Warszawa (AFP) – Polsko-izraelski historyk Alex Donczyk poświęcił swoje życie pamięci o Holokauście. Obecnie ma 75 lat i istnieje obawa, że jest jednym z zakładników przetrzymywanych przez Hamas w ogarniętej wojną Strefie Gazy.
Opublikowano:
2 minuty
Zdesperowani o jego bezpieczny powrót przyjaciele i rodzina rozpoczęli kampanię mającą na celu wywarcie nacisku na jego uwolnienie, powtarzając podobne wysiłki na rzecz jeńców z Izraela do USA i Tajlandii.
W ciągu kilku tygodni po ataku z 7 października w polskich mediach społecznościowych szeroko rozpowszechniano wiadomości oznaczone #StandWithAlex, a twarz Donczyka pojawiała się na plakatach i muralach malowanych na ulicach Warszawy.
Wielu wita go mianem „ambasadora dialogu” ze względu na jego wieloletnie wysiłki na rzecz złagodzenia wieloletnich podejrzeń między Polską a Izraelem oraz za relacje, które zbudował zarówno w Europie, jak i na Bliskim Wschodzie.
Według izraelskich urzędników naukowiec i jego rodzina przebywali w kibucu Nir Oz w pobliżu Gazy, kiedy bojownicy Hamasu rozpoczęli transgraniczne ataki, w których zginęło ponad 1400 osób.
Według ministerstwa zdrowia kierowanego przez Hamas w Gazie napastnicy zaciągnęli 222 zakładników z powrotem do Gazy, gdzie w bezlitosnym ostrzale izraelskiego terytorium palestyńskiego zginęło ponad 6500 osób.
W zamieszaniu wczesnego poranka doświadczony historyk wydał pilne ostrzeżenia swojemu synowi.
„To on mi powiedział: «Oglądaj wiadomości, zobacz, co się dzieje»” – powiedziała AFP telefonicznie z izraelskiego hotelu dla ewakuowanych mieszkańców kibucu Madi Danzig, która uciekła z ukrycia w schronie.
Po zakończeniu ataku starszy Donczyk zniknął, jego telefon wyciszył się.
Bliski przyjaciel, mieszkający w Izraelu naukowiec zajmujący się Holokaustem Orit Markaliot, powiedział, że ostatni raz rozmawiali dzień przed atakiem Hamasu.
„Nie spałam dużo potem” – powiedziała drżącym głosem. „Nie mogę rozmawiać o nim w przeszłości”.
„Magnetyczna osobowość”
Urodzony w Polsce Danzig wyemigrował do Izraela w wieku dziewięciu lat, a trzy dekady później wrócił do Polski jako tłumacz na szkolną wycieczkę do Auschwitz, obozu zagłady zbudowanego przez nazistowskie Niemcy.
Później pracował w izraelskim Instytucie Pamięci Holokaustu Yad Vashem w Jerozolimie, gdzie przez dziesięciolecia prowadził wykłady dla uczniów i szkolił innych mentorów.
„75-latek nigdy nie będzie w stanie nawiązać kontaktu z młodymi ludźmi” – Margaliot powiedziała AFP.
Danzig regularnie wykładał w polskich szkołach, z których wiele podpisało się obecnie pod petycją o jego uwolnienie.
Ale Margaliot, której „wyjątkowe” umiejętności komunikacyjne sprawdzają się nie tylko w pracy z dziećmi.
„Wychowałam się w domu, można powiedzieć, antypolskim” – powiedziała Margaliot. „Zmienił moje spojrzenie na tę wielką przyjaźń z Polakami, odkąd się wychowałem”.
Margaliot miała kontakt z szeroką siecią przyjaciół, których Danzig miał w Polsce.
Jedna z nich, dziennikarka radiowa Marta Repsta, w rozmowie z AFP w kawiarni na terenie dawnej dzielnicy żydowskiej pochwaliła „magnetyczną osobowość” historyka.
Dołączył do nich artysta Darius Baskovsky, który choć nigdy osobiście nie spotkał historyka, rozpowszechniał jego wizerunek publicznie.
„Alex nie musi nic robić, po prostu tam jest” – powiedział Baskowski. „A wokół niego gromadzą się ludzie z różnych kręgów społecznych”.
© 2023 AFP