Król Karol złożył hołd swojej zmarłej matce, królowej Elżbiecie, w swoim pierwszym przemówieniu bożonarodzeniowym jako monarcha, broniąc jej wiary w społeczeństwo i tych, którzy ją przyjmują w niespokojnych czasach.
„Boże Narodzenie to szczególnie wzruszający czas dla nas wszystkich, którzy stracili bliskich” – powiedział Karol z kaplicy św. Jerzego w zamku Windsor w Anglii.
„Czujemy ich nieobecność na każdym znanym przełomie sezonu i pamiętamy o nich w każdym cenionym wydaniu”.
Elżbieta, najdłużej panująca monarchini Wielkiej Brytanii, zmarła we wrześniu w wieku 96 lat po siedmiu dekadach panowania na tronie. 74-letni Charles zastąpił ją na stanowisku głowy suwerennego państwa Kanady.
W moim ukochanym Carrollu, Och, małe miasto BetlejemŚpiewamy, jak „na waszych ciemnych ulicach świeci wieczne światło” – powiedział.
„Wiara mojej matki w moc tego światła była istotną częścią jej… wiary w ludzi. Jest to część, którą podzielam całym sercem.”
Charles pochwalił także tych, którzy „z życzliwością i współczuciem dotykają życia innych”, w tym pracowników służby zdrowia, nauczycieli i ratowników, za przestrzeganie tego przekonania.
„W tym czasie wielkiego niepokoju i trudności – czy to dla osób stojących w obliczu konfliktów, głodu lub klęski żywiołowej na całym świecie – czy też dla tych, którzy w domu znajdują sposób na opłacenie rachunków i zapewnienie wyżywienia i ogrzewania rodzinom, widzimy, że [the power of light] W człowieczeństwie ludzi w naszych narodach i we Wspólnocie, którzy chętnie reagują na cierpienie innych”.
„Gracz. Introwertyk. Rozwiązujący problemy. Twórca. Myśliciel. Przez całe życie ewangelista żywności. Orędownik alkoholu.”