Polski napastnik pojechał do Barcelony i miał swoją prezentację w Miami w środę
Robert Lewandowski to szczęśliwy człowiek. Conrad uśmiechał się od ucha do ucha w hotelu Fort Lauderdale Beach w Miami podczas 20-minutowej imprezy z okazji przybycia Barcelony.
Joan Laporta przewodniczył imprezie w upalnym upale i był zachwycony, widząc radość polskiego napastnika z założenia koszulki Barcelony.
„Pan dia, moldes craicis” – dodał po katalońsku zawodnik: „Nazywam się Robert, jestem z Polski, mieszkam w Barcelonie”, po hiszpańsku, ku brawom innych na scenie – Laporty, Mateu Alemany’ego i Jordi Cruyffa.
„Bardzo się cieszę, że tu jestem”, powiedział napastnik. „To było trudne, ale ostatecznie mamy dużo pracy do wykonania.
„Chcę być częścią tego wspaniałego klubu i tej interesującej historii. Chcę stworzyć nową historię i zdobywać tytuły. Ostatnie dni nie były łatwe, ale jestem gotowy, aby być częścią zespołu, przyjechać na treningi i mam nadzieję zagrać w nadchodzących grach”.
Urodzony zabójca, Robert jest gotowy do zdobywania punktów. „Napastnicy muszą być gotowi do zdobycia bramki (ale) najważniejszą rzeczą jest wygrana i to jest moje nowe wyzwanie. Zawsze musisz być głodny, aby wygrać, a ja jestem do tego we właściwym miejscu.”
„Irytująco skromny fanatyk telewizyjny. Totalny ekspert od Twittera. Ekstremalny maniak muzyczny. Guru Internetu. Miłośnik mediów społecznościowych”.