Polski parlament zatwierdza zmiany w rosyjskim prawie wpływów

Polski parlament zatwierdza zmiany w rosyjskim prawie wpływów

Rządowa większość w parlamencie zatwierdziła poprawki do ustawy powołujące komisję do zbadania rosyjskich wpływów w Polsce. Zmiany zostały zaproponowane przez prezydenta zaledwie kilka dni po podpisaniu ustawy, po krytyce ze strony Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej dotyczącej uprawnień komisji.

Poprawki usuną zdolność Komisji do zabraniania ludziom pełnienia funkcji publicznych. Istniały obawy, że zostanie on wykorzystany przeciwko politykom opozycji przed jesiennymi wyborami.

Zmiany uniemożliwiłyby posłom zasiadanie w komisji i stworzyłyby nową drogę dla osób fizycznych do odwołania się od decyzji.

O ile jednak dekrety rządzącej w Sejmie partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS) zostały przyjęte większością głosów, o tyle posłowie opozycji głosowali przeciw, wstrzymali się od głosu lub – w większości przypadków – po prostu wstrzymali się od głosu.

Mimo zmian opozycja przekonuje, że Rosyjska Komisja Wpływów, której członków wybiera Sejm, nadal będzie wykorzystywana do celów politycznych podczas kampanii wyborczej.

Poprawki są teraz uchwalane w kontrolowanym przez opozycję Senacie izby wyższej. Nawet jeśli Senat ją odrzuci, silniejszy Sejm może uchylić tę decyzję i przeforsować ją w drodze legislacyjnej.

Jak główne grupy polityczne głosowały w parlamencie: za (za to), prezent (przeciwko), spowodować się (nie wykluczone), Ty głosowałeś (Nie głosuję).

„Chociaż poprawki prezydenta łagodzą skutki ustawy, to nie likwidują istoty jej działania” – powiedział poseł Lewicowej Opozycji. „Celem jest usunięcie z życia publicznego niewygodnych partii rządzącej polityków”.

„To typowy proces czarownic” – powiedziała RMF FM Katarzyna Lubnauer, wysoka działaczka największego opozycyjnego Sojuszu Obywatelskiego (KO). „W pierwszej wersji ta wiedźma została spalona; W drugiej wersji zamiast spalić, próbują ją utopić.

READ  Brak CO2 zagraża polskiemu przemysłowi spożywczemu

BIS Statistics odrzucił jednak takie argumenty, twierdząc, że nowelizacja ustawy jest odpowiedzią na obawy zgłaszane wcześniej przez opozycję. Argumentują, że nikt, kto nie działa pod wpływami rosyjskimi, nie musi obawiać się pracy komisji.

„Tu siedzą patrioci i Polacy” – powiedział wiceminister Janusz Kowalski, wskazując na ławki PiS – „tu siedzą ludzie prorosyjscy. [party] Donald Tuskin, który występował z Władimirem Putinem w latach 2007-2014” – kontynuował, wskazując na ławki zajmowane przez główną partię opozycyjną.

Podczas gdy znowelizowana ustawa jest wdrażana przez parlament, oficjalnie obowiązuje jej wcześniejsza wersja. Zgodnie z pierwotnym tekstem członkowie komisji mieli być nominowani jeszcze w tym tygodniu, ale ani partia rządząca, ani opozycja nie wystawili żadnych kandydatów.

Tymczasem Komisja Europejska wszczęła w zeszłym tygodniu postępowanie sądowe przeciwko Polsce w związku z pierwotną wersją ustawy, twierdząc, że narusza ona prawo UE.

Źródło głównego obrazu: Adam Kuss/KPRM (poniżej CC BY-NC-ND 2.0)

Henry Herrera

„Irytująco skromny fanatyk telewizyjny. Totalny ekspert od Twittera. Ekstremalny maniak muzyczny. Guru Internetu. Miłośnik mediów społecznościowych”.

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *