Trzecie rosyjskie lotnisko zapaliło się we wtorek po ataku drona, dzień po tym, jak Ukraina zademonstrowała pozornie nową zdolność do penetracji setek kilometrów w głąb rosyjskiej przestrzeni powietrznej poprzez ataki na dwie rosyjskie bazy lotnicze.
Urzędnicy w rosyjskim mieście Kursk, około 90 kilometrów na północ od granicy z Ukrainą, opublikowali zdjęcia czarnego dymu nad lotniskiem we wczesnych godzinach porannych we wtorek po ostatnim strajku. Gubernator powiedział, że zbiornik na ropę zapalił się, ale nie było żadnych obrażeń.
Nastąpiło to dzień po tym, jak Rosja potwierdziła, że została trafiona przez rzekomo sowieckie drony — w bazie lotniczej Engels, gdzie znajduje się rosyjska flota bombowców strategicznych, oraz w Riazaniu, kilka godzin jazdy od Moskwy.
Ataki na rosyjskie bazy – ponad 500 kilometrów od granicy z Ukrainą – postawiły pod znakiem zapytania skuteczność jej obrony przeciwlotniczej. Grozili także poważną eskalacją wojny dziewięciomiesięcznej. Na jednym z lotnisk znajdują się bombowce zdolne do przenoszenia broni jądrowej.
Ukraińscy urzędnicy kpią z Moskwy
Ukraińscy urzędnicy nie potwierdzili oficjalnie przeprowadzenia ataków dronami, utrzymując pozorną politykę celowej dwuznaczności, jak to miało miejsce w przeszłości, jeśli chodzi o głośne ataki na rosyjskie cele.
Ale doradca prezydenta Mychajło Podoliak kpił z Moskwy w komentarzach na Twitterze.
„Jeśli coś zostanie wystrzelone w przestrzeń powietrzną innych krajów, prędzej czy później UFO powrócą do miejsca startu” – napisał Podolak. „Ziemia jest okrągła.”
W codziennej aktualizacji danych wywiadowczych na temat wojny na Ukrainie brytyjskie Ministerstwo Obrony stwierdziło, że ataki na bazy będą prawdopodobnie postrzegane przez Rosję jako „jedne z najbardziej znaczących strategicznych porażek w ochronie sił od czasu inwazji na Ukrainę”. Dodała, że bombowce prawdopodobnie rozprzestrzenią się na inne lotniska.
Rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że w ataku na Riazań zginęło trzech żołnierzy. Chociaż ataki były wymierzone w cele wojskowe, określił je jako terroryzm i powiedział, że celem było wyłączenie jego samolotów dalekiego zasięgu.
Rosyjscy komentatorzy w mediach społecznościowych powiedzieli, że jeśli Ukraina może uderzyć tak daleko w Rosji, może również uderzyć w Moskwę.
Sekretarz stanu USA Anthony Blinken, przemawiając na konferencji prasowej w Waszyngtonie, powiedział, że Stany Zjednoczone „nie zachęcały ani nie umożliwiały Ukraińcom uderzenia w Rosji”.
Powiedział jednak, że Stany Zjednoczone są zdeterminowane – wraz z wieloma innymi krajami, które wspierają Kijów – aby upewnić się, że Ukraińcy mają „sprzęt, którego potrzebują do obrony, do obrony swojej ziemi, do obrony swojej wolności”.
Duże rosyjskie bombowce dalekiego zasięgu Tupolew w Engels stanowią główną część rosyjskiego strategicznego arsenału nuklearnego, podobnie jak bombowce B-52 rozmieszczone przez Stany Zjednoczone podczas zimnej wojny. Rosja używa go w swojej kampanii od października, aby zniszczyć sieć energetyczną Ukrainy niemal cotygodniowymi falami ataków rakietowych.
Rosja odpowiedziała na poniedziałkowe ataki tak zwanym „masowym uderzeniem w ukraiński system kontroli wojskowej”, chociaż nie zidentyfikowała żadnych konkretnych celów wojskowych dla tego, co Ukraina określiła jako ostatnie ataki Moskwy na infrastrukturę cywilną.
Rakiety nad Ukrainą zniszczyły domy i pozbawiły prądu, ale wpływ wydawał się mniej dotkliwy niż ostrzał z zeszłego miesiąca, który pogrążył miliony Ukraińców w ciemności i zimnie.
