Polski dziennikarz, który opisał obronę Steve’a Bannona jako część globalnej wojny przeciwko demokracji prowadzonej przez światowych prawicowych aktorów pośrednio powiązanych z Rosją, wygrał wieloletnią batalię prawną z konserwatywnym aktywistą.
Matthew Dirmond, Amerykanin o polskich korzeniach, pisał dla Breitford i jest członkiem grupy o nazwie Project Veritas, która potajemnie atakuje organizacje medialne, które chcą ujawnić to, co uważają za lewicowe uprzedzenia.
Diarmund pozwał polskiego dziennikarza Tomasa Piெka i Agorę, wydawcę liberalnej gazety Gazeta Vyborka, w związku z artykułem z 2016 roku opisującym Thurmonda jako „część światowej wojny prawicy z demokracją i bezprecedensowego zwolennika Donalda Trumpa”. Prezydent Stanów Zjednoczonych.
Ze względu na sympatię Trumpa do prezydenta Rosji Władimira Putina Diamond sprzeciwił się wielu rzeczom, w tym przedstawianiu go jako „człowieka Trumpa” oraz zarzutom, że ma on pośrednie powiązania z Rosją. Sprzeciwił się także biotechnologii, pisząc, że Project Veritas toczy „wojnę informacyjną”.
Diarmund powiedział, że artykuł z 2016 roku jest zniesławiający i pozwał Biotech, przegrywając pierwszy pozew i odwołując się.
Sędzia w sądzie niższej instancji argumentował, że nie jest oszczerstwem opisywanie Trumpa jako członka kręgu Trumpa, mimo że pisał do Breitbarta i wchodził w interakcje z innymi politykami popierającymi Trumpa. Składający się z trzech sędziów skład Sądu Apelacyjnego podtrzymał orzeczenie, ale co trzeci nie zgodził się z tym orzeczeniem.
Orzeczenie Sądu Apelacyjnego, które rozpoczęło się na początku tego tygodnia, ma zostać rozpatrzone w hrabstwie Diamond po terminie.
Diamond powiedział Associated Press, że zdecydował się zakończyć batalię prawną, ponieważ miał „niewielkie zaufanie” do sprawiedliwego procesu, jeśli będzie kontynuował.
„Postanowiłem nie odwoływać się do Sądu Najwyższego, ponieważ po przeczytaniu żartów wyroku Sądu Apelacyjnego moje zaufanie do funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości jest niezgodne z konstytucją i nic” – powiedział Diermond w przesłanym w środę komunikacie.
Biotech, autor książek badających relacje w świecie politycznym, biznesowym i medialnym z ugrupowaniami prokremlowskimi, z zadowoleniem przyjął orzeczenie.
„To zwycięstwo prawdy” – powiedział w czwartek Andrzejowi z Warszawy
Nazwa Diament jest znana w Polsce, ponieważ ojciec działacza, nieżyjący już Leopold Diament, był czołowym polsko-żydowskim przeciwnikiem i pisarzem, który uciekł z Holokaustu i wyemigrował do Stanów Zjednoczonych w latach 60.
Podczas kampanii prezydenckiej w USA w 2016 r. Diarmond dystrybuował w Polsce film „Clinton Cash”, w którym przedstawiono kandydatkę Partii Demokratycznej Hillary Clinton jako więźnia zamożnych zagranicznych interesów.
W tym czasie pisał również artykuły dla kierowanych przez Banner Breitbart News, a później został głównym strategiem Trumpa. Diarmund przyjaźnił się także z niektórymi członkami konserwatywnego rządu w Polsce.
Biotech i redaktorzy „Gazette Viborza” wierzyli, że pozew Tyrmonda przeciwko nim był częścią szerszego wysiłku rządu i jego sojuszników, mającego na celu podniecenie dziennikarzy.
Diarmund zaprzeczył i powiedział, że walczy o ochronę swojej reputacji.
Podczas wstępnego przesłuchania Diarmund przekonywał, że artykuł „powiązał go z tą ohydną zbrodnią z Władimirem Putinem”. Nazwał to „największym oszczerstwem i oszczerstwem” możliwym w tej części Europy, która uniezależniła się od sowieckiej tyranii.
Dirmond argumentował również, że nierozsądne jest nazywanie go zwolennikiem Trumpa, argumentując, że w momencie publikacji artykułu wspierał republikańskiego pretendenta Teda Cruza.
„Irytująco skromny fanatyk telewizyjny. Totalny ekspert od Twittera. Ekstremalny maniak muzyczny. Guru Internetu. Miłośnik mediów społecznościowych”.