Nowa książka astronauty Toma Jonesa zawiera „Historie promów kosmicznych” autorstwa jego kolegów pilotów

Nowa książka astronauty Toma Jonesa zawiera „Historie promów kosmicznych” autorstwa jego kolegów pilotów
31 października 2023 r

– Tom Jones ma do opowiedzenia sporo historii o promach kosmicznych.

Jones, weteran czterech misji na pokładzie obecnie wycofanych ze skrzydlatych orbiterów, poświęcił swoją karierę w NASA programowi wahadłowców, o czym pisał w swoich wcześniej opublikowanych wspomnieniach. Jego nowa książka, wydana dzisiaj (31 października), zawiera również niektóre jego historie, ale uzupełnia je głównie wkładem ponad 130 innych astronautów, co najmniej jednego z każdego ze 135 lotów promu kosmicznego w latach 1981–2011.

„Wiedziałem, że jest wiele historii do opowiedzenia, których nie mówi się publicznie” – powiedział Jones w wywiadzie dla CollectSPACE. „Nawet jako astronauci nie możemy usłyszeć wszystkich historii opowiadanych przez naszych kolegów, ponieważ jesteśmy zbyt zajęci szkoleniem lub lataniem. Nie masz szansy usiąść i napić się piwa w gronie 100 osób, aby usłyszeć kilka słów. Z ich sekretnych lub ulubionych historii.”

Jednak pandemia zapewniła Jonesowi więcej niż wystarczająco dużo czasu na wirtualne nawiązanie kontaktu z członkami załogi i wieloma innymi osobami, które latały liniami Columbia, Challenger, Discovery, Atlantis lub Endeavour.

„Byłem w stanie wykonywać połączenia Zoom, aby wszystko zacząć” – powiedział Jones. „Przeprowadzenie wszystkich wywiadów zajęło około dwóch i pół roku”.

Wynik to „Historie promów kosmicznych: relacje astronautów z pierwszej ręki ze wszystkich 135 misjiopublikowane przez Smithsonian Books. Ze wstępem autorstwa byłego dyrektora programu promów kosmicznych Wayne’a Hilla, „Stories promów kosmicznych” poświęca każdemu lotowi dwie strony, łącząc osobiste wspomnienia z galerią ponad 600 starannie wybranych zdjęć.

CollectSPACE rozmawiało z Jonesem o historiach promów kosmicznych, o tym, jak zebrał tak wiele wspomnień różnych astronautów i dlaczego ten zapis jest ważny dla przyszłości eksploracji kosmosu. Ten wywiad został zredagowany pod kątem długości i przejrzystości.

Collexspace (CS): Czy zamierzałeś porozmawiać ze wszystkimi 355 osobami, które podróżowały wahadłowcem kosmicznym lub jaka była docelowa liczba osób, dla których napisano tę książkę?

Toma Jonesa: Moim celem była rozmowa z jedną osobą z każdej misji promu. Wiedziałem, że nie mogę rozmawiać z każdą osobą, która leciała wahadłowcem, było to niemożliwe i niepraktyczne. Myślałem jednak, że mogę uzyskać po jednym głosie za każde ze 135 zadań. Wydawało mi się, że mogę to zrobić, mając wystarczająco dużo czasu.

Zacząłem dopiero od początku, STS-1, i zacząłem prosić ludzi o 45 minut czasu, abym mógł przelać ich historie na papier. Było fajnie, bo nigdy nie miałam okazji porozmawiać twarzą w twarz z tak wieloma ciekawymi ludźmi.

CS: Czy poza tymi, którzy zginęli, byli jacyś astronauci, z którymi chciałeś porozmawiać na temat książki, ale z jakiegoś powodu nie mogłeś tego zrobić?

Jonesa: Spośród ponad 130 wywiadów, które przeprowadziłem, na pewno byli członkowie załogi, z którymi próbowałem się skontaktować, ale nie udało mi się dotrzeć na rozmowę. Odmówili lub powiedzieli, że są zbyt zajęci.

