Czy Real Madryt, Barcelona i Juventus grożą wypadnięciem z Ligi Mistrzów? Te trzy duże kluby nie zrezygnowały jeszcze z projektu Superlica. UEFA może je usunąć w następnym sezonie w Lidze Mistrzów.
Prezydent UEFA Alexander Seferin był nie tylko oburzony planem Super League, ale także sposobem, w jaki 12 głównych klubów europejskich chciało go wdrożyć. Pomysł zawiódł w 48 godzin, więc Słoweńczyk i UEFA mogły poczuć się jak zwycięzcy. „Dirty Dozen” sprowokował fanów na całym świecie. Występował przeciwko rządom, urzędnikom federacji angielskiej, hiszpańskiej i włoskiej oraz liderom lig w tych krajach.
Z programu wypadło dziewięć klubów. Trzy nie są jeszcze oficjalnie dostępne. Kapitan Realu Madryt, Florentino Perez, zapewnił, że bez Super Ligi futbolowi klubowemu grozi upadek. Prezydent Juventusu Turyn, Andrea Agnelli, poparł go, rezygnując z funkcji prezesa Europejskiego Stowarzyszenia Klubów na rzecz projektu Superlica. Agnelli był bardzo zirytowany Seferinem. Szef UEFA publicznie nazwał go kłamcą.
UEFA wydała wczoraj oświadczenie, że 12 klubów zostanie ukaranych. Dziewiątka, która odeszła z projektu, przekaże 5% wpływów z europejskich rozgrywek na fundusz wspierający rozwój młodzieżowej piłki nożnej. Real, Barcelona i Juve zagroziły wycofaniem się z Ligi Mistrzów w edycji 2021-2022. Nikt tego nie chce, bo to wszystkim zaszkodzi. Jednak Seferin nie może zaakceptować faktu, że kluby stojące za UEFA nadal dołączają.
Sprawa ma powrócić po finale Ligi Mistrzów 26 maja w Stambule. Uczucia Cepherona są chłodzone przez szefa FIFA Gianniego Infantino, który uważa, że Real, Barcelona i Juventus powinny dojść do porozumienia z UEFA. Dla prezesa Ligi Królewskiej upadek Superligi był bolesną, filmową porażką. Perez jest głęboko przekonany, że jego intencje zostały źle zrozumiane przez opinię publiczną i polityków. Jak może porzucić coś, w co głęboko wierzy? Czy publicznie przyznajesz się do błędu? To nie będzie łatwe.
Czy zmysł biznesowy znów zwycięży? W końcu, jeśli Madryt, Barcelona i Joe zostaną wykluczeni z Ligi Mistrzów, nikt na tym nie skorzysta. Mecze europejskie bez trzech głównych klubów (razem 20 razy wygrali LM) będą mniej ekscytujące, a wartość praw telewizyjnych spadnie. Tymczasem trójka rebeliantów nie rozpocznie własnej gry. Najwięcej stracą Real, Barcelona i Juventus.
„Irytująco skromny fanatyk telewizyjny. Totalny ekspert od Twittera. Ekstremalny maniak muzyczny. Guru Internetu. Miłośnik mediów społecznościowych”.