Anthony Kwan / Getty Images
Policja Hongkongu przyznała nagrody ośmiu wygnanym działaczom na rzecz demokracji, w tym byłemu posłowi Nathanowi Lawowi.
Hongkong
CNN
–
Policja w Hongkongu przyznała w poniedziałek nagrody w wysokości 1 miliona dolarów (127 603 dolarów) ośmiu wybitnym działaczom na rzecz demokracji, co zostało zdecydowanie potępione przez organizacje praw człowieka i zachodnie rządy.
Aktywiści, w tym Nathan Law, Dennis Kwok i Ted Hoy, zostali oskarżeni o naruszenia bezpieczeństwa narodowego, od zmowy z siłami zagranicznymi po obalenie władzy państwowej.
Po Opuść Hongkong W ostatnich latach wielu aktywistów nadal wypowiadało się przeciwko temu, co według nich jest represjami Pekinu wobec swobód i autonomii w ich mieście.
Grupa siedmiu mężczyzn i jednej kobiety mieszka w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Wielkiej Brytanii i Australii – krajach, które zawiesiły umowy ekstradycyjne z Hongkongiem z obawy przed kontrowersjami. Ustawa o bezpieczeństwie narodowym.
To było prawo powszechne narzucone przez Pekin w Hongkongu w 2020 r., po masowych protestach prodemokratycznych, które rok wcześniej wstrząsnęły pół-autonomicznym miastem. Separatyzm, działalność wywrotowa, terroryzm i zmowa z obcymi mocarstwami są karalne i podlegają karze dożywotniego pozbawienia wolności.
Krytycy twierdzą, że ustawa została wykorzystana do zdławienia ruchu opozycyjnego w mieście, przebudowy systemu wyborczego, uciszenia otwartych mediów i sparaliżowania niegdyś tętniącego życiem społeczeństwa obywatelskiego. Kilku wybitnych działaczy prodemokratycznych w Hongkongu zostało aresztowanych lub uciekło na dobrowolne wygnanie.
Rząd Hongkongu wielokrotnie zaprzeczał, jakoby ustawa o bezpieczeństwie narodowym ograniczała wolności. Twierdzi, że zamiast tego ustawa zakończyła anarchię i przywróciła miastu stabilność.
W poniedziałek policja poinformowała na konferencji prasowej, że 260 osób zostało aresztowanych na podstawie ustawy o bezpieczeństwie narodowym, z czego 79 zostało skazanych za przestępstwa, w tym wandalizm i terroryzm.
Nadinspektor Steve Lee z Departamentu Bezpieczeństwa Narodowego policji powiedział dziennikarzom, że policja uzyskała sądowe nakazy aresztowania ośmiu aktywistów.
„Absolutnie nie organizujemy żadnych widowisk ani nie siejemy terroru. Stosujemy prawo” – powiedział.
Posunięcie to zostało potępione przez Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię i wezwało rządy Hongkongu do wycofania oferty nagrody. Przemawiając w audycji radiowej ABC w poniedziałki, australijski minister spraw zagranicznych Powiedział, że kraj ma „głębokie zaniepokojenie” prawem Hongkongu dotyczącym bezpieczeństwa narodowego i popiera prawo ludzi do wyrażania opinii i protestowania.
Organizacja non-profit Human Rights Watch skrytykowała również ustawę o bezpieczeństwie narodowym jako tworzącą „pozorną legitymację w niszczeniu praw człowieka mieszkańców Hongkongu” i wezwała demokratyczne rządy do zapewnienia większej ochrony wygnanym działaczom lub nałożenia większej liczby sankcji na Hongkong . Rząd.
Kevin Yam, prawnik, który znalazł się wśród ośmiu ofiar, powiedział, że od poniedziałkowej policyjnej konferencji prasowej jest „przytłoczony gratulacjami” za „zaszczyt bycia na liście”.
„Nie jestem z tego powodu szczęśliwy, ale jest mi smutno, że ludzie z Hongkongu postrzegają teraz sprawy w ten sposób, ponieważ jest to oznaką tego, jak nisko Hongkong jest w oczach wielu” – powiedział CNN Australia.
Law, który obecnie mieszka w Wielkiej Brytanii, powiedział w oświadczeniu, że chociaż wiadomości były stresujące i oznaczały, że powinien zachować większą ostrożność podczas podróży, nie było to zaskoczeniem. Skrytykował ustawę o bezpieczeństwie narodowym jako używaną do „tłumienia głosów sprzeciwu” i powtórzył swoją nadzieję, że Hongkong pewnego dnia uzyska pełną demokrację.
„Jestem tylko osobą z Hongkongu przemawiającą w imieniu mieszkańców Hongkongu – to wszystko” – powiedział, wzywając publiczność do niewspółpracowania z programem nagród. „Nie powinniśmy się zamykać ani ograniczać, nie powinniśmy też być narażeni na polityczne zastraszanie lub szantaż, ani żyć w strachu”.
Anna Kwok, również jedna z wymienionych w poniedziałek aktywistek na wygnaniu, napisała na Twitterze, że zdjęcie opublikowane przez policję to zdjęcie, które zrobiła jako 18-latka w celu uzyskania dowodu osobistego.
„Nigdy by 18-latka nie pomyślała, że zdjęcie zostanie opublikowane na całym świecie na podstawie nakazu aresztowania (z nagrodą) 8 lat później” – napisała.
W dłuższym oświadczeniu Kwok, który ma siedzibę w USA, powiedział, że posunięcie to „wyraźnie” miało na celu zastraszenie zwolenników demokracji i zachęcenie do „dalszych czystek” pozostałych działaczy.
„Internetowy geek. Myśliciel. Praktyk od piwa. Ekspert od bekonu. Muzykoholik. Certyfikowany guru podróży.”