Setki izraelskich demonstrantów już trzeci dzień uniemożliwiały wjazd ciężarówkom z pomocą humanitarną do Strefy Gazy.
Demonstranci, w tym rodziny zakładników nadal przetrzymywanych w Gazie, machali izraelskimi flagami na głównym przejściu i skandowali przeciwko „pomocy wrogowi”.
Demonstranci twierdzą, że nie żądają żadnej pomocy dla Gazy do czasu uwolnienia wszystkich zakładników.
Dzieje się tak pomimo żądania Stanów Zjednoczonych, aby pomoc mogła dostać się do Strefy Gazy „bez zakłóceń”.
Trzeci dzień z rzędu demonstranci zebrali się na przejściu granicznym Kerem Shalom między Izraelem a Gazą, próbując zapobiec przedostaniu się pomocy humanitarnej do Strefy Gazy.
Rząd ciężarówek przewożących zaopatrzenie, niektóre pod egipską flagą, pozostawał zaparkowany godzinami na przejściu, podczas gdy demonstranci wzywali rząd do wstrzymania dostaw pomocy do czasu uwolnienia pozostałych więźniów przetrzymywanych przez Hamas.
Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA) poinformowało, że w środę – pierwszego dnia protestów – tylko dziewięć ciężarówek zdołało przejechać przez przejście Kerem Shalom, a 114 skierowano na przejście graniczne w Rafah w Egipcie.
Organizacja Narodów Zjednoczonych podała, że w środę do Gazy wjechały zaledwie 153 ciężarówki, czyli znacznie mniej niż udało się wjechać w ostatnich tygodniach.
Rząd izraelski stoi w obliczu rosnącej presji międzynarodowej, aby zezwolić na większą pomoc humanitarną dla Strefy Gazy, a także intensywnej presji wewnętrznej, aby zapewnić uwolnienie zakładników.
Protestujący mówią, że uważają udzielenie pomocy Strefie Gazy w czasie, gdy ich bliscy nadal są przetrzymywani przez Hamas, za „moralną porażkę”.
Mówią, że boją się, że pomoc trafi w ręce grupy.
Izraelskie media podały, że chociaż niektórzy protestujący są powiązani z zakładnikami, inni to rodzice żołnierzy IDF obecnie stacjonujących w Gazie, a inna grupa reprezentuje prawicowych działaczy promujących powrót osiedli żydowskich do Gazy.
Demonstracja odbyła się wśród niepotwierdzonych doniesień, że izraelscy i amerykańscy urzędnicy przeprowadzą w nadchodzących dniach w Europie „kluczowe” rozmowy w sprawie zakładników z katarskimi i egipskimi mediatorami.
Doniesienia wskazują, że dyrektor CIA William Burns i szef Mossadu David Barnea spotkają się z premierem i ministrem spraw zagranicznych Kataru szejkiem Mohammedem bin Abdulem Rahmanem Al Thanim, aby omówić uwolnienie ponad 100 Izraelczyków. Zakładników i zatrzymanie walk w Gazie.
Biały Dom określił rozmowy jako „trzeźwe” i „poważne” wysiłki z udziałem graczy, którzy odegrali kluczową rolę w osiągnięciu poprzedniego porozumienia w listopadzie.
Jednak Hamas w dalszym ciągu nalega na całkowite zawieszenie broni i wycofanie sił izraelskich z Gazy.
Wyższy rangą urzędnik palestyński powiedział BBC, że mediatorzy zaproponowali stopniowe uwalnianie izraelskich zakładników w zamian za odnawialne zawieszenie broni, uwolnienie więźniów palestyńskich i zwiększoną pomoc.
Tymczasem w Gazie trwały intensywne walki. Izraelscy urzędnicy wojskowi twierdzą, że samoloty bojowe przeprowadziły w nocy dziesiątki nalotów na kilka celów Hamasu w pobliżu Khan Yunis.
Ministerstwo zdrowia kierowane przez Hamas twierdzi, że w izraelskich atakach w ciągu ostatnich 24 godzin zginęły 183 osoby, a prawie 400 zostało rannych.
Izrael rozpoczął kampanię wojskową, której deklarowanym celem było zniszczenie Hamasu po tym, jak jego bojownicy zabili 1300 osób – w większości cywilów – i wzięli około 250 innych jako zakładników w bezprecedensowym ataku na społeczności w południowym Izraelu 7 października ubiegłego roku.
Od tego czasu służby zdrowia twierdzą, że w Gazie zginęło ponad 26 000 Palestyńczyków.