- Napisane przez Sama Cabrala
- BBC News, Waszyngton
Panel pod przewodnictwem Republikanów w Izbie Reprezentantów USA zatwierdził pogardę dla zarzutów Kongresu postawionych prokuratorowi generalnemu Merrickowi Garlandowi.
Komisja Sprawiedliwości skrytykowała decyzję prezydenta Joe Bidena o uniemożliwieniu publikacji nagrań dźwiękowych.
Nagrania były wywiadami wykorzystanymi w raporcie specjalnego śledczego Roberta Hoare’a, który podał w wątpliwość pamięć i wiek prezydenta.
Pan Garland zdecydował, że chroni ich przywilej wykonawczy.
Pan Garland zdecydował, że chroni ich przywilej wykonawczy.
Oczekuje się, że w czwartek kolejna komisja zatwierdzi zarzuty i prześle pogardliwą uchwałę całej Radzie do głosowania.
345-stronicowy raport, który Hoare opublikował w lutym, był wynikiem rocznego śledztwa w sprawie niewłaściwego obchodzenia się przez Bidena z tajnymi dokumentami po opuszczeniu wiceprezydenta w 2017 r.
Chociaż prokurator wyznaczony przez Garland powiedział, że 81-latek „celowo” trzymał akta ściśle tajne, ostatecznie odmówił wniesienia oskarżenia przeciwko prezydentowi.
Częściowo wynikało to z jego przekonania, że prokuratorzy będą mieli trudności z uzyskaniem skazania mężczyzny, którego przysięgli prawdopodobnie uznają za „starca, który ma dobre intencje i ma słabą pamięć” – napisał Hoare.
Taka charakterystyka pochodzi z pięciogodzinnego, dwudniowego wywiadu prezydenta z zespołem pana Hoare’a w październiku ubiegłego roku, podczas którego specjalny obrońca stwierdził, że nie jest w stanie przypomnieć sobie szczegółów istotnych dla śledztwa.
Hoare, republikanin, wspominał, że Biden również miał trudności z przypomnieniem sobie najważniejszych momentów w swoim życiu, w tym lat spędzonych na stanowisku wiceprezydenta i chwili, gdy jego najstarszy syn, Beau, zmarł na raka.
To odkrycie uwypukliło jedną z największych politycznych słabości Bidena – obawy wyborców dotyczące jego wieku i widoczności – i wywołało gniewną reakcję Demokratów.
„Mam dobre intencje i jestem starym człowiekiem. Wiem, co do cholery robię” – powiedział prezydent na zaimprowizowanej konferencji prasowej.
Hoare bronił swojego raportu jako „koniecznego, dokładnego i uczciwego” podczas przesłuchania w Kongresie miesiąc po jego publikacji.
Republikanie w Kongresie chcieli dowiedzieć się więcej na temat raportu i zwrócili się do Departamentu Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych o uzyskanie pełnych zapisów wywiadu i innych odpowiednich dokumentów.
Jednak w środę Garland powiedział swojemu szefowi w piśmie, że nagrania audio z jego wywiadu „objęte są tajemnicą wykonawczą”, co umożliwi Białemu Domowi zablokowanie ich uwolnienia.
Przywilej wykonawczy to zasada prawna chroniąca niektóre dokumenty organów wykonawczych przed upublicznieniem.
W piśmie wysłanym w czwartek do przewodniczących Komisji Sądownictwa Izby Reprezentantów i komisji nadzoru, informującym ich, że nagrania nie zostaną opublikowane, Garland skrytykował także Republikanów za „serię bezprecedensowych i szczerze mówiąc bezpodstawnych ataków” na jego departament.
Republikanie w Izbie Reprezentantów, którzy twierdzą, że administracja Bidena „uzbraja rząd” przeciwko byłemu prezydentowi Donaldowi Trumpowi, w ostatnich miesiącach wszczęli szereg dochodzeń i wezwań do sądu.
Garland zauważyła jednak, że prezydent w pełni współpracował z wydziałem w dochodzeniu karnym i dobrowolnie zgodził się na rozmowę z zespołem Hoare’a.
W czwartek rano Biden potwierdził, że uniemożliwia publikację taśm w osobnym piśmie swojego doradcy Białego Domu do przewodniczących komisji.
„Brak uzasadnionej potrzeby nagrań dźwiękowych obnaża twój potencjalny cel, którym jest pocięcie ich, zniekształcenie i wykorzystanie do partyzanckich celów politycznych” – stwierdziła.
To skłoniło republikańskich prawodawców do podjęcia w czwartek dalszych działań, wyrażając pogardę dla orzeczenia Kongresu przeciwko Garland.
James Comer, czołowy Republikanin w Komisji Nadzoru, powiedział, że Biden i jego doradcy „wyraźnie boją się” ujawnienia nagrań, „ponieważ po raz kolejny potwierdziłoby to narodowi amerykańskiemu, że stan psychiczny prezydenta Bidena pogarsza się”.
„Transkrypcja przesłuchania została opublikowana kilka miesięcy temu” – napisała członkini Komisji Sądownictwa Harriet Hagman w poście w serwisie X.
„Co to za cholera jest w nagraniu audio, a czego administracja boi się wypuścić?”
Do popołudnia jej komisja większością 18 do 15 głosowała, całkowicie zgodnie z linią partyjną, za przyjęciem uchwały zalecającej pociągnięcie Garland do odpowiedzialności za obrazę sądu.
Jednak komisja Comera przełożyła swoje posiedzenie na czwartkowy wieczór.
Kilku republikańskich członków udało się do Nowego Jorku, aby pokazać swoje wsparcie Trumpowi w jego toczącym się procesie karnym – choć oczekuje się, że rozwiązanie to zostanie również zatwierdzone w głosowaniu zgodnym z linią partii.
Spowoduje to poddanie uchwały w sprawie pogardy pod głosowanie przed całą Izbą Reprezentantów.
Republikanie mają obecnie w izbie przewagę jednego mandatu i nie jest jasne, czy mają wystarczającą liczbę głosów, aby pogardzać Garlandem, co mogłoby wysłać go na ewentualny proces.
Jeśli Garland będzie traktowany z pogardą, dołączy do swoich poprzedników Billa Barra, który służył w administracji Trumpa, i Erica Holdera, który służył w administracji byłego prezydenta Baracka Obamy.
Żadnemu z tych mężczyzn nie postawiono zarzutów karnych.
„Internetowy geek. Myśliciel. Praktyk od piwa. Ekspert od bekonu. Muzykoholik. Certyfikowany guru podróży.”