Ukraińskie Siły Powietrzne poinformowały, że zestrzeliły ponad 60 z około 70 pocisków. Prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział, że zginęły co najmniej cztery osoby.
Pocisk wydmuchał ogromny krater z ziemi we wsi Nowosowiwka, około 25 kilometrów na wschód od miasta Zaporoże na południu Ukrainy, i całkowicie zniszczył pobliski dom. Pracownicy pogotowia zebrali dwa ciała obok zniszczonego samochodu.
Olha Troshina, lat 62, powiedziała, że zmarli to jej sąsiedzi, którzy stali obok samochodu, zabijając ich syna i synową, gdy pocisk trafił. Ponieważ domy zostały zniszczone teraz, gdy była zima, nie miała pojęcia, dokąd się udać.
– Nie mamy dokąd wrócić – powiedziała. „Byłoby dobrze, gdyby to była wiosna lub lato. Moglibyśmy coś zrobić, gdyby sezon był ciepły. Ale co mam teraz zrobić?”
„Takie uderzenia rakietowe zwiększają nasz opór”
Kirillo Budanow, szef ukraińskiej Agencji Wywiadu Obronnego, powiedział, że Moskwie pozostało wystarczająco dużo pocisków na kilka gigantycznych rund, zanim się skończą.
Rosja twierdzi, że ataki na infrastrukturę cywilną na Ukrainie mają militarne uzasadnienie. Kijów twierdzi, że ataki mają na celu wyrządzenie szkody ludności cywilnej, co jest zbrodnią wojenną.
Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow powiedział: „Oni nie rozumieją jednego – takie ataki rakietowe zwiększają nasz opór”.
Z okazji Dnia Sił Zbrojnych Ukrainy Zełenski udał się we wtorek do wschodniego obwodu donieckiego i obiecał usunąć siły rosyjskie z całego terytorium Ukrainy.
„Wszyscy widzą twoją siłę i umiejętności… Jestem wdzięczny twoim rodzicom. Wychowali prawdziwych bohaterów” – powiedział Zełenski w przemówieniu wideo do sił ukraińskich ze Słowiańska, kluczowej twierdzy Ukrainy na wschodzie.
Tymczasem ukraińskie ataki rakietowe zabiły sześć osób w mieście Donieck, około 100 kilometrów na południe od miejsca, w którym przemawiał Zełenski, według Denisa Pushlina, szefa separatystów w wspieranej przez Rosję Donieckiej Republice Ludowej. Powiedział, że wśród zabitych jest Maria Pirogova, 29-letnia posłanka do parlamentu Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej. Miasto znajduje się około 100 kilometrów od miejsca, w którym odwiedził Zełenski.
Brak trwających rozmów politycznych w celu zakończenia wojny. Moskwa upiera się, że nie będzie negocjować, dopóki Kijów i Zachód nie zaakceptują jej suwerenności nad ziemiami ukraińskimi, do których się ona przyznaje, podczas gdy Kijów mówi, że Rosja musi opuścić wszystkie swoje ziemie.
Wymiana jeńców wojennych
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział we wtorek, że rozmowy będą możliwe tylko wtedy, gdy Rosja osiągnie cele swojej nieokreślonej „specjalnej operacji wojskowej”.
Jednak obie strony omówiły takie kwestie, jak wymiana więźniów.
Rosja i Ukraina poinformowały we wtorek, że wymieniły po 60 jeńców wojennych z każdej strony, co jest ostatnią z serii takich wymian.
Rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że 60 uwolnionych rosyjskich żołnierzy zostanie przetransportowanych samolotem do Moskwy w celu uzyskania opieki medycznej i wsparcia psychologicznego.
Szef sztabu Ukrainy Andrij Jermak okrzyknął powracających Ukraińców bohaterami i powiedział, że są wśród nich dziesiątki tych, którzy walczyli w mieście Mariupol – w tym w hucie Azowstal – do czasu, gdy Rosja została zmuszona do kapitulacji w maju.
Obie strony wymieniły setki więźniów w serii wymian w ciągu ostatnich kilku miesięcy.
„Internetowy geek. Myśliciel. Praktyk od piwa. Ekspert od bekonu. Muzykoholik. Certyfikowany guru podróży.”