Gran Turismo 7 boryka się z wieloma problemami, zarówno technicznymi, co ostatnio spowodowało 30 godzin przestoju Po tym, jak łatka poszła nie tak, ale także z ekonomią gry, ponieważ ta łatka miała na celu przede wszystkim wydłużenie czasu grindu w wielu aspektach gry, co denerwowało graczy.
Od dawna wiadomo, że Sony ma wielką, kosztowną epicką grę fabularną w trzeciej osobie, czy to God of War, Horizon, Ghost of Tsushima, Uncharted, The Last of Us itp. Ciągłe strumienie dochodów, a to jest obszar, w którym walczyli. Szczerze mówiąc, Microsoft też (czy widziałeś monetyzację Halo Infinite?), ale Sony próbuje coś z tym zrobić.
To w dużej mierze dlatego Sony kupiło Destiny 2, dewelopera Bungie, jedną z najbardziej udanych i długo działających gier na żywo, która przetrwała porażkę dziesiątek naśladowców. Nie chodzi o to, że Destiny nigdy nie miało problemów jako seria, do dziś poradziło sobie z czymś więcej niż sprawiedliwym udziałem, ale sposób, w jaki sobie z tym poradzili i przeszli, jest tym, co sprawia, że seria jest tak udana. A teraz Sony chce, aby Bungie zaczęła edukować innych programistów, jak tworzyć i zarządzać dobrymi grami na żywo.
Wystarczy przyjrzeć się, jak Gran Turismo 7 zmaga się z elementami obsługi na żywo, aby zobaczyć, jakie prace należy wykonać. Szczególnie uderzył mnie smutny język Ten blog Napisane przez Kazunori Yamauchiego, które zawiera kilka wybranych akapitów na ten temat. Skomentuję niektóre linie, które się wyróżniają:
„W GT7 chciałbym, aby użytkownicy mogli cieszyć się wieloma samochodami i wyścigami nawet bez mikrotransakcji.
Jednocześnie wycena samochodów jest ważnym czynnikiem, który świadczy o ich wartości i niedostatku. Myślę więc, że ważne jest, aby były one powiązane z rzeczywistymi cenami. „
komentarzTutaj błędem jest próba dyktowania wartości graczom zamiast dyktowania czego że oni Pokaż wartość czegoś. Porównywanie cyfrowego Ferrari z prawdziwym Ferrari jest bezużyteczne i liczy się tylko to, co ma sens w kontekście ekonomii gry. Częściej niż nie, bycie bardziej hojnym jest lepsze niż bycie skąpym, jeśli chcesz mieć szczęśliwą, zaangażowaną bazę graczy. Nie wystawiaj ani nie słuchaj próśb, które towarzyszą „zwiększeniu grindu, aby gracze byli częściej zabierani do sklepu z monetami”. To nigdzie cię nie zaprowadzi.
„Chcę, aby GT7 było grą, w której można będzie cieszyć się różnymi samochodami i na różne sposoby, a jeśli to możliwe, chciałbym uniknąć sytuacji, w której gracz mechanicznie musi powtarzać pewne wydarzenia w kółko.
Poinformujemy Cię w odpowiednim czasie o planach aktualizacji o dodatkowe treści, dodatkowe wydarzenia wyścigowe i dodatkowe funkcje, które konstruktywnie rozwiążą ten problem.
Boli mnie, że w tej chwili nie mogę wyjaśnić szczegółów na ten tematale planujemy kontynuować recenzowanie GT7, aby jak najwięcej graczy mogło cieszyć się grą.”
komentarz: Jeśli Twoja gra jest prostą usługą, umiejętność stworzenia planu i dotarcia do tych dat jest niezbędna. Jest to coś, na co Destiny zasłużyło tak dobrze, jak seria, pozwalając graczom wiedzieć, co się wydarzy i kiedy, i widziałem, jak wiele gier zamienia się w niejasne „rzeczy już wkrótce”! Sytuacja, w której baza graczy ucieka bez realnej nadziei na namacalne zmiany w przyszłości.
„Bylibyśmy naprawdę wdzięczni, gdyby wszyscy mogli śledzić rozwój Gran Turismo 7 Z dość długoterminowego punktu widzenia.”
komentarz: Jedną z największych obaw usługi na żywo jest to, że gry są wydawane z minimalną zawartością i słabą ekonomią, a fani powinni czekać na rozwiązanie tych problemów po tygodniach, miesiącach, a nawet latach. Nie jest to już akceptowalne oczekiwanie i nie jest już traktowane jako standard w tym gatunku po tylu lekcjach, które trzeba wyciągnąć z innych porażek na początku dobrego przyjrzenia się. W tym miejscu nauki Bungie mogą i powinny się przydać. Zobaczymy, jak to się przełoży w przyszłych projektach Sony.
Chodź za mną na TwitterzeA youtubeA Facebook A Instagram. Zapisz się do naszego bezpłatnego cotygodniowego biuletynu treści, bułki Boga.
Odbierz moje powieści science fiction Seria Herokiller A Trylogia ziemska.
„Zła entuzjasta podróży. Irytująco skromny ćpun internetu. Nieprzepraszający alkoholiczek”.