Trwa [shuttle pilot and commander] Na przykład Pam Milroy. Jest dobrą przyjaciółką, ale tylko tyle 1698798622 Zastępca administratora NASA i ja nie mogliśmy poświęcić 45 minut w jej kalendarzu, aby poznać jej historię. To moja wina i jest mi za to przykro, ale oczywiście na jej misji wahadłowca są inne osoby, z którymi mogę porozmawiać. Zamiast więc trzymać Pam z daleka od czegoś bardzo ważnego w jej pracy, rozmawiałem z jej kolegami i w ten sposób rozwiązałem problem.

CS: W książce zauważono, że wykorzystałeś wcześniej przeprowadzone narracje ustne lub wywiady prasowe, włączając głosy astronautów, którzy zginęli podczas dwóch nieudanych misji wahadłowców kosmicznych: STS-51L na Challengerze w 1986 r. i STS-107 na Kolumbii w 2003 r. Czy zastosowałeś to samo podejście w przypadku innych astronautów?

Jonesa: Dobrym tego przykładem jest STS-4, czyli Mattingly i Hartsfield. Zatem Hanka Hartsfielda nie ma, ale TK Mattingly wciąż żyje. Jest astronautą programu Apollo, a potem poleciał promem. Osiągnął już pewien wiek, w którym nie uczestniczy już w wywiadach. Zadzwoniłem więc do niego i otrzymałem odpowiedź, ale nie chciał rozmawiać o STS-4 tylko dlatego, że robił to już wiele razy. Myślę, że to właśnie zostało powiedziane.

Przez kilka dni miałem więc dylemat, ale potem pomyślałem o programie historii mówionej Centrum Kosmicznego im. Johnsona. I rzeczywiście, jest tam ładny, długi wywiad z TK na temat STS-4. Wywiad przeprowadzono 20 lat temu, ale jest to cały materiał publiczny i udało mi się z niego zaczerpnąć, więc mogłem zamieścić przynajmniej jedno nagranie audio z tego zadania.

CS: Jak zdecydowałeś, kiedy przedstawić swój głos? Na przykład w przypadku pierwszego i ostatniego lotu STS-59 i STS-80 Twoje konta są jedyne. W przypadku STS-80 zamieściłeś jedynie krótką anegdotę i nie dodałeś nic do wpisu dotyczącego STS-68. Co kierowało tymi decyzjami?

Jonesa: Miałem prawo ułożyć książkę tak, jak chciałem i myślałem, że mam kilka dobrych historii z STS-59 i STS-98. Byłem pasażerem STS-59 po raz pierwszy i byłem bardzo podekscytowany całym doświadczeniem związanym z wystrzeleniem po raz pierwszy na orbitę i obejrzeniem Ziemi z perspektywy Laboratorium Radarów Kosmicznych.

Myślałem, że upchnę się w jakichś miejscach, ale nie chciałem kontrolować tych czterech lotów i chciałem dać innym członkom załogi, z którymi mam dobre relacje, szansę poznania ich punktu widzenia na te loty w książka. W ten sposób to zbilansowałem. Nie było to spowodowane brakiem udziału pozostałych członków załogi. Chciałem tylko trochę się wtrącić i opowiedzieć moje ulubione historie z tych dwóch podróży.

CS: Ile historii o astronautach znajduje się w tej książce, o których nigdy nie słyszałeś? Jak myślisz, ile z nich ukazuje się drukiem po raz pierwszy?

Jonesa: Jeśli chodzi o mnie, nie słyszałem historii, które obejmowały około 90 procent. To byli ludzie, z którymi pracowałem, chodziłem po korytarzach, korzystałem z symulatorów i latałem samolotami, ale nigdy nie miałem okazji usłyszeć ich ulubionych doświadczeń. Było to więc dla mnie zupełnie nowe, bardzo przydatne i naprawdę fajne ćwiczenie.

Na 135 osób było prawdopodobnie kilkadziesiąt osób [who contributed to „Space Shuttle Stories”]Którzy napisali książki lub opublikowali artykuły, w których ich historie pojawiły się wcześniej. Myślę, że reszta [of the accounts] Wszyscy są nowicjuszami w materiałach drukowanych. Nie ma wątpliwości, że niektóre historie są opowiadane szerokiej publiczności, ale mnie tam nie było i myślę, że czytelnikom naprawdę spodoba się usłyszenie głosów, z którymi nie mieli wcześniej styczności.

