Polska zapowiedziała, że złoży pozew przeciwko Niemcom do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (ETS) w związku z rzekomym zaniechaniem przez Berlin usuwania odpadów nielegalnie transportowanych do Polski. Decyzja ta jest następstwem decyzji Komisji Europejskiej z zeszłego miesiąca o podtrzymaniu roszczeń Polski wobec Niemiec.
Według Ministerstwa Klimatu w latach 2015–2018 do Polski trafiło łącznie 35 000 ton odpadów, głównie do południowo-zachodnich województw. Polska wielokrotnie interweniowała wobec Niemiec na szczeblu stanowym i federalnym, wzywając do ich usunięcia.
„Przygotowaliśmy pełną skargę do ETS przeciwko Niemcom w sprawie odpadów. To prawie tysiąc stron dokumentów i twardych dowodów” Tweetowano Ustępująca minister klimatu Anna Moskwa obchodziła wczoraj swój ostatni dzień na stanowisku.
Wspólne z @SzSz_velSek Przygotovalismi Kompletnus Skorki do TSU i Nemsi W Temasi Otbatov. Bravi Dysik Stran Dokumentov i Tvardich Dovodov. Jeszcze dziś skarga będzie epódő do tribunalu.
— Anna Moskwa (@moskwa_anna) 27 listopada 2023 r
Były wiceminister klimatu Jacek Ostopa powiedział w maju tego roku, że Polska ma siedem lokalizacji, stwierdzając, że „Niemcy unikają odpowiedzialności i załamują się”. [EU] polityki traktatowej” poprzez nieutylizację odpadów rzekomo przywiezionych tam przez niemieckie firmy.
Od tego czasu Polska złożyła w lipcu skargę do Komisji Europejskiej, co było pierwszym krokiem w procesie skierowania sprawy do ETS. „Na podstawie art. 259 Traktatu o Unii Europejskiej rozpoczynamy pierwszą fazę działań” – wyjaśnił Szymon Szynkowski vel Sęk, nowo mianowany minister spraw zagranicznych, a następnie minister UE.
W odpowiedzi na oświadczenie Polski Christopher Stolzenberg, rzecznik niemieckiego ministerstwa środowiska, powiedział nadawcy Polsat, że odpowiedzialność za zajęcie się takimi kwestiami związanymi z utylizacją odpadów ponoszą poszczególne kraje związkowe, a nie rząd centralny.
Polska złożyła skargę do Unii Europejskiej przeciwko Niemcom w związku z nielegalnym wywozem odpadów
W październiku Komisja Europejska rozpatrzyła skargę i stwierdziła, że „Niemcy naruszyły swoje obowiązki, nie odbierając odpadów z jednego składowiska (Duplis) w ciągu 30 dni oraz w pewnym zakresie z innego składowiska (Stari. Javer)”.
„Żądamy, aby w najbliższych dniach władze w Berlinie zebrały pozostawione odpady. Jeżeli nie zrobią tego natychmiast, kolejnym krokiem będzie złożenie wniosku do ETS”, Tweetowano Moskwa w zamian. Decyzja Komisji otworzyła Polsce drogę do złożenia skargi do ETS, który teraz rozpatrzy sprawę.
Jeżeli sąd uzna, że Niemcy nie dopełniły swoich obowiązków, Berlin będzie musiał podjąć niezbędne kroki – w tym przypadku najprawdopodobniej usunięcie odpadów z terytorium Polski. Jeżeli Niemcy nie zastosują się do tych zaleceń, ETS może nałożyć kary.
W ubiegłym roku składowanie w Polsce nielegalnie importowanych odpadów wywołało ostry wewnętrzny spór polityczny. W związku z problemem odpadów polski rząd i opozycja obwiniały się nawzajem po poważnym pożarze magazynu chemicznego, który miał miejsce w lipcu.
Moskwa oskarżyła byłą koalicję rządzącą, utworzoną przez Platformę Obywatelską (PO) i Polskie Stronnictwo Ludowe (PSL), o pierwsze zezwolenie na import odpadów. „Rząd PO i PSL stworzył El Dorado dla śmieci w Polsce”.
Tymczasem polityk PO Michał Szczerba oskarżył Prawo i Sprawiedliwość (PiS) o przekształcenie Polski w „kraj importujący odpady”, a lider partii Donald Tusk utożsamił „smród spalania śmieci” z „zapachem korupcji PiS w Polsce”.
Powołano specjalną jednostkę do walki z „mafią śmieciową”, która nielegalnie spala śmieci w Polsce
W praktyce trudno jest porównywać dane dotyczące importu odpadów w okresie rządów dwupartyjnych dla Polski, które w związku ze zmianą prawa w 2013 roku umożliwiały import części odpadów nietoksycznych, takich jak papier, plastik, metal i szkło. Takie same przepisy jak w całej UE – bez pisemnej zgody władz.
Jednak dane z 2013 roku wskazują, że pomiędzy 2015 a 2019 rokiem, kiedy BIS doszedł do władzy, ilość odpadów toksycznych przywożonych do Polski rocznie z zagranicy wzrosła ze 154 tys. ton do ponad 434 tys. ton. Jak podaje weryfikujący fakty portal OKO.press, w ostatnim roku 61% importu pochodziło z Niemiec.
Notatki z Polski są prowadzone przez niewielki zespół redakcyjny i wydawane przez niezależną fundację non-profit, utrzymywaną z datków naszych czytelników. Bez Waszego wsparcia nie moglibyśmy robić tego, co robimy.
Zdjęcie główne: Dawid Żuchowicz / Agencja Wyborcza.pl
Agada Byka jest zastępcą redaktora naczelnego magazynu Notes z Polski. Jest dziennikarką i studentką komunikacji politycznej na Uniwersytecie w Amsterdamie. Specjalizuje się w polskiej i europejskiej polityce oraz dziennikarstwie śledczym. Pisał wcześniej dla Euractiv i The European Correspondent.
„Irytująco skromny fanatyk telewizyjny. Totalny ekspert od Twittera. Ekstremalny maniak muzyczny. Guru Internetu. Miłośnik mediów społecznościowych”.