Izba Reprezentantów przyjęła kontrowersyjny pakiet zasad, które niektórzy na konwencji skrytykowali jako ustępstwo na rzecz skrajnej prawicy partii.
Pakiet zasad przeszedł prawie wyłącznie w głosowaniu partii, przy czym 220 Republikanów głosowało za, a tylko republikański przedstawiciel Tony Gonzalez głosował przeciwko pakietowi. Wszystkich 212 Demokratów głosowało przeciwko pakietowi przepisów.
Gonzalez z Teksasu ogłosił, że zagłosuje przeciwko niej w piątek podczas sporu w Partii Republikańskiej o ustępstwa dla członków prawicy, którzy sprzeciwiali się nominacji przewodniczącego Izby Reprezentantów Kevina McCarthy’ego.
Ale kongresmen Byron Donalds z Florydy, który głosował na McCarthy’ego, zanim jego nazwisko zostało zgłoszone do nominacji, powiedział, że pakiet oddaje władzę z powrotem w ręce członków.
„Nasz zestaw zasad jest najbardziej transformującym zestawem zasad, jaki to miejsce widziało od jakiegoś czasu” – powiedział. „I myślę, że to bardzo dobra rzecz i oczekuję, że będzie to jednogłośne podanie”.
Donalds powiedział, że słyszał szepty Demokratów mówiące, że podobają im się niektóre części pakietu zasad.
„Te zasady pomogą każdemu członkowi, niezależnie od jego partii lub pochodzenia w kraju” – powiedział dziennikarzom.
Reprezentantka Lorraine Boebert z Kolorado, która głosowała „obecna” na stanowisko mówcy McCarthy’ego, pochwaliła pakiet zasad.
„Te zasady pomogą każdemu członkowi, niezależnie od jego partii lub pochodzenia w kraju” – powiedziała. Niezależny.
Jednak przedstawicielka Nancy Mays z Południowej Karoliny powiedziała, że chociaż głosowałaby na nią, obawiała się, że zbyt wiele zdradzi zbuntowanym republikanom.
„Jeśli mamy powiedzieć, że skrajna lewica powinna unikać transakcji i tajemnic, kiedy jest u władzy, to my też nie” – powiedziała. „I zadałem pytanie, cóż, o czym tutaj negocjujemy?”
W szczególności pani Mace zauważyła, że w ostatecznym pakiecie zasad wydanym w piątek jedyną zmianą było obniżenie progu wniosku o zwolnienie przewodniczącego, co pozwoliłoby na wotum nieufności wobec mówcy.
Więc co robiliśmy przez cztery dni, powiedziała. — Co jeszcze wynegocjowano?
„Internetowy geek. Myśliciel. Praktyk od piwa. Ekspert od bekonu. Muzykoholik. Certyfikowany guru podróży.”