CS: Co odróżnia perspektywę astronauty od tego, czym mogą podzielić się inni, którzy pracowali nad programem promu kosmicznego?

Jonesa: Inni mogą rozmawiać z różnymi aspektami programu wahadłowca i lotów załogowych, szczególnie z kontrolerami misji i dyrektorami lotów, o tym, jak rozwiązywać problemy na Ziemi. Astronauci mogą podzielić się sposobem, w jaki wdrożyli te rozwiązania, a głosy członków załogi wahadłowca pozwalają na szeroki wachlarz reakcji na problemy lub nieoczekiwane sytuacje w przestrzeni kosmicznej.

A kiedy posuniemy się naprzód, powrócimy na Księżyc, w głąb kosmosu, ustalimy obecność istot pozaziemskich, myślę, że tego rodzaju techniki rozwiązywania problemów będą bardzo przydatne. Wszystkiego, czego dziś wiemy o tym, jak dobrze sobie radzić w kosmosie, nauczyliśmy się podczas promu kosmicznego, dlatego pomocne jest umożliwienie ludziom mówienia o własnych technikach rozwiązywania problemów.

CS: Książka zawiera nie tylko anegdoty i historie z każdej misji, ale także zdjęcia z każdej misji. Jak wybierałeś obrazy, których chcesz użyć?

Jonesa: Poprosiłem rozmówców, aby mieli cztery lub pięć ulubionych zdjęć z podróży i przekazali mi migawki, które wyjaśniają lub ilustrują doświadczenia, o których opowiadali w zadaniu.

Sięgnąłem także do archiwów IMAX, aby wykorzystać kadry z ich filmów. To naprawdę fajne i cieszę się, że współpracowali przy wykorzystaniu tych obrazów.

CSNa koniec, jeśli miałbyś polecić tylko jednego astronautę, aby dowiedział się o tym, co ma do zaoferowania ta książka, jaki wkład byś wniósł?

Jonesa: Dramat i niebezpieczeństwo, jakie stwarzał STS-27, kiedy osłona termiczna wahadłowca doznała ogromnych uszkodzeń spowodowanych spadaniem izolacji z osłony przedniej prawego wzmacniacza rakiet na paliwo stałe. Gruz wrócił i podarł w różnym stopniu około 600 lub 700 płytek. Tak naprawdę, po ponownym wejściu, całkowicie brakowało jednego elementu.

Hot Gibson i jego załoga byli świadomi wszystkich tych uszkodzeń podczas pobytu na orbicie, ale nie mieli rozwiązania. Nie mieli jak naprawić tych płytek. Musieli wrócić do domu z tym, co mieli. Myślę więc, że dla Gibsona był to bardzo trudny moment, aby poprowadzić ponowne wejście na rynek, a potem nie wiedzieć, czy osłona termiczna przetrwa, czy nie. To właśnie chciałbym podkreślić jako wyraz niepokoju i strachu, jakie mogą od czasu do czasu generować niebezpieczeństwa związane z lotem promem.

Jeśli chodzi o reprezentowanie radości, odwołałbym się do uwagi Laurel Clark z pokładu Columbii, że zwykła reprezentować dźwięki świata. [ill-fated] Załoga STS-107. Radość w jej głosie jest obecna w e-mailu, który wysłała do swojej rodziny i przyjaciół na Ziemi. Przedstawia całą załogę pod koniec misji i myślę, że dobrze świadczy o tym zespole.

Historie promów kosmicznych: relacje astronautów z pierwszej ręki ze wszystkich 135 misjiNapisane przez Toma Jonesa i opublikowane przez Smithsonian Books i wydane 31 października 2023 r.

Elise Haynes

„Analityk. Nieuleczalny nerd z bekonu. Przedsiębiorca. Oddany pisarz. Wielokrotnie nagradzany alkoholowy ninja. Subtelnie czarujący czytelnik.”

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *