Chicago – Rasmus Dahlin powiedział sobie, że musi po prostu grać zgodnie ze swoim instynktem i rywalizować, kiedy w niedzielę wychodził na lód w United Center.
Owoce takiego podejścia: jeden gol, dwie asysty, pięć strzałów i trzy trafienia w czasie 28:59 – a wszystko to miało kluczowe znaczenie dla zwycięstwa Buffalo Sabres 3:2 nad Chicago Blackhawks.
„Dopóki wygrywamy, jestem szczęśliwy” – powiedział później.
Dahlin wkradł się do szczeliny i wywiercił piłkę, aby zdobyć pierwszego gola Sabres. Rzucił trikowe podanie w grze w przewadze, dzięki czemu Jeff Skinner po raz drugi trafił do otwartej siatki.
Wreszcie, podczas swojej 26. nocnej zmiany – gdy Blackhawks odrobili dwa deficyty – Dahlen posłał krążek w górę, rozpoczynając serię, która zakończyła się uderzeniem Erika Johnsona szeroko w stronę siatki i oddaniem zwycięskiego strzału. Bramka.
Johnson, podobnie jak Dahlen, był pierwszym wyborem. Grał ze zdobywcą Trofeum Norrisa w Cale Makar i kapitanem, zdobywcą Pucharu Stanleya w Gabriel Landeskog – to wszystko uwiarygodnia ogromne pochwały, jakie Johnson udzielił Dahlinowi po meczu.
„Mam najwięcej czasu na świecie na główkę” – powiedział Johnson. „Kocham go. To świetny dzieciak, nierealny zawodnik. Chce wygrywać, robi wszystko, co należy. Z pewnością przyszły lider zespołu. Widzieć go przejmującego obowiązki tak jak to zrobił – był dobry przez cały rok i teraz myślę, że widzieliście go świetnie w dwóch ostatnich meczach.”
„…wyjątkowy zawodnik. Myślę, że prawdopodobnie będzie miał Norrisa w swoich książkach, kiedy jego kariera się zakończy, mam nadzieję, że tak się stanie i zasługuje na to. Bardzo lubię się z nim bawić. jest cudowną osobą.”
„Nieuleczalny badacz twittera. Amatorski adwokat mediów społecznościowych. Wielokrotnie nagradzany guru muzyki. Becon ćpuna. Skłonny do napadów apatii”.