzecia erupcja przewyższyła dwa poprzednie CME, stając się „kanibalem” i „zjadającym” rozbłyskiem słonecznym.
Jego turbodoładowana energia skutkuje kolorowym wyświetlaczem nocnym, który pojawia się w wyniku zderzenia elektronów z cienką górną atmosferą Ziemi.
Rozbłysk dotarł do ziemskiego pola magnetycznego w środę, tworząc poziom 3 – w 5-punktowej skali – burzę geomagnetyczną. Burza spowodowała oszałamiający pokaz zorzy polarnej od Waszyngtonu do Maine.
Piękna burza była widziana w piątek w niektórych częściach Kalifornii i Connecticut, gdzie szerokości geograficzne są zwykle zbyt daleko na południe, aby uchwycić wyświetlacze.
Erupcje są związane z plamami słonecznymi, które są burzami magnetycznymi na powierzchni Słońca.
Hongming Zheng uchwycił oszałamiającą scenę zorzy polarnej w Lincoln w Kalifornii w środę, 4 listopada
Niebo w północnej Kalifornii zostało rozświetlone oszałamiającą czerwoną poświatą, gdy zorza polarna wznosiła się ponad chmurami
Piękny pokaz był widziany tylko przez kilka minut w środową noc, co jest typowe dla zorzy polarnej
Jasne zielone światła oświetliły niebo nad Dakotą Północną w poniedziałek 1 listopada, gdy rozpoczęła się burza geomagnetyczna
Zorza polarna oświetliła nocne niebo w Północnej Dakocie, gdy rozbłyski słoneczne oddziaływały z ziemskimi polami magnetycznymi
Piękne zjawiska naturalne zaobserwowano również w północno-wschodniej Montanie, gdzie zaczęły płynąć chmury, ale nie przeszkadzały w widoku
Fotograf Hong Ming Cheng Zorzę polarną uchwyciłem, gdy niebo rozświetliło oszałamiający odcień czerwieni na południe od Lincoln w Kalifornii.
Rozbłyski słoneczne wprowadzają do ziemskiego pola magnetycznego otaczającego planetę napływ elektronów oddziałujących z tlenem i azotem. To z kolei wytwarza kolorowe fale zorzy polarnej – naukowego określenia zorzy polarnej.
Aktywność Słońca jest śledzona w cyklu 11-letnim. Słońce jest obecnie w „cyklu słonecznym 25”, którego szczyt naukowcy spodziewają się latem 2025 roku.
„W ciągu ostatnich kilku lat mieliśmy bardzo małą aktywność, na przykład podczas minimum słonecznego, ale teraz gwałtownie wzrastamy i osiągamy maksimum w następnym cyklu słonecznym, którego spodziewamy się w 2025 roku”, powiedział Bill Murtaug, koordynator programu w Centrum Prognozowania kosmicznego prognozy pogody (SWPC) Narodowej Administracji Oceanicznej i Atmosferycznej (NOAA), Space.com.
„Widzimy wzrost aktywności, którego można by się spodziewać po tym wzroście cyklu słonecznego” – powiedział Murtag. „To jest rodzaj naszego przebudzenia”.
Wyjaśnił, że CME to „miliardowa chmura gazu plazmowego z polami magnetycznymi”. „Więc słońce wystrzeliło magnes w kosmos i ten magnes przeszedł 93 miliony mil od Słońca do Ziemi”.
Podczas gdy zorza polarna jest zwykle łatwa do zauważenia w odległych, ciemnych miejscach, w tym tygodniu światła były wystarczająco silne, aby świecić nad jasną panoramą miasta w Calgary w prowincji Alberta w Kanadzie.
Materiał z drona uchwycił moment, w którym pomarańczowe, żółte i zielone światło migocze z zorzy polarnej na niebie Alberty
Jasne, kolorowe światła zostały nagrane tańczące na ciemnym niebie nad Manitobą w Kanadzie w pięknym pokazie.
Różowe i zielone światła rozbłysły w tym tygodniu wśród gwiazd w Manitobie w Kanadzie, gdy trzy słoneczne rozbłyski wystrzeliły na orbitę Ziemi.
Ziemia ma własne pole magnetyczne, które reagowało na pola magnetyczne CME powodujące burzę geomagnetyczną w tym tygodniu.
Pierwsze dwa CME zasadniczo przygotowały grunt pod trzeci CME, który „anulował” poprzednie dwa, aby przebyć 93 miliony mil, aby osiągnąć orbitę Ziemi.
Dr Mark Condy, profesor fizyki na University of Alaska Fairbanks, wyjaśnił to zjawisko Fox News.
„Najprawdopodobniej żaden z nich samodzielnie nie wyrzuci wystarczającej ilości materiału, aby wywołać więcej niż przeciętne zakłócenia na Ziemi” – powiedział Conde. „Ale w tym przypadku front wybuchu emitowany przez drugi rozbłysk podróżował na Ziemię szybciej niż materiał wyemitowany przez pierwszy rozbłysk – więc ominął rozszerzającą się przednią część materiału z pierwszego rozbłysku.
Conde wyjaśnił, że CME III stał się słońcem typu „kanibal”, kiedy złapałem je w niedzielę i „tak jakby je zjadłem”.
Narodowa Administracja Oceaniczna i Atmosferyczna napisała na Twitterze:
„Poziomy sztormów G3 osiągnęły 23.03.59 UTC z powodu spodziewanego przybycia CME”, napisał na Twitterze konto NOAA Space Weather
„Połączyły się te dwa elementy, aby wywrzeć znacznie większy wpływ na Ziemię, niż sam CME mógłby mieć”. Według Fox News, połączone rozbłyski uderzają w Ziemię z prędkością 1,8 miliona mil na godzinę, czyli prawie trzykrotnie większą niż średnia prędkość, z jaką CME porusza się w spokojnych warunkach.
CME może rosnąć w miarę przemieszczania się w przestrzeni, w zależności od rozmiaru CME i sposobu wyrównania dwóch pól magnetycznych.
Murtagh wyjaśnił, że naukowcy są w stanie modelować ruch CME, ale dopiero po zmierzeniu pola magnetycznego, gdy podmuch dotrze do obserwatorium klimatu głębokiego kosmosu (DSCOVR), statku kosmicznego NOAA lecącego milion mil od Ziemi w kierunku Słońca.
W tym momencie burza geomagnetyczna znajduje się około 20 do 30 minut od uderzenia w Ziemię.
Tego typu burze zdarzały się setki razy, ale mogą wpływać na infrastrukturę krytyczną, w tym sieci energetyczne, satelity nawigacyjne i łączność radiową samolotów na odległych obszarach.